Krzysztof Ołownia, przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Ostrowca Św. poprosił o szczegółowe informacje dotyczące kosztów organizacji Dni Ostrowca. Z odpowiedzi przekazanej przez sekretarz miasta Annę Niedbałę wynika, że wydarzenie z roku na rok pochłania coraz większe środki finansowe.
Z linku wyżej:
Koszty organizacji Dni Ostrowca
2015 r. – 81 717,01 zł
2016 r. – 237 118,44 zł
2017 r. – 252 051,96 zł
2018 r. – 305 971,74 zł
2019 r. – 236 946,95 zł
2021 r. – 287 517,82 zł
2022 r. – 308 623,20 zł
2023 r. – 451 681,17 zł
2024 r. – 504 876,20 zł
2025 r. – 489 979,39 zł (rozliczenie wstępne na 20.06.2025 r.)
W roku 2020 Dni Ostrowca nie odbyły się.
A ile dostał ten "edukator" młodzieży o pseudonimie Słoń?
Skoro koncert miał charakter zamknięty, powinien dostać tyle, ile zarobili na sprzedaży biletów. Proste.
Niedbała w Krainie Staranności, czyli jak wyglądała biurokracja z ZSRR
Pewnego dnia, w odległej i dziwacznie uporządkowanej krainie zwanej Starannością, zjawiła się Ona – Niedbała. Miała rozwichrzone włosy, torbę wypchaną niezapłaconymi rachunkami, luźno wetkniętą legitymację w kieszeni od dresu i niezidentyfikowaną plamę na bluzie (prawdopodobnie sos czosnkowy z 2021 roku). Weszła do Biura ds. Wszystkiego i Niczego, bo – jak twierdziła – „chciała coś załatwić, ale nie pamiętała co”.
Za ladą siedział Pan Ustalowski – urzędnik z miną kamienia i duszą przesiąkniętą regulaminem. Miał pieczątki o dwunastu kształtach, trzy długopisy (czarny, niebieski i czerwony – każdy do innego rodzaju wniosków) i teczki posegregowane według koloru, alfabetu, daty przyjęcia oraz nastroju pogodowego dnia zgłoszenia.
– Dzień dobry. Co panią sprowadza do świątyni administracji? – zapytał Pan Ustalowski, nie odrywając wzroku od formularza o numerze KF-144/8-Beta.
– W sumie nie wiem. Chyba potrzebuję zaświadczenia… o czymś… może, że żyję?
Pan Ustalowski uniósł brwi i powoli przesunął w jej stronę formularz ZYJ-01.
– Wypełnić w trzech egzemplarzach. Proszę podpisać w miejscu oznaczonym literką „R” oraz podać pesel matki i grupę krwi sąsiada.
– Ale ja nie znam grupy krwi sąsiada.
– Proszę wrócić, gdy pani pozna. Można też przynieść zaświadczenie z jego przychodni lub, w drodze wyjątku, zdjęcie lodówki z jego mieszkania jako potwierdzenie stałego miejsca zamieszkania.
Niedbała westchnęła, ale postanowiła podjąć wyzwanie. Złapała formularz, który nieco się rozsypał (papier miał 24 strony i dwie strony „wstępu” pisane gotykiem). Gdy zapytała, czy może wypełnić go ołówkiem, w biurze zgasło światło, rozległ się dźwięk syreny i uruchomił się protokół biurokratycznego pogotowia.
Po trzech godzinach, dwóch kawach z automatu i jednej kraksie z kserokopiarką, Niedbała wróciła z dokumentami. Okazało się, że jej sąsiad ma grupę krwi AB Rh-, ale już się wyprowadził i teraz mieszka w innym okręgu administracyjnym, więc formularz jest nieważny.
– Proszę wrócić z nowym sąsiadem – oznajmił Ustalowski z uśmiechem godnym instruktora tortur.
Minęły dni. A może tygodnie. Niedbała przestała nosić plamiaste bluzy, nauczyła się rozróżniać formularze po zapachu tonera i zawsze miała przy sobie dziurkacz oraz koperty samoprzylepne. Z czasem zaczęła mówić językiem paragrafów. Nawet jej sny zaczęły przypominać kolejki z PRL-u.
W końcu, pewnego słonecznego dnia, wypełniła wszystko bez błędu – dwustronnie, czcionką urzędową, z poprawką wprowadzaną zgodnie z ustawą o poprawoznawstwie z 1957 roku. Ustalowski spojrzał na nią z dumą i lekką łzą w oku.
– Gratuluję, obywatelko Niedbała. Od dziś jesteś jedną z nas. Przestajesz być Niedbałą. Otrzymujesz tytuł: Starannie Zorganizowana Osoba Procesowa – czyli SZOP.
Morał: Biurokracja może złamać najdziksze dusze, ale uczy jednej rzeczy – cierpliwości. A jeśli nie cierpliwości, to przynajmniej noszenia pieczątek w kieszeni i traktowania każdej kserokopii jak relikwii. Bo w Krainie Staranności, tylko ci, co znają reguły, mogą iść dalej… do następnego okienka.
Dzień Hutnika był i często nadal jest sponsorowany przez huty – zarówno dawniej, jak i współcześnie – choć forma i zakres tego wsparcia zmieniały się w czasie.
1. Tradycja PRL. W okresie PRL-u (Polska Rzeczpospolita Ludowa):
* Huty były państwowe, a przemysł ciężki (w tym hutnictwo) był uznawany za kluczowy sektor gospodarki.
* Dzień Hutnika obchodzono bardzo uroczyście – często z pochodami, festynami, akademiami, a nawet koncertami czy pokazami.
* Koszty obchodów pokrywały zakłady hutnicze, traktując to jako element propagandy sukcesu oraz budowania więzi pracowniczych.
* Huty często organizowały też własne, wewnętrzne obchody, z nagrodami dla zasłużonych pracowników.
2. Po transformacji ustrojowej (po 1989)
* Po prywatyzacji hut, skala obchodów zwykle zmalała, a wsparcie finansowe ze strony zakładów było bardziej ograniczone, zależnie od kondycji firmy i polityki właścicieli.
* W niektórych zakładach tradycja była kontynuowana, zwłaszcza w większych miastach z silną tożsamością hutniczą (np. Nowa Huta w Krakowie, Dąbrowa Górnicza, Ostrowiec Świętokrzyski, Katowice, Zawiercie).
* Nadal jednak sponsorami obchodów bywają same huty lub ich właściciele (np. ArcelorMittal, Celsa, itd.) – choć często w skromniejszej formie niż w PRL.
3. Współczesność
* Współczesne obchody Dnia Hutnika to najczęściej:
- lokalne wydarzenia organizowane we współpracy zakładów z miastem lub związkami zawodowymi,
- pikniki rodzinne, msze święte w intencji hutników (Dzień Hutnika przypada na 4 maja – dzień św. Floriana, patrona hutników i strażaków),
- okazja do wręczania odznaczeń i nagród pracownikom.
* Wciąż zdarza się, że sponsoring zapewniają same huty, ale nie zawsze są to duże środki – często tylko częściowe wsparcie.
Dzień Hutnika był historycznie sponsorowany przez huty (w PRL praktycznie w całości), i wciąż bywa sponsorowany – choć dziś skala i forma zależy od konkretnego zakładu, jego właściciela, sytuacji finansowej oraz lokalnej tradycji.
W Dniu Hutnika gra zwykle orkiestra hutnicza, a w Dniu Strażaka – orkiestra strażacka. To, która orkiestra gra, zależy od rodzaju święta i lokalnych tradycji.
Kto płaci orkiestrze? Sposób finansowania orkiestr (zarówno hutniczych, jak i strażackich) może się różnić w zależności od miejsca, ale najczęściej:
Orkiestra hutnicza:
* Sponsor: Zakład hutniczy (np. Huta, Kombinat, Spółka przemysłowa).
* Finansowanie: Z budżetu firmy (często jako część działań CSR – społecznej odpowiedzialności biznesu), fundacji przyzakładowej lub ze związków zawodowych.
* Dodatkowo: Czasem lokalny samorząd też dokłada się do utrzymania orkiestry, jeśli bierze ona udział w wydarzeniach publicznych.
Orkiestra strażacka:
* Sponsor: Najczęściej jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP).
* Finansowanie:
- Ze środków OSP (np. z dotacji rządowych lub samorządowych).
- Od lokalnych sponsorów i darczyńców.
- Z budżetu gminy.
- Czasem z własnych składek członków lub dochodów z organizowanych wydarzeń.
Przykład praktyczny:
* W hucie Katowice w Dzień Hutnika (4 maja, św. Floriana) gra Orkiestra Dęta Huty Katowice, która jest utrzymywana przez spółkę hutniczą (np. ArcelorMittal).
* W gminie wiejskiej w Dzień Strażaka (również 4 maja) gra Orkiestra Dęta OSP, której działalność jest wspierana przez gminę i lokalnych sponsorów.
Jeśli znasz konkretną miejscowość lub zakład, mogę sprawdzić, jak to wygląda w danym przypadku.
CSR – Corporate Social Responsibility, czyli: Społeczna odpowiedzialność biznesu. CSR to działania, które firmy podejmują dobrowolnie, by wspierać społeczeństwo, środowisko i lokalną społeczność – poza swoim głównym celem, jakim jest zysk. Przykłady CSR:
- Firma hutnicza finansuje orkiestrę hutniczą, bo chce wspierać lokalną kulturę i tradycję.
- Zakład przemysłowy wspiera lokalną szkołę, dom dziecka lub organizuje wydarzenia dla mieszkańców.
- Przedsiębiorstwo sadzi drzewa albo organizuje sprzątanie lasu.
- Fabryka inwestuje w technologie zmniejszające emisję CO₂, mimo że nie musi (jeszcze) tego robić według prawa.
Dlaczego firmy to robią?
- Budują dobry wizerunek wśród klientów i społeczności.
- Wzmacniają relacje z mieszkańcami, lokalnymi władzami.
- Działają etycznie i pokazują, że są odpowiedzialne.
- Czasem – przygotowują się na przyszłe regulacje prawne.
Firma hutnicza może sponsorować orkiestrę, bo uznaje to za społecznie wartościowe działanie, a nie tylko obowiązek lub reklamę. Chcesz przykłady CSR z Polski?
Dobrze, że jest ta hiszpańska huta Celsa i ma kto utrzymywać finansowo Centrum Tradycji Hutnictwa i zakładową orkiestrę hutniczą.
CELSA "HUTA OSTROWIEC" SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Otrzymana pomoc publiczna
2024: 154,3 mln zł
2023: 129,7 mln zł
2022: 71,1 mln zł
2021: 84,1 mln zł
2020: 38 mln zł
2019: 7,4 mln zł
2018: 50,5 mln zł
2017: 96 mln zł
2016: 18,3 mln zł
2015: 17,5 mln zł
2014: 3,9 mln zł
2013: 331,7 tys. zł
2012: 1,3 mln zł
2010: 2,2 mln zł
2009: 3,8 mln zł
2008: 4,7 tys. zł
2007: 1,6 mln zł
2006: 11 mln zł
2004: 770 tys. zł
https://rejestr.io/krs/123124/celsa-huta-ostrowiec
@2:23 Pan prezydent A. Łakomiec powiedział, że to powrót do tradycji, czyli tradycyjnie... "(...) orkiestra dęta. Ta przyjechała do nas z Ochotniczej Straży Pożarnej w Pińczowie. – Bardzo nam się podoba. Fajnie, że coś się dzieje w naszym mieście – mówi, jedna z mieszkanek osiedla Kolonia Robotnicza. (...)"
Niech, jaki radny z TDS dopyta, kto zapłacił za orkiestrę i ile nas to kosztowało. Czyli okazuje się, że wielka huta Celsa nie ma nawet własnej orkiestry? Buehehe.
Ostrowiec Św.:
- Orkiestra Dęta,
- Młodzieżowa Orkiestra Dęta,
Ostrowieckie orkiestry grać nie umieją czy może ostrowiecki Dzień Hutnika lata im i powiewa, a może nikt ich nie zaprosił do współpracy?
No dobrze, ale na co konkretnie wydano te pieniądze? Czy ktoś może to napisać?
Na organizację Dni Ostrowca.
Porównując kwotę jaką wydano do jakości organizowanych imprez śmiem twierdzić że zachodzi tu proces przerostu formy nad treścią.
Kurwa, pół miliona???, a ile poszlo na wielki ogien?
Lekko się wydaje na głupoty publiczne pieniądze.
Krzyś ciągle pyta i nic z tego nie wynika