Czy to przez mały przyrost nat. likwiduja place zabaw na pułankach ?
Stare metalowe i niebezpieczne ...
w którym miejscu?
Wlasnie!! Pod moim blokiem wyrwali plac zabaw i posiali trawke...komus za głośno było, najpierw lawki spod klatek zniknely a teraz place zabaw i dziwic sie,ze dzieci w domu przed komputerem siedzą!!
to chyba jakies żarty, a co z dziećmi?
to nie tak. UNIJNE wymagania nie pozwalają by palce były na betonie. posieją trawkę i będą nowe .
Taaa :) Posieją trawkę,żeby śladów po placach zabaw nie było.
pułanki to osiedle emerytów, każdy im przeszkadza od psa do dziecka.. nie pamietają jak ich dzieci rozwrzeszczone biegały pod oknami, teraz im się spokój należy pchiii taki jeden z drugim.. a pokolenie przed komputerem będzie siedzieć.. ja na to nie pozwolę!!! nawet usiąść nie będzie zaraz gdzie, zaraz zlikwidują ławki jeszcze istniejące.. Mam nadzieje, że młodsza administracja coś z tym zrobi, nie ugnie się pod rządami starych komuchów, przecież młodzi będą rodzicami albo już są.. trzeba patrzeć w przyszłość :)
to niech chociaż ławki powstawiaj na te miejsca bo nawet Ci "EMERYCI " z domu w lato nie wyjdą bo nie będzie gdzie usiąść, ale znając administrację to tego na pewno nie zrobi!
W latach 80 pełno było placów zabaw praktycznie pod każdym blokiem, teraz jest tylko trzy drewniane i dzieci pełno!!!
drogie mamy,czy czasem nie przesadzacie?Likwidują stare huśtawki i piaskownice,które były prawie przy każdym bloku i zazwyczaj nikt z nich nie korzysta.Są nowe place zabaw i tych nikt nie planuje likwidować.Czy dużym problemem jest kilkuminutowy spacer z dzieckiem na plac zabaw?
całe miasto to emeryci i chorzy
Teraz tylko zdrali beton,placów już dawno nie było. I nagle bunt,bardzo dobrze zrobili,bo były stare zardzewiałe sprzęty, dzieci nikt tam nie puszczał. Są nowe place i trzeba w nie zainwestować
W tym całym zamieszaniu chodzi o zmianę przepisów.
Można o tym przeczytać tutaj.
http://www.bpz.edu.pl/panel/zdjecia/odleglosci_zmien_D20041156.pdf
Dokładnie na stronie 5 punkty 13, prawa kolumna.
Nie jest sztuką zlikwidować plac zabaw, piaskownicę czy ławkę. Ludzie i maszyny doskonale sobie z tym poradzą. Urzędnicy administracji mają przepis i muszą się go trzymać. Czasami postępują jednak jak konie z klapkami na oczach, zupełnie bez żadnej refleksji. Zniwelować i usunąć, bo ustawodawca nakazuje. A co potem? To miejsce przecież komuś służyło, ktoś się do niego przyzwyczaił. Dzieci sąsiadów każdego popołudnia bawiły się w piaskownicy, a Pani Kowalska i Nowakowa siedząc na ławce pilnowały wnuków i wymieniały się przepisami na rurki z kremem. Sztuką jest zadbać o przestrzeń wspólną, z której z poszanowaniem prawa i potrzeb społeczności osiedla mamy prawo korzystać wszyscy.
Na razie place zabaw będą likwidowane. Vis a vis bloku nr 25 został ostatni.
Co dalej?