ilu ludzi ciągle sie zastanawia co robić w życiu i czy w tym mieście można mieć jakąś przyszłość czy już nic sie tu nie da zrobic ??
ja sie zastanawiam i nie znajduję odpowiedzi, kończe za chwile studia i chyba do konca zycia przyjdzie mi pracowac w sklepie :(
zależy jakie studia i gdzie kończysz
a ja już 2 lata temu zrobilam mgr i siedze w domu ;/ non stop szukam pracy, chodzę na rozmowy i nic z tego. W O-cu nie ma przyszłości dla młodych ludzi niestety ;(
Zależy jakie macie te studia, jak jest to jakiś idiotyczny kierunek jak politologia/socjologia i inne humanistyczne to możecie mieć doktora, ale roboty nie znajdziecie, bo na co komu takie kierunki ? Liczą sie tylko ścisłe i techniczne przedmioty,bo po nich zawsze ktoś cie gdzieś przyjmie.
wiecie co, wszedzie jest teraz trudno o prace, jak sie nie ma znajomosci. najpredzej chyba sie w w-wie cos znajdzie.
a w takich mniejszych miastach jak nasze to jest totalna porazka, szczegolnie dla kobiet.
nie rozumiem tu czegos.... a czy w ostrowcu macie jakies super firmy zeby konczyc bóg wie jakie uczelnie???
Nie, nie mamy super firm, ale nie mamy też tylu firm, by mogły wchłonąć rzesze filologów, pedagogów, socjologów, politologów, dziennikarzy i innych humanistów.
Podziwiam ludzi, którzy idą studiować takie kierunki licząc na to, że po zakończeniu kilku lat drogiej nauki będą mieli w garści jakiś atut na rynku pracy! Optymiści czy po prostu głupcy?
W Warszawie jest bardzo ciężko z pracą, owszem można znaleźć prace,ale przy stawce 5 zł za godzinę pracując na okrągło np w magazynie, na sklepie albo na słuchawkach. Życie w Warszawie też kosztuje...wynajem/kupno mieszkania, opłaty, codzienne zakupy. Nie ma na co się porywać...
i po con ci te studia? strata kasy-nic więcej
u nas wszyscy pokonczyli pedagogikę bo najlatwiej a teraz dziwią się, że nie mają pracy ... szkoda pisać,
Humanistyczne to strata kasy, chyba że prawo. Inżynierowie,lekarze i ogólnie ściśli na brak pracy nie narzekają.
Zgadzam się z Eweliną! Co chwila powstają wątki, jak to ostrowieccy biznesmeni wykorzystują ludzi, bo proponują 5-6 zł za godzinę pracy, że Ostrowiec to najgorsze możliwe miasto. Niestety dzisiaj wszędzie jest trudno o pracę za dobre wynagrodzenie, nawet w takiej Warszawie, gdzie w wielu firmach również proponują głodowe stawki, a chętni są! Tylko porównajcie sobie koszty życia w Warszawie, a w Ostrowcu.
Jeśli jednak macie bardzo dobre wykształcenie, jakiś unikalny zawód itd. - to lepiej spróbować sił w większym mieście, może trzeba będzie kilka lat pobiedować w wynajętym pokoju, ale za to za jakiś czas będzie szansa na rozwój, awans, lepszą pracę. Za to zostając w Ostrowcu nie ma co na to liczyć, po prostu tutaj na pewne zawody nie ma rynku, ktoś może skończyć lotnictwo czy cybernetykę, ale co on będzie robił w Ostrowcu, gdzie będzie pracował?
Pierwszy gościu z 12:36 - masz małe pojęcie o rynku pracy, szczególnie mówiąc o prawie. Uczelnie wypuszczają co roku rzesze bezrobotnych prawników, szkoli się ich na uniwersytetach ale i na prywatnych szkółkach. Ostatnio znajoma była na rozmowie o pracę w sklepie, przyszło wiele dziewczyn również po prawie, bezrobotnych od kilku lat! Nie ma takiego zapotrzebowania na tylu prawników, co innego jak np. tatuś ma prywatną kancelarię ;)
Z inżynierami też nie jest tak, że skończą studia od razu dają ich na kierownicze stanowiska i do nadzoru, coraz więcej jest inżynierów, którzy muszą zaczynać "od zera" jak zwykły fizyczny pracownik, bez gwarancji, że kiedyś awansują i z niską pensją.
Za to lekarzem nie każdy może być, do tego trzeba mieć naprawdę dobrą głowę i powołanie. Poza tym nie wszyscy lekarze zarabiają krocie, tylko ci najlepsi. Porównaj sobie dochody np. chirurga naczyniowego i lekarza pracującego w rejonowej przychodni. W przypadku tego drugiego szału nie ma.
Tak więc nie ma co uogólniać, np. taki Palikot jest po filozofii, ale posiada zmysł do interesu więc dorobił się majątku... różnie w życiu bywa.
Filozof to jest z niego dobry.....
Mylisz się się gość_a z 12.27. Wykształcenie to nie strata kasy, tego nikt ci nie zabierze, a przynajmniej tekst ze zrozumieniem przeczytasz. Skoro nie skończyłeś studiów to nie mów , że strata. Jestem po pedagogice i nie pracuje w zawodzie ale to nie znaczy że marnie zarabiam.
Z innymi kierunkami studiów też jest różnie, zwłaszcza w Ostrowcu. Podsumowując sytuację na ostrowieckim rynku pracy, jeżeli jest możliwość to należy wyjechać do innego miasta ale nie do Warszawy, raczej Wrocław, Poznań albo chociaż Rzeszów, który rozwija się w zaskakującym tempie.
W wawie prace jakąś w te 2- 3 miesiące zaczynając od zera znajdziesz, tylko że konkurencja z całej Polski też nie śpi i trzeba przychodzić na spotkania rekrutacyjne wraz z 50-100 osobami, jeśli znasz dobrze przynajmniej jeden język obcy (jakiś rzadki tj niemiecki, francuski lub włoski) , masz trochę wyobraźni w głowie i rzecz standardowa w dzisiejszych czasach to obsługa komputera i urządzeń biurowych to złapiesz się na jakąś asystentkę biurową za 2,500 zł.albo do telemarketingu za jakieś 8-10/h ale do tego nie każdy się nadaje, no i choć to może nie szczyt marzeń masz szanse na prace w jakimś butiku z ciuchami lub produktami finansowymi w takich np, złotych tarasach, galerii mokotów czy arkadii.
Ja pracowałem 8 lat w wawie zaczynając od słuchawek, latem wróciłem do ostrowca (z zawodem prawniczym) i przyzwoicie zarabiam choć muszę codziennie dojeżdzać do pracy do Kielc :(
koszty życia w wawie możesz rozłożyć jeżeli pojedziesz tam z chłopakiem lub koleżanką/mi ale najtaniej za cały pokój to będziesz musiała z 700 zł wydać.
Poza tym jest tez jeszcze jeden aspekt - jakoś życia i spędzania czasu wolnego możesz poznać masę nowych ludzi , masz pełna opcji co zrobić / gdzie wyjść wieczorem po pracy i nigdy na głównych ulicach nie mas pustek na ulicach :)nie wspominajac o szarości i tym poczuciu braku perspektyw o którym piszesz....zaryzykuj, wyjedz :) jakby co zawsze masz dom gdzie możesz wrócić :)
Minął jakiś czas(6lat) i czy przyszłość miasta jest inna-lepsza,czy raczej nic w temacie się nie zmieniło?