Ale mam areszt domowy, bo moja matka mnie więzi od dwóch tygodni.
To zależy jak szybkiego chcesz efektu - jeśli chcesz to wyeliminować trwale to wprowadź sobie iqface, daj sobie kilka tygodni na kurację i wszystko powinno wrócić do normalności, to działa od wewnątrz - wiem jak to podziałało na skórę, która w pewnym momencie wyglądała po prostu dramatycznie, wstyd było wyjść na ulicę.
Na trądzik nigdy nie jest z późno. U mojego męża zdiagnozowano trądzik różowaty, a gość jest po czterdziestce. Niestety tylko kuracja antybiotykowa pomogła i to na krótki czas. Można łagodzić takie zmiany skórne nisko tłuszczową i łagodną dietą oraz tak,jak wspomniano wcześniej kosmetykami typu mydło siarkowe,lub biały jeleń. Jednak najlepiej osobiście odwiedzić dermatologa (polecam panie w przychodni za starostwem) i związać mamusi rączki. Powodzenia życzę
Ale na tarczycę czy na matkę, że tak zapytam obcesowo?
Pytałem oczywiście o czosnek.
Posypuj sobie przez kilka dni na noc twarz mąką ziemniaczaną albo zwykłym talkiem . Pomaga
Bardzo ciekawe odpowiedzi, bardzo. Dużo mi pomogą, coś tak czuję. Tylko ta matka... Ona mi nie da spokoju. To wyciskanie weszło jej w krew. :(
Talkiem, powiadasz? No nie wiem... Po talku bardzo się ślizgam. A mąka za bardzo brudzi. I tu jest pies pogrzebany. :/
Może ktoś jeszcze wesprze?
maść cynkowa zbytnio nie pomaga bądźmy szczerzy,ja bym polecała dermatologa,są na nfz także nie zaszkodzi iść,ja stosuję osobiście klindacin t i jest poprawa,no ale niestety każdy organizm jest inny i inaczej reaguje
Ciekawe, jaki jest mój organizm. Bywa, że przez tydzień ani śladu, by po tygodniu mieć co dwa dni nowe nabytki (pryszcze). :/ Jestem załamany. Spróbowałem wczoraj ichtiolowej maści i... spuchłem jak diabli. ;( Nie żebym miał pretensje, ale piszę ku przestrodze.
Raczej nie chciałoby mi się tak długo zbijać, zwłaszcza że jestem niecierpliwy. Problem mam, nie chciałabyś mieć takiego, zapewniam cię. ;( No piszcie jeszcze jakieś propozycję, proszę. ;( Ichtiolowa w każdym razie odpada, ale może inne specyfiki zadziałają.
Czyli masz tylko styl lekko sarkastyczny:)
Żeby zmiany ropne ograniczyć to trzeba przede wszystkim usuwać zaskórniaki, wągry, bo one powodują ropne krosty a nie wyciskać krosty już powstałe :) Więc zrób sobie parówkę twarzy:) < buźka nad gorącą parującą wodę, przykryć się ręcznikiem, żeby para nie uciekała i rozpulchniasz cerę:) Potem ręcznie wyciskasz wągry, dzięki parówce łatwo wychodzą...nastepnie możesz nałożyć jakaś maseczkę oczyszczająca np. z zieloną glinką, albo z domowych sposobów <a o takie pytałeś> dobre jest kurze białko, ubite na sztywną pianę nakłada się na buzie, 30 min potrzymać i zmyć ciepłą wodą - ma zadanie ściągające, oczyszczające.
na trądzik guzkowaty tylko izotretinoina-popularny Izotek,przepisywany przez lekarza,drogi gips,ale buźka po tym marzenie;)ja po nim nie miałam żadnych skutków ubocznych,a panie za starostwem niech leczą maścią cynkową najlepiej siebie
Izotek nie zawsze działa na każdego tak samo, ja brałam już dwie serie, kasy mnóstwo, żołądek mnie już bolał i wielkich zmian nie ma, także ostrożnie z tym wychwalaniem izoteku.
izotek bardzo podnosi zły cholesterol także nie każdemu udaje się przebyć całą kurację 10 miesięczną najczęściej
Styl mam, nie powiem. Łopata może mieć, to i mnie wolno. Tylko czy ta buchająca para nie powiększy mi ust? Problem w tym, że natura nie poskąpiła mi kolagenu, a nie chciałbym wyglądać jak najgorętsza kibicka Euro 2012.
Piszesz z autopsji, tak? Sama masz dużo ropnych wągrów?
mam 30parę lat i też na czole czy kościach policzkowych wyskakuja mi ropne krosty. kto ma takie niespodzianki i nie jest nastolatkiem to wie jakie to uciążliwe.
moja metoda jest taka. zawsze jak się daje to wyciskam. zawsze tak robiłam. śladów nie mam. tylko wyciskam nie wydzieram do mięsa, że tak powiem. cisnę aż pojawi sie woda. potem odkażam płynem afronis i smaruję do wyboru: 1. maścią cynkowa, 2. maścią tormentiolową lub 3 tribiotikiem. wszystko tanie i dostępne w aptece.
2-3 razy w tygodniu kładę na twarz maseczkę z ziaji z cynkiem. są dostepne w sklepach chemicznych, sa tuż przy kasie w saszetkach. trzymam dłużej niż zalecane. do godziny. nie mam ubocznych skutków, więc spoko. ale na poczatek stosuj jak pisze a potem sam sobie dopasujesz pod siebie.
twarz myję nie tonikami itp tylko mydłem dove i letnią woda.
ponadto na wiosnę i jesienią idę do kosmetyczki /na reja do p.dominiki/ oczyszczam skórę.
wg mnie jakby po tym ci nie przeszlo to mus iść do dermatologa, żeby ci przepisał coś do stosowania od wew. np antybiotyk czy zastrzyki. ale tak czy inaczej kosmetyczka obowiązkowo.