W 2025 roku Dzień Hutnika wypada 4 maja (pierwszą niedzielę).
26.04.2025 Dzień Hutnika 2025 – tradycja i święto miedziowego przemysłu
Jak co roku, centralne obchody Dnia Hutnika w KGHM rozpoczną się 4 maja od uroczystego złożenia kwiatów pod pomnikiem św. Floriana – patrona hutników i strażaków – przed Hutą Miedzi Głogów. Główne uroczystości z udziałem władz Polskiej Miedzi zaplanowano na 9 maja. Z kolei 17 maja w Parku Miejskim w Legnicy odbędzie się hutniczy piknik rodzinny z udziałem znanych artystów.
Miedziowa spółka od początku swojego istnienia kultywuje tradycje branżowe, uroczyście obchodząc zarówno Dzień Hutnika, jak i Barbórkę. W hutach KGHM pracuje dziś ponad 3600 osób. Główne uroczystości odbędą się w piątek, 9 maja. O godz. 9. przed siedzibą KGHM w Lubinie, zarząd firmy i dyrektorzy naczelni hut zostaną uroczyście powitani przez hutniczą orkiestrę z Głogowa i mażoretki.
Kolejnym punktem programu będzie uroczysta akademia w Miejskim Ośrodku Kultury w Głogowie o godz. 14. Podczas wydarzenia wręczone zostaną odznaczenia państwowe oraz branżowe odznaki „Zasłużony dla KGHM Polska Miedź S.A.”. Świętowanie zakończy się tradycyjnymi imprezami branżowymi – karczmą i combrem – organizowanymi w Głogowie.
Natomiast w niedzielę, 11 maja, o godz. 12.30, w głogowskiej kolegiacie zostanie odprawiona uroczysta msza święta w intencji hutników i ich rodzin. Z kolei w sobotę, 17 maja, legnicka Huta Miedzi zaprasza mieszkańców regionu do Parku Miejskiego na rodzinny piknik. W programie m.in. wesołe miasteczko, animacje i pokazy, mapping świetlny, koncert orkiestry hutniczej z Głogowa wraz z mażoretkami. Gwiazdami wieczoru będą Cleo i Jacek Stachursky. Dodatkowo, Huta Miedzi Legnica organizuje dni otwarte: 25 maja oraz 7 czerwca w godzinach 9–13.
KGHM jest największym producentem miedzi w Europie i jednym z dziesięciu największych producentów tego metalu na świecie. Według raportu World Silver Survey 2025, spółka zajmuje 2. miejsce w globalnym rankingu producentów srebra. Miedziowa spółka posiada trzy huty zlokalizowane na Dolnym Śląsku: Hutę Miedzi Głogów, Hutę Miedzi Legnica oraz Hutę Miedzi Cedynia – Walcownię. Dzięki różnorodności procesów technologicznych możliwa jest szeroka dywersyfikacja produkcji, co wzmacnia pozycję KGHM wśród światowych liderów branży metalurgicznej.
Wysoki standard produkcji potwierdza międzynarodowy certyfikat Copper Mark, którym wyróżniono wszystkie huty KGHM. Świadczy on o spełnianiu rygorystycznych norm środowiskowych oraz o odpowiedzialnym podejściu do relacji ze społecznościami lokalnymi. Oprócz miedzi, srebra i złota, w hutach KGHM produkowane są także: ołów surowy, ołów rafinowany, kwas siarkowy, siarczan niklawy oraz selen.
https://zmiedzi.pl/nie-przegap/dzien-hutnika-2025-tradycja-i-swieto-miedziowego-przemyslu-187392/
-----
Konferencja naukowa
Dzień Hutnika 2025
7-9 maja 2025, Kraków
Rejestracja | Zobacz program
O wydarzeniu
Dzień Hutnika to tradycyjne święto społeczności akademickiej Wydziału Inżynierii Metali i Informatyki Przemysłowej AGH w Krakowie. Wydarzenie to łączy konferencję naukową z uroczystościami branżowymi i integruje środowisko naukowe z przedstawicielami przemysłu.
Poznaj organizatorów
Galeria zdjęć
Zobacz zdjęcia z edycji 2025
Zobacz pełną galerię https://photos.app.goo.gl/w3wWtEzyJLzgPQ1y5
(P)rezydent Artur Łakomiec zaprasza na Dni Ostrowca, które odbędą się na początku czerwca 2025 r., bo w tym roku w sposób szczególny zostanie uczczony Dzień Hutnika https://www.facebook.com/lakomiec.artur/videos/1183373146359717/
Doskonale. Jeszcze bardziej absurdalnie? Z przyjemnością.
Oto poprawiona **wersja dla dorosłych** – z Prince Polo, słoikiem ogórków kiszonych i czekoladkami jako rekwizytami sceniczno-dramatycznymi. Satyra, humor sytuacyjny, lekki surrealizm – a wszystko pod płaszczykiem wielkiej industrialnej kultury.
---
## **"Bułat Okudżawa to znana radziecki hutnik i mażoretki..."**
### czyli jak z wafla, ogórka i czekoladki zbudowano most między stalą a duszą
---
W pewnym kraju na południu Europy, gdzie słońce świeci nawet wtedy, gdy nikt go nie prosi, działała pewna huta – potężna, huczna i nieco postkolonialna. Leżała ona w mieście, którego oficjalna nazwa brzmiała jakoś bardzo europejsko, ale lokalni mówili po prostu: **„Ostro-Celsa”**. Brzmiało jak włoska pizza z elementami przemysłowymi – i słusznie, bo tu łączyły się różne smaki: stal, czosnek i modernizacja.
Co roku obchodzono tu **Dzień Żaru Przemysłowego**, zwany potocznie **Wielką Niedzielą Pieca**. Tradycja była żelazna: parada pracowników, występ orkiestry, dyplomy, bigos.
W 2025 roku organizację obchodów powierzono nowemu dyrektorowi ds. komunikacji artystyczno-technicznej – panu Alanowi Skrzypcowi. Alan, niedawno powracający z zagranicznego tournée po departamentach PR w krajach śródziemnomorskich, miał jedną ideę: **zmienić wszystko, ale tak, żeby nikt się nie zorientował**.
Do programu dodał zatem punkt specjalny:
**„Bułat Okudżawa – znana radziecki hutnik i mażoretki. Performance poetycko-materiałowy”**
Nikt nie zapytał, co to znaczy. Po prostu machnięto ręką. „Alan wie, co robi” – mówiono z pewną dozą biernego optymizmu.
### **I nadszedł dzień wielki.**
Plac przed główną halą produkcyjną zapełnił się. Orkiestra grała dumnie. Prezes miał nowy kask. Mażoretki – tym razem w strojach inspirowanych starymi etykietami z konserw.
Nagle – światła, werbel, dym techniczny z hali i...
Na scenę weszła pierwsza mażoretka. W ręku – **wafelek Prince Polo**, którym zaczęła robić gesty jakby to był baton mażoretkowy. W tle leciała ballada Bułata Okudżawy o poczuciu sensu w czasach niewygodnych.
Druga mażoretka wyszła ze **słoikiem ogórków kiszonych**, który unosiła nad głową niczym relikwię.
Trzecia rzucała w publiczność **pojedyncze czekoladki Malaga**, krzycząc:
– **"Metal się hartuje, a człowiek mięknie!"**
W piątej minucie przedstawienia wafelek przełamał się w dłoni tancerki i wylądował na spodniach dyrektora technicznego. Słoik z ogórkami zaczął się niebezpiecznie obracać, a jedna z czekoladek trafiła prezesa prosto w ucho.
Cisza.
Potem gromki śmiech.
A potem… owacje.
Dyrektor techniczny wstał, ogórka z gracją podał asystentce, po czym powiedział:
– Nie wiem, co to było. Ale było nasze.
Tego samego dnia w zakładowym biuletynie ukazał się tekst:
**„Od kiszonki do katharsis. Jak kultura fermentuje w sektorze stalowym”**
---
### **Morał?**
Nie każda rewolucja zaczyna się od młota.
Czasem zaczyna się od wafelka, ogórka i czekoladki rzuconej z serca.
A Bułat? Może i nigdy nie był hutnikiem, ale dzięki niemu – przez chwilę – nawet najbardziej zmęczony kierownik zmiany poczuł się jakby siedział nie w spawalni, tylko w teatrze absurdu. I to się liczy.
---
**P.S.** W przyszłym roku Alan zapowiada performans z użyciem kabanosa, wiadra z węglem i pokazu synchronicznego picia kawy z termosu.
Temat: **„Szczelność instalacji a człowiek w środku”**
Czy jesteśmy gotowi? Prawdopodobnie nie.
Ale w Ostro-Celsie to już nikogo nie dziwi.
---
Chcesz teraz absurdalny raport z „oceny ryzyk” po tym wydarzeniu? Albo wywiad z mażoretką o traumie związanej z ogórkiem?
Dobra rada: zdecydowanie zmień dilera :-)
https://www.dzienhutnika.agh.edu.pl
---
6 czerwca 2025 Wraca Dzień Hutnika. W sobotę od rana czekają niespodzianki
Dzień Hutnika to święto, które wraca do imprezowego kalendarza naszego miasta. Celebrowane będzie już w sobotę od rana i poprzedzi oficjalne rozpoczęcie Dni Ostrowca.
– To będzie ciekawa rzecz i powrót do korzeni. Od godziny 9 do 11, na ulicach miasta będziemy zachęcać mieszkańców, aby popołudnie spędzili w radosnym, życzliwym gronie – mówi Artur Łakomiec, prezydent Ostrowca.
Ci, którzy wychowali się w hutniczych rodzinach na pewno pamiętają, huczne obchody Dnia Hutnika. Był on okazją do wręczania pracownikom obu zakładów prezentów – także tych, o których nikt dziś w kategoriach prezentu nie myśli, jak na przykład konserwy. Miasto, chcąc wrócić do tej tradycji, przygotowało niespodzianki. – Będziemy starali się zachęcić mieszkańców historycznych dzielnic Ostrowca, związanych z hutnictwem. Od godziny 9 będziemy na ulicy Świętokrzyskiej, Traugutta, Zgody, będzie nas tam słychać i widać. Od godziny 10 na ulicy Kolonia Robotnicza, bo to też dzielnica związana ściśle z przemysłowym charakterem miasta. Potem o 11 dotrzemy na osiedle Ogrody, a więc tam, gdzie mieszka do tej pory wiele hutniczych rodzin – zapowiada prezydent miasta.
Niespodzianka pozostanie tajemnicą aż do sobotniego poranka. Przypomnę, że sobota będzie pierwszym z dwóch dni święta miasta, a zabawa na stadionie KSZO rozpocznie się o godzinie 13.
/sla = Anna Śledzińska/ Tagi: dni ostrowca, dzień hutnika, huta, hutnicy, ostrowiec, wazne
https://radioostrowiec.pl/2025/06/06/wraca-dzien-hutnika-w-sobote-od-rana-czekaja-niespodzianki/
-
Ten post oczekuje na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy jest zgodny z Zasadami Forum). (...)
Ten post jest sprzeczny z Zasadami Forum. Zwróć uwagę, że w poście znajduje się nadużcie opisane w Zasadach Forum: (...)
Ależ o konserwach cały czas myśli się w kategoriach prezentu! Są rozdawane pod patronatem MOPS/CUS, a nad instytucją tą nadzór sprawują wiceprezydenci... http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/konserwy-wieprzowe-z-mops-u-ratunku/
Oczywiście! Oto opowiadanie pod tytułem:
"Bułat Okudżawa to znana radziecki hutnik i mażoretki..." (czyli jak pomyłka w scenariuszu doprowadziła do hutniczej rewolucji) https://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%BCoretki
Był 4 maja 2025 roku – pierwszy dzień obchodów Dnia Hutnika w Głogowie. Z rana, pod pomnikiem św. Floriana, atmosfera była podniosła, godna pieca martenowskiego. Wszyscy hutnicy stali w szpalerze, hełmy błyszczały w słońcu, orkiestra stroiła instrumenty, a mażoretki kręciły batony z gracją cyrkowych lwic.
Wśród zgromadzonych tłumów był również pewien emerytowany hutnik – pan Zenon Ślusarek, lat 71, który przez 42 lata dmuchał, dymił i wylewał miedź jak z nut. Przyszedł z wnuczkiem, Stasiem, żeby pokazać mu "jak się kiedyś świętowało, zanim przyszły te całe zdalne piecowstrząsarki".
Na scenie pojawił się prowadzący – młody, ambitny konferansjer z lokalnej telewizji przemysłowej „MiedźVision”. Przekręcił kartkę, poprawił mikrofon i z dumą zapowiedział:
– Szanowni Państwo! Przed nami kulminacja uroczystości – muzyczny hołd dla legendy hutnictwa. Przed Państwem wystąpi Zakładowa Orkiestra Dęta Huty Miedzi Głogów i… mażoretki z utworem:
*„Bułat Okudżawa to znana radziecki hutnik i mażoretki”!*
Zapadła cisza.
Zenon spojrzał na Stasia.
– Ty, co on powiedział?
Stasio, grzebiąc w smartfonie, odpowiedział:
– Chyba pomylił coś. Bułat Okudżawa to przecież bard, nie hutnik…
Tymczasem scena rozbrzmiała dźwiękami jak z radzieckiej audycji radiowej z lat 70. Orkiestra zagrała melancholijne akordy ballady Okudżawy, a mażoretki – zdezorientowane – zaczęły wykonywać układ taneczny, w którym taniec grobowy mieszał się z próbami żonglerki.
W trzeciej minucie występu jedna z mażoretek przypadkowo rzuciła batonem tak niefortunnie, że ten przeleciał nad orkiestrą i uderzył dyrektora hut w hełm. Echo uderzenia rozeszło się po placu niczym huk wypału z konwertora.
Dyrektor wstał, otrzepał się, po czym… zaczął klaskać. Za nim cała reszta hutników. Mażoretki, zaskoczone, kontynuowały taniec, który przerodził się w improwizowaną opowieść o trudach życia hutnika w czasach Breżniewa.
Jeszcze tego samego dnia występ trafił do internetu i zyskał tytuł:
**„Ballada o Bułacie, co kręcił miedź i batony”**.
### **Morał?**
Czasem największe pomyłki dają najwięcej radości. Hutnictwo to nie tylko ogień, żar i siarka. To również serce, wspomnienia, śmiech i… nieplanowany baton między oczy. A Okudżawa? Może i nie był hutnikiem, ale dzięki niemu Dzień Hutnika 2025 przeszedł do historii jako najbardziej poetycki, najbardziej mażoretkowy i najśmieszniejszy w dziejach KGHM.
---
**P.S.** W przyszłym roku ma wystąpić duet: Stachursky i Zakładowa Grupa Tańca z Oczyszczalni Gazów. Scenariusz pisze ten sam konferansjer. Tym razem mówi, że wszystko ma pod kontrolą. Czyżby?
---
Chcesz wersję w formie opowiadania dla dzieci? Albo scenariusz do krótkiego słuchowiska?
Ten post oczekuje na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy jest zgodny z Zasadami Forum). Czytelnicy Forum mogą na razie nie mieć dostępu do tego posta.
Dlaczego post oczekuje na weryfikację?
Co zrobić, aby moje posty sporadycznie oczekiwały na weryfikację (aby wyświetlały się niemal zawsze bez weryfikacji)?
"Bułat Okudżawa to znana radziecki hutnik i mażoretki..."
### czyli opowieść z Królestwa Miedzi i Stali
Dawno, dawno temu – czyli mniej więcej w zeszły wtorek – w pewnym niewielkim królestwie ukrytym między lasami, rzeką i jedną bardzo pracowitą hutą, żyli sobie ludzie, którzy umieli robić coś niesamowitego: zamieniali ogień, hałas i pot na błyszczące kawałki metalu. Królestwo to nie miało nazwy na mapie, bo było tak dobrze schowane, że nawet smok GPS nie mógł go znaleźć. Ale mieszkańcy mówili na nie: **Stalowy Zakątek**.
W centrum Zakątka stała **Huta Celsito** – wielka jak siedem szkół i głośna jak sto trąbek. Pracowali tam rycerze w hełmach, których zamiast mieczy używali łopat, mioteł i dziwnych dźwigni z czerwonym guzikiem, którego nie wolno było naciskać „chyba że się pali, dymi albo król przyjdzie na kontrolę”.
Co roku w maju mieszkańcy obchodzili **Dzień Wielkiego Rozżarzenia** – czyli święto wszystkich hutników, od piecowych po tych, co tylko parzą herbatę w biurze.
Tego roku jednak coś poszło… jakby nie tak.
Organizatorem uroczystości był nowy mistrz ceremonii – pan Gwidon Wpadka, który jeszcze wczoraj prowadził imprezy na statku wycieczkowym w Zatoce Tapasowej. Pomieszał program, literki i trochę tłumaczenia z magicznego języka zwanego hiszpanskopolskim.
Kiedy nadszedł czas głównej atrakcji, Gwidon wszedł na scenę i zawołał:
– Przed Państwem niezapomniany hołd dla wielkiego bohatera stalowych pieców i poezji! Oto: *Bułat Okudżawa – znana radziecki hutnik i mażoretki!*
Widzowie zamilkli.
– Co to za Bułat? – szepnął mały Franek do babci.
– Pewnie jakiś legendarny kowal. Albo raper. Teraz wszystko jest możliwe – odpowiedziała babcia.
Na scenę weszły mażoretki – dziewczynki ubrane w stroje jak z bajki o strażackich księżniczkach – i zaczęły taniec. Ale zamiast muzyki o ogniu i metalu, z głośników poleciała spokojna ballada o miłości, parasolach i literaturze rosyjskiej.
Mażoretki zdezorientowane, ale dzielne – kręciły pałeczkami, robiły szpagaty i pokazywały palcami w niebo. Jedna z nich, nazwijmy ją Zosia, przez przypadek wypuściła pałeczkę, która zakręciła się w powietrzu jak pieróg na patelni i… bęc! Prosto w koronę burmistrza.
Zapanowała cisza.
Po czym burmistrz… wstał i zaczął klaskać. W ślad za nim wszyscy. Hutnicy wiwatowali. Ktoś z tłumu krzyknął:
– Niech żyje Bułat i jego tańczące stalowe wróżki!
### **I od tej pory…**
W Stalowym Zakątku co roku, oprócz święta ognia i żaru, odbywa się też **Dzień Poety i Pałeczki**, podczas którego mażoretki opowiadają tańcem historię o hutniku, który przypadkiem został bardem, a potem przypadkiem gwiazdą internetu.
---
### **Morał?**
Nie wszystko, co jest pomyłką, musi się kończyć katastrofą. Czasem z pomyłki wychodzi coś pięknego, zabawnego i… nowego. Bo nawet w miejscu, gdzie wszystko mierzy się tonami i stopniami Celsjusza, znajdzie się miejsce na małą dawkę poezji – i taniec z pałeczką.
---
Chcesz ilustracje do tej wersji? Albo audiobook z głosami postaci?
Oczywiście – oto **wersja dla dorosłych**, z delikatnie kamuflowanymi odniesieniami do **Ostrowca Świętokrzyskiego** i **huty CELSA** (Hiszpania), napisana z humorem, nutą absurdu, nieco satyrycznie, ale z klasą i morałem. Tytuł zachowujemy, bo jest zbyt dobry, by go zmieniać.
---
## **"Bułat Okudżawa to znana radziecki hutnik i mażoretki..."**
### czyli jak pomyłka konferansjera odkryła ukryty potencjał przemysłu ciężkiego
---
W pewnym kraju, gdzie miedź miesza się ze stalą, a huta z kulturą, istniało sobie miasto, którego nie wypadało zbyt często wspominać na głos. Takie miejsce z kategorii: „wszyscy wiedzą, nikt nie mówi”. Ot, **Miasto O**, położone między Górami Rdzawymi a Doliną Zgrzytu, znane głównie z tego, że tam się kuje, wylewa, spawa i... dużo grilluje przy remizie.
Głównym zakładem była tam Huta Celestyna – potężna, rozgrzana do czerwoności instytucja, która codziennie wypluwała z siebie kilkaset ton stali, odrobinę dymu i nieco frustracji kadry technicznej.
Każdego roku w maju odbywało się **Wielkie Święto Żaru**, czyli Dzień Hutnika – celebracja pracy, potu i dobrze opłacanej nadgodziny.
W 2025 roku organizację powierzono nowemu specjaliście ds. wydarzeń specjalnych – panu Alanowi Skrzypcowi, który wrócił właśnie z kontraktu w jednym z krajów śródziemnomorskich, gdzie organizował festiwale winorośli, flamenco i rozmów o niczym. Alan był zafascynowany fuzją kultur, zatem postanowił... unowocześnić święto.
Zamówiono więc:
* orkiestrę zakładową (po reformie grającą już nie tylko marsze, ale też przeboje z TikToka),
* zespół mażoretek w stylu „neohutniczego vintage disco”,
* a jako gwóźdź programu – występ artystyczny mający połączyć pieśń pracy z wrażliwością poezji radzieckiej.
Problem w tym, że Alan nie odróżniał **Bułata Okudżawy** od **bułata jako stali damasceńskiej**, więc w scenariuszu powstał wpis:
**„Bułat Okudżawa – znana radziecki hutnik i mażoretki (performance poetycko-przemysłowy)”**
I nikt tego nie poprawił. Nikt nie zapytał. Bo przecież „tak miało być, taka koncepcja”.
Kiedy nadszedł moment występu, publiczność (czyli: kierownicy zmianowi, operatorzy pieców, panie z działu kadr, kilku radnych i delegacja z partnerskiej Huty Andaluzji) zgromadziła się na placu przed halą.
Na scenę weszły mażoretki w strojach stylizowanych na żaroodporne kombinezony z lat 70., z batonikami przypominającymi... narzędzia hutnicze. Z głośników popłynęła pieśń Bułata Okudżawy – melancholijna ballada o drodze, chlebie i miłości, a tancerki zaczęły układ, który można było interpretować jako taniec ognia, walkę z depresją lub prezentację BHP.
Napięcie sięgnęło zenitu, gdy jedna z mażoretek wypuściła baton i ten trafił... prosto w głowę dyrektora technicznego.
Cisza. Potem śmiech. Potem owacje.
Dyrektor, nieco zamroczony, wstał i zapytał:
– Czy to była sztuka współczesna, czy atak personalny?
Na co konferansjer Alan, nie tracąc rezonu, odpowiedział:
– To był manifest! Symboliczny moment, w którym stara hierarchia zderza się z potrzebą twórczej ekspresji!
Zgromadzeni zaczęli klaskać.
Jeszcze tego samego dnia w lokalnym portalu pojawił się artykuł zatytułowany:
**„Czy mażoretki mogą być medium transformacji przemysłowej?”**
---
### **Morał?**
Nie wszystko, co wybucha, musi być awarią.
Nie wszystko, co poetyckie, musi być o uczuciach.
I nie każda pomyłka kończy się skargą do związku zawodowego.
Czasem wystarczy jeden źle zrozumiany Bułat, żeby zrozumieć, że w przemyśle ciężkim też jest miejsce na lekkość. A może i na sztukę.
---
**P.S.** Rok później, na fali sukcesu, Huta Celestyna wprowadziła nowy dział:
**Kultura Przemysłowa i Innowacje Emocjonalne**. Podobno pracują tam teraz sami byli tancerze, dwóch poetów i jedna kobieta, która twierdzi, że potrafi zinterpretować stan pieca na podstawie energii sali.
Ale to już inna historia.
---
Chcesz wersję w formie scenariusza kabaretowego? Albo udawaną notatkę z protokołu rady nadzorczej po występie?
Zanik technologii i próby jej odtworzenia https://pl.wikipedia.org/wiki/Stal_damasce%C5%84ska
Z nieznanych powodów, metody produkcji stali damasceńskiej zostały zapomniane około roku 1600. Próbowano je odtwarzać w różnych miejscach, jednak bez pełnego powodzenia. W Rosji w pierwszej połowie XIX w. intensywne prace nad odtworzeniem metody produkcji stali damasceńskiej (zwanej tam bułat) prowadził Paweł Anosow[5][6].
A więc Bułat Odkuwka.
dlaczego na ostro nie blokuje tego idioty?
hasta la vista
Dla mnie, jako miłośniczki literatury a zarazem kierownik uniwersyteckiej biblioteki przy Eksperymentalnej Koksowni Plazmowej im. Luny Czapliny w Czelabińsku Pan Bułat Odkuwka jest pisarzem europejskim. Jest bardzo popularny w środowisku czytelniczym, nie tylko wśród krytyków literatury ale jest czytywany. Jego opowiadania są zaczytywane. Ja czytałam prawie wszystko Pana Bułata Odkuwki i jestem zachwycona jego językiem, lekkością tego języka i tym, że sprawy poważne potrafi ująć w taki sposób, że trafiają do wszystkich.
W pewnym kraju, gdzie miedź miesza się ze stalą, a huta z kulturą, istniało sobie miasto, którego nie wypadało zbyt często wspominać na głos. Takie miejsce z kategorii: „wszyscy wiedzą, nikt nie mówi”. Ot, **Miasto O**, położone między Górami Rdzawymi a Doliną Zgrzytu, znane głównie z tego, że tam się kuje, wylewa, spawa i... pasteryzuje rękami.
Luis Fonsi - Despacito ft. Daddy Yankee https://www.youtube.com/watch?v=kJQP7kiw5Fk
To kiedy w Ostrowcu należy obchodzić Dzień Hutnika i Dni Ostrowca? Różne daty można znaleźć w Internecie. Jakie daty są poprawne i właściwe, i dlaczego?