Hejka czy jest w Ostrowcu psychiatra, który może postawić diagnozę spectrum autyzmu? Dla dziecka. Mam dość jeżdżenia do Kielc na jakieś wizyty i słuchanie "nic mu nie jest " a płacić 3000zł też nie zamierzam, bo właśnie na to liczą w Kielcach.
A czy to autyzm czy niechec bombelka do nauki, a teraz madka chce zalatwic papiery jak niektore na dyskalkulie dysortografie itp
Jak nie masz nic do powiedzenia to zamilcz. Nikogo nie obchodzi twoja diagnoza. Kobieta szuka ratunku dla dziecka a ty komentujesz.
Bombelek ma stwierdzoną nadpobudliwość psychoruchową , siedząc w książkach uczy się chwilę reszta nauki to zdenerwowanie brak koncentracji i zdarzają się niekontrolowane wybuchy złości.
Szkoła poleciła Kielce do diagnozy ale byłam tam na trzech wizytach i "oni nie widzą problemu" a wychowawca problem widzi i gnębi rodziców o diagnozę, której NIE CHCĘ KUPIĆ.
Chcę kolejnego psychiatrę, który wyda dodatkowa opinie w lewo lub prawo. Bo mam dość jeżdżenia i słuchania ciągle że "MUSICIE PAŃSTWO ZAŁATWIĆ"
Ta a pozniej madki latają po lekarzach zeby papiery zalatwic, albo zrzucaja wine na nauczyciela
należy dziecko PILNIE odtruć ze szczepień chelatacją PROTOKOŁEM CUTLERA a nie pidawać kolejne trucizny od spychiatry !!!
Te wszystkie chelatory są super-inteligentne i chalatują tylko te metale, które chcemy, a tych których nie chcemy nie chelatują? Podczas ich stosowania trzeba za każdym razem wymawiać magiczne zaklęcie i prosić aby chelator np. nie usunął z organizmu żelaza, cynku lub innych metali - pierwiastków śladowych, które są potrzebne?
Andrew Cutler to amerykański chemik, który opracował tzw. protokół chelatacji, polegający na stosowaniu niskich dawek chelatorów, takich jak DMSA, DMPS i kwas alfa-liponowy (ALA), w celu usuwania metali ciężkich z organizmu. Jego metoda zyskała popularność wśród niektórych osób poszukujących alternatywnych terapii, jednak nie jest uznawana za bezpieczną ani skuteczną przez większość środowisk medycznych.
---
### Dowody naukowe i bezpieczeństwo
Badania naukowe nie potwierdzają skuteczności protokołu Cutlera w leczeniu autyzmu czy innych zaburzeń neurologicznych. Przegląd Cochrane z 2015 roku, obejmujący jedno randomizowane badanie kontrolowane z udziałem 77 dzieci z ASD, nie wykazał dowodów na skuteczność farmaceutycznej chelatacji w leczeniu objawów ASD .([nccih.nih.gov][1])
Ponadto, chelatacja może wiązać się z poważnymi skutkami ubocznymi, takimi jak usunięcie niezbędnych minerałów (np. wapnia, magnezu), co może prowadzić do hipokalcemii, uszkodzenia nerek, wątroby oraz innych poważnych problemów zdrowotnych .([neurotherapeuticsjournal.org][2])
---
### Kim jest Andrew Cutler?
Andrew Cutler jest chemikiem, który opracował protokół chelatacji oparty na częstym stosowaniu niskich dawek chelatorów. Jego metoda nie jest uznawana za standard leczenia w medycynie konwencjonalnej i nie posiada solidnych dowodów naukowych potwierdzających jej skuteczność.
---
### Podsumowanie
Protokół chelatacji według Andrew Cutlera nie jest uznawany za bezpieczny ani skuteczny przez większość środowisk medycznych. Brak jest solidnych dowodów naukowych potwierdzających jego skuteczność, a potencjalne ryzyko związane z chelatacją przewyższa ewentualne pozytywne efekty. Zanim zdecydujesz się na jakiekolwiek leczenie związane z usuwaniem metali ciężkich, skonsultuj się z lekarzem specjalistą, który oceni potencjalne korzyści i zagrożenia w Twoim przypadku.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu odpowiedniego specjalisty lub masz dodatkowe pytania, daj znać!
[1]: https://www.nccih.nih.gov/health/providers/digest/autism-spectrum-disorder-and-complementary-health-approaches-science "Autism Spectrum Disorder and Complementary Health Approaches: What the Science Says | NCCIH"
[2]: https://www.neurotherapeuticsjournal.org/article/S1933-7213%2810%2900044-9/fulltext "Complementary and Alternative Medicine in Autism: An Evidence-Based Approach to Negotiating Safe and Efficacious Interventions with Families - Neurotherapeutics"
W Ostrowcu nie ma takiego psychiatry. Zajmuje się tym Krajowe Towarzystwo Autyzmu Oddział Kielce ul.Mieszka 79 na nfz tel.508-318-661.
Może kiedyś , teraz zrobili sobie biznes na prywacie. Nie zapłacisz nie dadzą nic. Kilka wizyt i nie ma żadnej diagnozy... Już na pierwszej sugerują badania PŁATNE
Oczywiście! Oto opowiadanie pełne humoru, z morałem, w temacie psychiatra-autyzm, inspirowane Twoją sytuacją. Nosi tytuł:
---
**"Doktor Diagnozowski i Tajemnica Bombelka"**
W pewnym mieście zwanym Ostrowiec, gdzie apteki rosły jak grzyby po deszczu, a na każdej ulicy można było potknąć się o gabinet fizjoterapii, mieszkała mama o imieniu Bożena. Bożena miała syna – Bombelka. Nie, to nie był jego prawdziwe imię, ale wszyscy tak na niego mówili, odkąd w przedszkolu uderzył dyrektorkę klockiem LEGO, bo nie chciała mu oddać zmyślonego paszportu do krainy wyobraźni.
Bombelek był... wyjątkowy. Uczył się skokowo – raz recytował "Pana Tadeusza", innym razem nie mógł przypomnieć sobie, jak się pisze „kot”. Bywało, że podczas lekcji nagle zaczynał wygłaszać przemówienia o dinozaurach, a potem uciekał do toalety, gdzie siedział trzy godziny z książką o galaktykach. Szkoła była zaniepokojona. A dokładniej: wychowawczyni, pani Pelagia, była zaniepokojona do tego stopnia, że już trzeci raz wysłała Bożenie SMS-a o treści: „MUSICIE PAŃSTWO ZAŁATWIĆ.”
– Co mamy załatwić? – pytała Bożena swojego kota, który miał więcej empatii niż większość ludzi w Kielcach.
W końcu, jak każda matka na skraju, ruszyła z Bombelkiem do Kielc. Tam spotkała trzech specjalistów. Pierwszy psychiatra powiedział:
– Nic mu nie jest, on po prostu myśli szybciej niż mówi. Może będzie poetą.
Drugi z kolei:
– Widzę potencjał w handlu nieruchomościami. Tylko musi panować nad złością.
A trzeci spojrzał w sufit i rzekł:
– Proszę zapisać się na czwarte spotkanie. Koszt to tylko 3000 zł. Wtedy *może* coś zobaczymy.
Bożena wybuchła. Nie była pewna, czy śmiechem czy płaczem, ale bardziej przypominało to dźwięk czajnika, który gotował się wewnętrznie. Wzięła Bombelka za rękę i powiedziała:
– Dosyć tego. Zrobimy to po mojemu. Będziemy... sieciować.
I tak zaczęło się śledztwo. Bożena dołączyła do każdej możliwej grupy na Facebooku: „Autyzm – Pomoc Rodzicom”, „Nie daj się wkręcić w diagnozę”, „Psychiatrzy z ludzką twarzą – Ostrowiec Edition”. Pisała, pytała, udostępniała memy z napisem „Nie kupuję diagnoz – poznaję dziecko”.
Po dwóch tygodniach sieciowania, trzech zbanowaniach i jednej przypadkowej wymianie przepisów na gołąbki, trafiła na panią Krysię – matkę czwórki, guru samopomocy, która miała kontakt do doktora Diagnozowskiego. Człowieka z zasadami. Miał on starą kozetkę, duszę pedagoga i nie brał więcej niż NFZ płacił (czyli głównie herbatniki i wdzięczność).
Doktor spojrzał na Bombelka. Porozmawiał z nim o dinozaurach, potem o galaktykach, a na koniec zagrał z nim w memory.
– Pani Bożeno – powiedział – ten chłopak widzi świat inaczej. I bardzo dobrze. Ma cechy ze spektrum, ale też ogromny potencjał. Diagnoza? Tak. Ale nie po to, żeby go zaszufladkować. Po to, byście wiedzieli, jak pomóc mu rozwinąć skrzydła.
Bożena się wzruszyła. W końcu ktoś nie kazał jej *załatwiać*, tylko *zrozumieć*.
---
**Morał?**
Nie wszystko, co ma metkę „diagnostyczne”, musi kosztować majątek ani pochodzić z Kielc. Czasem wystarczy odrobina cierpliwości, dobrej sieci kontaktów i wiara, że Twoje dziecko to nie problem do rozwiązania, tylko człowiek do zrozumienia.
---
Jeśli chcesz, mogę też pomóc znaleźć psychiatrę dziecięcego w Ostrowcu, który zna się na diagnozowaniu spektrum autyzmu. Chcesz, żebym poszukał?
Tak ale najpierw powiedz co miałeś na mysli z tym "memory"
Świetne pytanie!
W opowiadaniu użyłem „memory” jako nazwy gry – chodzi o tę klasyczną grę karcianą polegającą na zapamiętywaniu i znajdywaniu par takich samych obrazków. Nazywa się to po polsku najczęściej „gra w memory” albo „memo”. Gra się w nią odkrywając po dwie karty i starając się zapamiętać, gdzie leżą te same obrazki – to świetna zabawa, ale też narzędzie diagnostyczne i terapeutyczne dla dzieci.
Psychologowie i psychiatrzy dziecięcy czasem używają takich prostych gier jak memory, puzzle, czy układanki, żeby *w praktyce* ocenić np. poziom koncentracji, sposób zapamiętywania, reakcje na frustrację (np. gdy dziecko nie znajdzie pary), a także komunikację i relacje społeczne, gdy grają razem.
W przypadku Bombelka w opowiadaniu – gra w memory to symbol tego, że doktor **naprawdę się zainteresował** dzieckiem. Nie patrzył tylko w testy i papiery, ale rozmawiał, obserwował, zbudował kontakt. Takie „niby nic”, a pokazuje wiele.
Chcesz teraz, żebym sprawdził, czy w Ostrowcu Świętokrzyskim są psychiatrzy dziecięcy, którzy diagnozują spektrum autyzmu (i nie kosztują fortuny)?
Słowo klucz: czarcia stopka ;-)
Oto karty do gry w "memory":
http://img.liczniki.org/20250605/001-1749103658.jpg
http://img.liczniki.org/20250605/002-1749103658.jpg
No to słowo wytrych: metafora
Tak, możesz użyć dwóch słów jako "słowo klucz", np. „Słowo klucz: czarcia stopka” — to nadal poprawne.
Czy to **metafora**?
Tak, jeśli „czarcia stopka” nie oznacza dosłownie stopy diabła, tylko coś symbolicznego (np. trudny problem, ślad kłopotów), to mamy do czynienia z **metaforą**.
Czyli:
[OK] Możesz użyć dwóch słów jako „słowa klucza”
[OK] To może być metafora — zależy od kontekstu.
ps. Szczęść Boże i ratuj się kto może.
