Wczoraj tamtędy jechałem jako pojazd czarny. Jest znak STOP, więc się zatrzymałem , a w tym czasie od Iłżeckiej cały sznur samochodów grzeje równo. Gdybym ich nie przepuścił, stłuczka murowana.Moim zdaniem STOP, to powinien stać od Iłżeckiej, a nie na Sienkiewicza. Idealne miejsce do napraw blacharskich starych aut z winy drugiego uczestnika kolizji. Chętnych do przywalenia w czarne auto są setki dziennie, chyba kupie starego poloneza.
STOP stoi w tym miejscu słusznie. Jest ustawiony dla debili, którzy zapomnieli, że muszą ustąpić pierwszeństwa tym z prawej strony.
zarówno Audi jak i ty gościu z 13:02 macie racje.
Co nie zmienia faktu, że Ci z Iłżeckiej faktycznie wymusili na Audi pierszeństwo.
Oczywiście. Jadący od Iłżeckiej mają obowiązek przepuścić wszystkich innych uczestników ruchu bez względu na wykonywane manewry.
Na kursie często tutaj uczą zawracać - pierwszeństwo ma ten zawracający bo jest na głównej. Tamten drugi ma "ustąp". Oczywiście miałem okazję swoją nabytą wiedzę przetestować i jakie wielkie było moje zdumienie gdy pan jadący na wprost wymusił pierwszeństwo i jeszcze mnie obtrąbił. Mimo iż prawo po stronie zawracającego to szkoda nerwów i samochodu oraz duża szansa,że ktoś się w ciebie właduje. Lepiej puścić.
Kamil, mylisz się - pierwszeństwo nie zawsze jest po stronie zawracającego. Jeśli pan jadący na wprost miał TAKIE SAMO pierwszeństwo jak ty - to dobrze, że cię obtrąbił bo w tym przypadku musisz mu ustąpić - jeśli są znaki i macie obaj takie samo pierwszeństwo, to przy zawracaniu - ustępuje ten kto zawraca.
Pan nie miałby racji, gdyby był na drodze podporządkowanej a ty na głównej, a pierszeństwo było okreslone znakami (i nie ma tu znaczenia czy jechał prosto czy skręcał)
Powiedziałem, że w tym przypadku pierwszeństwo ma zawracający - czytaj ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem że ZAWSZE ma zawracający. Po co te wywody?
No przecież sytuacja jest tu jasna i pierwszeństwo określone, po co jakieś dalsze wywody
Tylko, że oni nie mieli takie samego pierwszeństwa. Kamil znajdował się na drodze z pierwszeństwem a gość, który go strąbił na drodze podporządkowanej.
trąbią pewnie ludzie pokroju "anty" z innego wątku, który twierdzi, że 50km/h w mieście jest dla niepełnosprytnych, a sam pojęcia o jeździe raczej dużego nie ma
Niestety przykład tego skrzyżowania świadczy o naszej kulturze drogowej i wiedzy jaką powinniśmy mieć siadając za kierownicę.
Idealne miejsce na mandaty i odszkodowania ze stłuczek. Ale swojego nie podstawie, dalej będę ustępował tym z góry, niech się cieszą, że mają pierwszeństwo.
Ha myślą, że jak masz tam znak stop to musisz poczekać i wszystkich przepuścić:) wyżej mają rację.
Jakby nie patrzeć, to w tej kwestii i tutaj zdania są podzielone, zamierzam iść na kurs prawa jazdy, ale tutaj się niczego nie nauczę. Raz z Sienkiewicza mają pierwszeństwo, to znów od Iłżeckiej. Mam nadzieję, że po kursie będę wiedziała
kto ma pierwszeństwo, ale czy to mnie uchroni przed Wami na drodze?
Ci z Iłżeckiej NIE mają pierszeństwa.
Jeśli jadą pierwsi - to wymuszają.
Znak STOP nie ma tutaj nic do rzeczy, bo jest on WYŁĄCZNIE dla tych, co jadą od Sienkiewicza.
Z kolei Ci co są na Sienkiewicza ustępują tylko tym co jadą od Starokunowskiej.
Przy zawracaniu z Sienkiewki - na tym skrzyżowaniu jest IDENTYCZNIE
Najlepszym rozwiazaniem tej dyskusji byłby radiowóz oczywiscie nieoznakowany który w ramach relaksu chociaż dwa razy dziennie tam by się ustawił , to kierowcy w ciągu tygodnia pojmą przepisy o ruchu drogowym.
nie w miescie tylko w szerokiej trasie owszem jest to predkosc dla takich spryciarzy jak ty :) nie przekrecaj mojego wpisu anonimie z 8:53 wykaz w tym wątku fachmanie
Cieszę się, że zadałeś sobie trud opracowania mapki i opisania sytuacji. Prosimy o więcej takich pytań, pomoże to nam wszystkim lepiej i bezpieczniej jeździć.