Mnie też ;-(
też polecam metodę "rzucania biszkoptem" ;) polecam tez sprawdzony przeze mnie przepis, którego już zawsze używam i jest niezawodny: na każde jajko przypada 1 łyżka mąki pszennej, jedna łyżka mąki ziemniaczanej i dwie łyżki cukru. Czyli np.
4 jajka
4 łyżki mąki pszennej
4 łyżki mąki ziemniaczanej
8 łyżek cukru
Oddzielam białka od żółtek, ubijam pianę. Dodaję powoli cukier nadal miksując. Potem po kolei żółtka i ciągle miksuję. Na koniec dodaje przesiane mąki i delikatnie mieszam już łyżką. wykładam dno blachy papierem, wykładam ciasto i piekę ok. 30 minut w 160 stopniach. Serdecznie polecam :)
@Tennessee ma rację, mnie też od zawsze mówiono, że z tłuszczem to jest ciasto ucierane.
A najlepsze ciasto to jest przekładane :))) ze stołu na stół :P
w piecyki najlepiej piec biszkopt i rzadko opada,natomiast w piekarniku elektrycznym-często
Bialka z cukrem ubij na sztywno a potem dodaj po jednym zoltku
Ktoś napisał , że biszkopt piec 50 minut!? Przecież będzie suche. Biszkopt piecze się góra 30 min. Mnie starcza 20-25 min. Tylko od dołu. na sam koniec włączam górę. Żadne ciasto które ma rosnąć nie piecze się na termoobiegu.
stare babcine metody- nie smarować brzegów tortownicy (brzeg biszkoptu przyklei się i będzie trzymał, po wyciągnięciu z piekarnika zaraz po upieczeniu postawić na szklance (szklankach) (będzie równo stygł i nawet jak opadnie to równo).