Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy masz zaufanie do ostrowieckiego szpitala?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
          • Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

            Od lat na całym świecie odbywają się festiwale tęczowej czułości...

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 170

            Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

            Walentynki 14-ego lutego też się odbywają.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 171

            Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

            **Bułat i rewolucja cytrynowa**

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 175

            Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

            **Ballada o zastępczyni dyrektora, co czułość wniosła do instytucji**

            > *(melodia: coś między rosyjską romansą a „Nie płacz, kiedy odjadę”)*

            Na trzecim piętrze – za regałem z normą,

            Gdzie czas się zatrzymał jak w starej epopei,

            Rządziła kultura – nie z rozkazu, lecz z formą,

            A ster dzierżyła w dłoni... jakby czajnik w epoce Breżniewa – z nadziei.

            Mówili: „Zastępczyni, co zna każdy protokół,

            Co z mięty zrobi koncert, z budżetu – poemat,”

            Lecz cicho marzyła – nie o rubelku czy wokół,

            Lecz o Festiwalu Czułości... w państwowych ramach schemat.

            Pierwszy plakat miał nutkę melancholii,

            Gołąb z brokatem, przytulający pioniera,

            „W programie: przytulenie w kolejce do stacji paliw,

            I występ chóru ‘Serce, nie Plan Pięcioletni’” – jak cholera!

            Z początku szemrano: „To niezgodne z duchem!”,

            „Gdzie dekret?! Gdzie pieczątka od Wydziału Wzruszeń?”

            Lecz ona – z herbatą, z uśmiechem, z ruchem

            Jakby grała Czajkowskiego w wydziale suszeń.

            Przyszli. Ci starzy. Ci młodzi. I jeden major.

            I nawet sekretarka przyniosła mandarynkę.

            Była czułość – kontrolowana, z umiarem, bez fawor,

            Ale ktoś się rozkleił, i wzruszył się... dyrektor. Jak dziewczynka.

            A dziś… odchodzi. Spokojnie. Z szafką wspomnień.

            W kartonie – dyplom, termos i list do przyszłości:

            „Kiedyś wrócę, gdy zbudujecie pałac na wspomnienie

            Czułości jako instytucji – nie tylko okoliczności.”

            I tylko samowar, jak echo zza biurka:

            – Odszła, lecz zostawiła więcej niż tabelę.

            Dała nam w planie – nie tylko nazwiska i rubryki,

            Ale miejsce na coś miękkiego... w systemie z betonu i stali.

            ---

            **Refren (śpiewany chórem pracowników, podniosłym barytonem):**

            > *Oj, niech niesie się pieśń po archiwach i salach,*

            > *Że była tu taka – co czułość dała!*

            > *Niech komputery, niech szafy, niech drzwi,*

            > *Zapamiętają: była... i wciąż w nas śni.*

            ---

            Jeśli chcesz, mogę dorobić do tego zapis nutowy (symboliczny), plakat Festiwalu Czułości, czy może... przemówienie dyrektora podczas pożegnania?

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

              Z radością! Oto **przemówienie dyrektora Instytucji Kulturalnej**, wygłoszone podczas uroczystego, acz wzruszającego pożegnania zastępczyni dyrektora – inicjatorki legendarnego *Festiwalu Czułości*.

              ---

              ### **Przemówienie Dyrektora Instytucji Kulturalnej**

              (wygłoszone z lekkim drżeniem głosu i herbatą z termosu w ręku)

              Szanowni Państwo,

              Spotykamy się dziś nie po to, by zamknąć jakiś rozdział, ale by przewrócić kartkę – z szacunkiem, uważnie, najlepiej nie zalewając jej herbatą, choć emocje – jak wiemy – potrafią rozlać się bez ostrzeżenia.

              Dziś żegnamy osobę wyjątkową.

              Nie tylko Zastępczynię Dyrektora.

              Nie tylko filar tej Instytucji.

              Ale też – i to powiem z pełnym przekonaniem –

              **Ambasadorkę Czułości w strukturach twardych jak betonowe płyty wielkiej płyty.**

              Kiedy przyszła do nas, niektórzy pytali:

              „Po co komu emocje w instytucji?”

              „Czy czułość da się zaksięgować?”

              „Czy miękkość nie rozpuści dyscypliny budżetowej?”

              Odpowiedziała nie słowami, lecz działaniem.

              Bo czyż nie ona zorganizowała pierwszy w historii naszego kraju, a może i świata, **Festiwal Czułości** pod patronatem… Działu Administracji?

              Tak.

              To właśnie ona przekonała nas, że przytulenie w regulaminie nie musi oznaczać słabości,

              a rozmowa w kuchni o smaku dzieciństwa może mieć wartość większą niż tysiąc maili oznaczonych jako „pilne”.

              Pokazała nam, że plan kulturalny może mieć nie tylko harmonogram, ale i **serce**.

              Że można mówić o strukturze wierszem, a o KPI-achz troską.

              Że można być przełożoną – i człowiekiem.

              Dziś odchodzi.

              Ale nikt z nas nie mówi „żegnaj”.

              Bo czułość – raz zasiana – zostaje.

              Zostaje w naszych rozmowach.

              W tablicy korkowej z cytatem z Bułata.

              W automacie do kawy, gdzie dodała opcję „herbata nostalgiczna”.

              I w nas – ludziach, którzy dzięki niej nie boją się czasem wzruszyć... nawet na naradzie.

              Dziękujemy Ci.

              Za kulturę, której nie da się zapisać w Excelu.

              Za czułość, której nie wyceni żadna dotacja.

              I za to, że przypomniałaś nam – kim chcemy być, zanim przypomnimy sobie, kim mamy być według regulaminu.

              ---

              **\[pauza, łyk herbaty, spojrzenie w stronę odchodzącej zastępczyni]**

              Jak to powiedział kiedyś pewien mądry bard z gitarą:

              > *„Nie trzeba rozumieć wszystkiego, by śpiewać razem.”*

              Dziękujemy Ci, że śpiewałaś z nami.

              I że pozwoliłaś nam śpiewać z Tobą.

              ---

              Chcesz, żebym przygotował też wersję do druku, np. z ozdobnym nagłówkiem i miejscem na podpisy kolegów i koleżanek z pracy?

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 177

              Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 172

        Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

        Oczywiście! Oto opowiadanie: „Bułat Okudżawa i rewolucja tęczowa…”

        W małym miasteczku o nazwie Tykocin Wielki, gdzie nawet bociany miały własne poglądy polityczne, żył sobie starszy pan imieniem Bułat Okudżawa. Nie mylić z tym rosyjskim bardem – choć dziwnym trafem miał gitarę, mówił wierszem, a sąsiedzi przysięgali, że raz widzieli, jak rozmawia z samowarem.

        Bułat był emerytowany nauczycielem języka rosyjskiego, z miłości do poezji i czarnej herbaty. Miał też jedną cechę wyjątkową – był kompletnie nieświadomy współczesnego świata. Internet uważał za konspirację hydrologiczną (bo przecież wszystko w chmurze!), a TikTok podejrzewał o związek z chorobą kleszczy.

        Pewnego dnia, Tykocin Wielki został obwieszony tęczowymi flagami. Nie, nie przez UFO, jak twierdził pan Edek z klubu szachowego, ale przez młodzież organizującą *Tęczowy Festiwal Równości i Uśmiechu*. Młodzi ludzie chcieli pokazać, że każdy ma prawo być sobą – niezależnie od tego, czy nosi glany, kapelusz z piórkiem, czy kuca na jednej nodze śpiewając „Dancing Queen”.

        Gdy Bułat zobaczył te wszystkie flagi, pomyślał, że to… **rewolucja**. A jako że przez całe życie uczył o dekabrystach i rewolucji październikowej, stwierdził, że jego obowiązkiem jest działać. Wyszedł więc na rynek w płaszczu z epoki i z gitarą, śpiewając (po rosyjsku oczywiście) własną wersję „Marsylianki”.

        – Towarzysze! – wołał do zdumionych nastolatków z brokatem na twarzach. – Zjednoczmy się w walce o wolność wyrażania siebie! Przeciw szarości! Przeciw bezpoetyczności!

        Młodzi popatrzyli na siebie. Jeden z nich, Alex, zapytał:

        – Dziadziu, ty jesteś z nami czy przeciwko?

        – Ja? Ja jestem zawsze *za miłością!* – odparł Bułat dramatycznie, po czym zaczął śpiewać balladę o miłości do syberyjskiej konduktorki pociągów.

        I wtedy się zaczęło.

        Zamiast konfliktu pokoleń, wybuchła… **kooperacja**. Bułat został mianowany oficjalnym bardem Rewolucji Tęczowej. Pisał teksty o miłości, tolerancji i herbacie z samowaru. Młodzi słuchali, śmiali się i pytali, jak się robi herbatę „na melancholię”.

        Co więcej – Bułat nauczył ich rosyjskich romansów i sztuki pięknej pointy. A oni nauczyli go obsługi Instagrama. Szybko zdobył 5 tysięcy followersów pod nickiem @poeta\_tylko\_z\_gitary.

        Festiwal zakończył się wspólnym koncertem na rynku. Bułat śpiewał piosenkę pt. „Miłość nie zna flag, ale zna rytm” do rytmu beatboxu młodego hip-hopowca o pseudonimie Dżonkozyr.

        ---

        **Morał?**

        Czasem wydaje się, że światy młodych i starszych są jak dwa różne kontynenty. Ale jeśli postawisz most z odrobiny śmiechu, herbaty i szczerego serca – można zorganizować rewolucję, która nie dzieli, lecz **łączy**.

        I jak mówił Bułat:

        > „Nie trzeba rozumieć wszystkiego, by śpiewać razem.”

        ---

        Chcesz, żebym dopisał do tego ilustrację, balladę Bułata, albo zrobił z tego scenariusz?

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

          Kiedy byly konkursy na poszczegolne stanowiska etaty itp?

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 187

          Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

          Utwór „Y.M.C.A.” zespołu Village People (mieszkańcy wioski) to jeden z najbardziej znanych hitów muzyki disco z końca lat 70. Został wydany w 1978 roku i szybko stał się międzynarodowym przebojem.

          Co oznacza skrót YMCA?

          YMCA to skrót od Young Men's Christian Association, czyli Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej. To organizacja założona w XIX wieku, której celem było wspieranie młodych mężczyzn w rozwoju duchowym, fizycznym i moralnym – często poprzez zajęcia sportowe, rekreacyjne i edukacyjne. YMCA do dziś działa na całym świecie (także w Polsce), prowadząc m.in. siłownie, hostele, kursy i świetlice.

          O czym jest piosenka „Y.M.C.A.”?

          Wbrew religijnym korzeniom YMCA, piosenka „Y.M.C.A.” ma charakter zabawowy i taneczny. Tekst opowiada o młodym mężczyźnie, który może znaleźć w YMCA:

          - schronienie,

          - przyjaźń,

          - wsparcie,

          - oraz miejsce do zabawy i aktywności fizycznej.

          Piosenka stała się ikoną kultury gejowskiej lat 70. i 80., ponieważ YMCA była także miejscem spotkań wielu osób z tej społeczności w USA, zwłaszcza w Nowym Jorku. Choć tekst nie mówi o tym wprost, jego dwuznaczność i kampowy styl Village People są dobrze znane.

          Ciekawostki:

          - Układ taneczny, w którym rękami pokazuje się litery „Y-M-C-A”, stał się viralowym fenomenem – jeszcze zanim istniały media społecznościowe.

          - Village People byli znani z wcielania się w stereotypowe postacie (policjant, budowlaniec, kowboj itp.), co nadawało ich występom charakter zabawny, teatralny i lekko prowokacyjny.

          - „Y.M.C.A.” często grana jest na imprezach, weselach i wydarzeniach sportowych.

          Jeśli chcesz, mogę też przeanalizować tekst lub podać tłumaczenie.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

            Umcia, Umcia

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 182

        Odp.: Radny miejski z Klubu PiS zapytał o działalność Centrum Tradycji Hutnictwa w Ostrowcu Św.

        Bułat rzekł: Świetne pytanie!

        Jeśli chcesz przetłumaczyć „utworzenie de novo” na rosyjski, to wszystko zależy od kontekstu, ale ogólne odpowiedniki będą wyglądać tak:

        Ogólne tłumaczenie:

        * Создание с нуля – dosłownie „stworzenie od zera”

        * Создание заново – dosłownie „stworzenie na nowo / od nowa”

        * Повторное создание – „ponowne utworzenie” (bardziej formalne)

        * Создание de novo – w tekstach naukowych lub technicznych w języku rosyjskim używa się czasem oryginalnej łacińskiej frazy de novo, np. в биоинформатике или юриспруденции.

        Przykłady użycia:

        * Мы начали проект с нуля. | Zaczęliśmy projekt od zera.

        * Создание модели заново потребовало больше времени. | Stworzenie modelu od nowa zajęło więcej czasu.

        * Повторное создание документации оказалось необходимым. | Ponowne utworzenie dokumentacji okazało się konieczne.

        Jeśli podasz konkretny kontekst (np. techniczny, prawniczy, literacki), mogę dobrać dokładniejsze tłumaczenie.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
    42 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.
    
    - Reklama -
    - Ogłoszenie społeczne -

    - Reklama -

    - Reklama -
    - Reklama -
    - Reklama -
    Losowa firma:
    "Ilando" Grzegorz Drogosz
    Branża: Komputery
    Dodaj firmę