dostaniesz. teraz zabezpiecz się maksymalnie od strony prawnej. mam nadzieję, że masz obdukcję. Na całe szczęście masz też świadków zdarzenia, typowej przemocy, dobrze, że są to też osoby z jego rodziny. Koniecznie zawalcz o rozwód z orzeczeniem o jego winie. Powodzenia !
Wygrasz swoje życie jeśli natychmiast to przerwiesz.To nie istotne czy jesteś miesiąc po ślubie czy rok.Nie wierz w tłumaczenia,że to przez alkohol.Będzie tylko gorzej i na pewno to się powtórzy.Tkwiąc w takim związku uzależnisz się od niego i jego przemocy.Trauma na całe życie.Pozostaniesz z nim-już jesteś przegrana.
Zgłoś na policję. Potraktują Cię ludzko, sa mili. Najmniej dyskretni ci przy okienku, jak musisz powiedziec po co przyszłaś. Potem, ci na górze ok. Niczemu się nie dziwią, nie traktują jak idiotki. Powiedzą ci wszystko. Ale trochę to trwa. Nie musisz mieć sprawy o pobice, możesz wycofac, a do rozwodu papiery na policji zostaną. Nie wierz mu, że nigdy tego nie zrobi, bo to nieprawda. Zrobi.
Nie jestes jedyna. :(
Ty nie masz powodu do wstydu. To on powinien się wstydzić - dla mnie facet, który bije kobietę to totalne zero, śmieć. Pozdrawiam i życzę odwagi.
Przyłączam się do wszystkich którzy radzą gromadzenie dowodów, zgłaszania na policję i rozwód z takim mężem. Możesz udać się do prawnika aby pomógł Ci w tej trudnej sprawie, dobrze gdsybyś miała kogoś kto cię wesprze w tej sytuacji. Absolutnie nie ma zanczenia co powiedziałaś że podniósł na Ciebie rękę. Nie ma do tego prawa inie owinien Cię bić. Na dogadanie się z damskim bokserem nie ma szans - zaczał będzie bił.
Na rozwodach się nie znam, być może ci którzy wpisali się powyżej mają rację, ale jedna rzecz mnie zastanawia.
Kto w czasie świąt, jako gospodarz, w obecności zaproszonych gości z bliższej i dalszej rodziny "porusza drażliwy temat"? Skoro piszesz wyżej, że "po miesiącu wychodzi skumulowana agresja", to znaczy, że chyba byłaś świadoma, że ta kumulacja agresji następuje, i jest czymś spowodowana. Czym?
Jak śpiewa pewien znany zespół hip-hopowy: "Pamiętajcie bracia i siostry/ że nie pięść, ale język jest ostry".
Myślę, że jeśli dojdzie do rozwodu, to OBOJE na tym zyskacie... powodzenia.
Tak jak już pisało kilka osób przerwij to jak najszybciej. Nie wierz, że będzie lepiej bo nie będzie .. będzie jedynie gorzej. Składaj papiery rozwodowe - koniecznie z orzekaniem o winie. Teraz dośc szybko są terminy spraw - około miesiąca. W zależności od złożoności sprawy i materiału dowodowego 3-4 roprawy i otrzymujesz wyrok. Czasowo zamyka się to w około 3 miesiącach. Pozdrawiam i życzę wytrwałości - jeżeli potrzebujesz pomocy - zapraszam - niedawno sama przechodziłam podobne piekło.
Miłość do niego i obawa przed samotnością nie pozwala mu od niego odejść.Rozum podpowiada co innego a ona wbrew wszystkiemu chce mieć to złudzenie szczęścia(może ma fajny sex z niefajnym facetem).Godzi się być u boku kata, pozwala na takie traktowanie.A im więcej każdy będzie jej mówił, tym bardziej będzie czuć żal.Sama musi dojrzeć do odejścia.
Nie złozyłam od razu o rozwód było to dla mnie dramatem wstydem , drugie malżenstwo i drugie nieudane , zaraz po slubie przemoc, znalazłam sie w czarnej dupie nie wierzac w siebie..... ale za kilka dni moja pierwsza rocznica slubu a ja domagałam sie najzwyczajniej wykrecania rak , jednej złamanej , a takze "przypadkowego "złamania nosa, psychicznego doła.............ta wiara nas same zabija, pogrąża , juz mam wyznaczona sprawe rozwodowa i czeka mnie sprawa w wydziale karnym...........uwazajcie , ja przez rok przezyłąm prawdziwą gehenne, bo sie oszukiwałam , bo wierzyłam w bajki