od pkt.2,3,4,5,16 z całą odpowiedzialnością za słowa mogę stwierdzić,ze te cechy mają ludzie piastujący dośc wysokie stanowiska i manipulują całym społeczeństwem.dziś to chyba jeden z kierunków studiów.
Nooo! "Wywieranie wpływu na ludzi" - Caldiniego. Proponuję rina / manipulantko?/ doczytać. to jest grubymi nićmi szyte :). Chociaż na taki temat zawsze warto podyskutować. Przecież każda osoba nosi zadatki na niezłego psychopatę :)
Przyczyny mogą być jeszcze inne. Poza tym nie musi to być 100% psychopata. Może mieć lekki odcień psychopatyczny. Z tego co opisujesz, to manipulant jest. On traktuje ludzi przedmiotowo tzn. do czego mu się przydadzą, jak ich może wykorzystać. Od urodzenia mam do czynienia z psychopatką, była żona też ma wszelkie cechy, aby podejrzewać ją o to. Sam fakt, że moja córcia jest od kilku lat ze mną, bo uciekła od cyborga.
Z innych źródeł wiem, że psychopaty nie zmienisz. Możesz tylko uciec!
Moje próby uregulowania stosunków z taką osobą, były nieudane. Próbowałem odpowiadać pięknym za nadobne - nic z tego. Próbowałem wreszcie postępować gorzej niż ona wobec mnie - też nic.
Bo to są portale organiczne - ludzie bez duszy.
Jest manipulantem i to niezłym, gdyż jeśli mówię komuś o jego zachowaniu , to nie wierzą mi i kładą to na karb tego, że ja popełniłam błąd.
A ja wiem od dawna, że nigdy nie miał skrupułów w sięgnięciu po pieniądze np. 100 zł, bo jemu były potrzebne( miał wtedy 10-11 lat) , a za co ja zrobię zakupy dla rodziny, to już nie jego sprawa.było też wiele innych zachowań, które nie sposób przytoczyć, bo nie wiem czy dziś bym się wyrobiła.
tak przypadkiem moja mama przeczytała ten wątek i zagoniła mnie do komputera.Rino kończę psychologię na UW,jestem wolontariuszką w 2 świetlicach środowiskowych w Warszawie i to co napisałaś mnie przeraziło.Wiedza o psychopatii to nie cytowanie pkt.Każdemu z nas można je przypisać w większym lub mniejszym stopniu.Psychiatra nie zdiagnozuje podczas jednej lub nawet kilku rozmów /tym bardziej,jeżeli pacjent jest inteligentny i potrafi manipulować/.Siądż w domu spokojnie z mężem i zrób rachunek +i - .Plusy to to wszystko co dobre wniósł do waszego życia syn a minusy to co złe.Podsumujcie i zróbcie bilans,co przeważa.Zastanówcie się dlaczego i co można zmienić.Odpowiedzcie sobie na pytanie - czy tylko on jest winny,czy też może to my popełniliśmy błędy wychowawcze.Czy kochamy go takim jakim jest czy mamy obraz syna,którego chcielibyśmy mieć.Rino,nasłuchałam się już dość historii dzieciaków,wrażliwych,mniej kochanych,zaniedbywanych emocjonalnie.Jak do tej pory nie spotkałam przypadku czarno-białego,zawsze są jakieś szarości.I na koniec psychopatia to nie choroba,wyleczyć się nie da.
No właśnie tego obawiam się najbardziej, że tego nie da się wyleczyć, a tego że jest inteligentny i będzie manipulował na wet psychiatra to wiem, bo już u kilku był w swoim życiu.
A ja myśląc i tym mam na myśli tylko jeden obrazek- jak chciał wywrócić wózek z 2-miesięczną siostrą. I wcale się tym nie przejął.Miał wtedy 6 lat.I nie mówcie mi że to jest normalne zachowanie zazdrosnego dziecka, bo znam ludzi którzy mieli wiecej dzieci , musieli sie nimi zajmować i wiadomo, ze każdemu z osobna mogli poświęcić mniej czasu. I nie zachowują sie tak jak on teraz.
czyli wszystko jasne,zazdrość o miłość rodziców.Tylko że to wy musieliście gdzieś popełnić błąd przygotowując go do życia z maleńką siostrą,która zabrała mu czas rodziców,ich uwagę i dla niego pewnie miłość / bo mała najważniejsza/.Jak dziecko 6 letnie może się przejąć wywróceniem wózka z siostrą,ono nie rozumie jeszcze co mogłoby się stać.Pewnie nakrzyczałaś wtedy na niego i mały poczuł się odepchnięty,mniej ważny i niekochany.I wydaję mi się,że do obecnej chwili to córka jest ta dobra a syn pozostał napiętnowany jako zły.Nie znam dokładnie relacji panujących w Twojej rodzinie,to można ocenić po iluś tam rozmowach ze wszystkimi członkami / razem i osobno/,ale proponuję Wam wspólną,szczerą rodzinną rozmowę i wylanie wszystkich żalów,siądzcie razem i rozmawiajcie,nawet wrzask będzie dobry bo emocje czasami pomagają.Dodatkowo mów synowi że go bardzo kochasz i jego wyskoki Cię ranią,ale mimo to go kochasz i tak będzie zawsze,bo jest Twoim dzieckiem.Wiesz mi,że taka bezwarunkowa miłość bardzo pomaga.Postaraj się okazywać mu jej więcej.
Też się nad tym zastanawiałam, ale zawsze równo oboje traktowaliśmy.Jeśli coś dostawali to oboje, żeby nie było faworyzowania.
A kiedy córka sie urodziła akurat nadeszły wakacje i naprawdę nie odczuwał, ze więcej córką sie zajmujemy. Jesienią poszedł do zerówki, prowadzałam go do szkoły, odbierałam z autobusu, sama nie wiem czy czuł sie zaniedbany.Nie sądzę.
Rina, nie przyjmujesz do wiadomości, że jako rodzice mogliście popełnić błędy wychowawcze, tylko z góry zakładasz, że Twój syn jest psychicznie chory. Napisałam Ci już wcześniej, że nie jesteś w stanie na to spojrzeć obiektywnie, bo jesteś w to zaangażowana emocjonalnie. Może pomóc psycholog, psychoterapeuta, ale tylko wtedy, jeśli całą rodziną (rodzice i syn) udacie się na terapię.
może i popełniłam błędy, cały czas się na tym zastanawiam
ale nie popełnia błędów ten co nic nie robi
chłopaka był specyficzny od początku, tego ukryć się nie da ani zapomnieć
nie wiem, ale umawiam się zaraz na rozmowę z terapeutą
Wasz syn to zbuntowany nastolatek ,który swoim zachowaniem krzyczy z bolu ,kochaj mnie.Szukaj w nim dobra.Chwal Go,gdy zasłuży. Znajdż w nim 5 dobrych cech i trzymaj się tego.Napiszcie do syna list ,ale bez krytykowania.Niech się dowie , że jest ważny.Zacznijcie stawiać granice ,musi wiedzieć co wolno a czego nie wolno mówić i robić.Na prawo jazdy powinien zarobić.Egzekwuj tego z miłością bez gniewu .
Trudno mi oceniać tę sytuację. Trudno powiedzieć kto zawinił, ale myślę że syn to egoista, który siebie stawia na piedestale.