Obsługa w Polo Markecie to totalna porażka.Byłam tam dzisiaj-chamstwo i pyskate panie ekspedientki...zwłaszcza jedna.Odrobina kultury nie zaszkodzi...
Taka jedna czarna ,chuda co wcześniej pracowała w Tesco - kwintesencja chamstwa i buractwa.Dziwne, że ktoś ją jeszcze w jakimś sklepie chce zatrudniać.
No uwazaj lepiej, widocznie maja powod zeby byc chamskie! Tak jak ja zalozylem temat o tym, zeby ostrowczanki nie chodzily z morda pokrzywdzonego przez zycie smoka to mi jechaly przez 100 postow :).
kobieto to po co tam chodzisz..ja robie tam zakupy codziennie i mysle ze jest to najlepszy sklep w ostrowcu pod wzgledem personelu jaki tam pracuje.panie zawsze usmiechniete i umiejace doradzic zwlaszcza panie na miesnym..wszyscy pracownicy w innych marketach powinny brac przyklad z tak fachowej obslugi.
To nie byliście w Częstocicach w sklepie ,,euro" Baby rozpasane ,rozchichotane,robią sobie jaja z ludzi.Starsza pani chciała kupić udka kurczaka-a które lewe czy prawe pyta pani z mięsnego.Staruszka aż zamarła -a ta bezczelnie się zaśmiała że żartuje,jak między sobą gadają to klientów mają w 4 literach.Ogólnie sklep jest zaopatrzony OK,ale obsługe to bym rozgonił na cztery wiatry.
Żenada byłam tam kilka razy i za każdym razem spotkałam się z niemiłą obsługą,zwłaszcza na mięsie,dlatego właśnie tam nie chodzę.A narzeka się na Tesco,w porównaniu do Polo Marketu to aż przyjemnie tam iść.
Poza tym to nie pytam o zdanie pracowników,tylko klientów.Dzisiaj byłam świadkiem niemiłego potraktowania nie tylko mnie,ale i kilku innych klientów.Tyle mamy wątków o Tesco,a co z resztą sklepów?Jakoś nie ma takiej osoby co skarży się na obsługę w innych sklepach.Jaki z tego morał? Strasznie mało osób odwiedza ten sklep...przypuszczam,że to wina obsługi
a ja przypuszczam ze to wina takich ludzi jak ty,ktorzy nie maja co robic tylko obgaduja inne osoby, teraz juz sie wykrecasz bo wczeniej pisalas o kims innym a teraz cos innego piszesz.zenada ze wogole istnieja tacy ludzie ktorzy zajmuja sie tylko obgadywaniem pozadnych ludzi,a moze zal ci ze tam nie pracujeszz co.lepiej sie zajmij pieczeniem ciast jesli potrafisz.powinnas sie wstydzic
a skąd wiesz, że mało skoro tam nie bywasz? hmmm?
Oj, ludzie, ludzie... Czasem bywam w Polo i jest tam całkiem zwyczajnie. A to Wam źle w Biedronce, a to w Tesco, to znów w Polo Markecie.
Dziś w Carrefourze byłem świadkiem sytuacji, gdzie kasjerce nie chciał wejśc kod na piwo klientowi, więc go żartobliwie po kilku nieudanych próbach zapytała: "czy pan faktycznie chce kupic to piwo?". Na co facet z wściekłością i wrzaskiem: "no, chyba oczywiste, że chcę kupic, co za głupie pytanie, co sobie pani wyobraża?!". No i z igły były widły. I pewnie taki gośc zaraz powie, jaka to chamska obsługa w Carrefourze. Ech...
kobieto z godz.12-58i16-12 krecisz i zywcem klamiesz .przeciez najpierw mowilas ze bylas dzis a pozniej piszesz ze nie chodzisz tam..wstyd mi za takich ludzi.idz lepiej kobieto do spowiedzi i sie wyspowiadaj.to jest straszne to co piszesz.jeszcze raz wstyd..
Gość Gienek ma racje tak jest jak on napisał ludzie żałośni i nie znają się na żartach
Nie chodzę tam,z reguły omijam ten sklep z daleka,a dzisiaj wyjątkowo weszłam do niego z koleżanką.Wcześniej byłam tam również z tą samą osobą,więc chcąc nie chcąc musiałam tam wejść, a pracuję też w sklepie to wiem co nieco o zachowaniu...
Zdarzają się trudni klienci,ale to co tam widziałam nie ma nic wspólnego z nimi...Pani robiła ludziom łaskę,że łaskawie ciasta ukroi i to właśnie ta czarna...o której ktoś wspomniał na początku.a jeśli chodzi o gościa z 16:39 sam sobie upiecz ciasto-ja wolę je kupić i cieszę się że tam nie pracuję,bo pracują tam wszyscy wywaleni z innych sklepów właśnie za taką obsługę klientów.
Droga założycielko wątku apelujesz o odrobinę kultury, proponuję więc zacząć od siebie. Oczernianiając bezpodstawnie wszystkich pracowników tego sklepu kulturą ową bowiem Pani nie grzeszy. Amen
Wspolczuje kobiecie... jakim trzeba byc zwierzeciem zeby tak sie zachowac, poziom inteligencji rowny 0.
Ludzie nie przesadzajcie! Jakbyście mieli tak beznadziejną robotę jak w hiper- czy supermarkecie to też by wam czasem nerwy puściły. Co tu się dziwić. A poza tym do sklepu - zwłaszcza samoobsługowego - idzie się, bierze się co potrzeba, płaci i wychodzi, a nie zastanawia kto ma jaki humor, kto się jak wypowiedział itd. itp. Co to za różnica w ogóle?
Co Wy wiecie o pracy w hipermarkecie, jest jeden w O-cu. Tam to jest kołkoz!!!