-ja o jakim kupowaniu ty mówisz? Na ocenę z zachowania wpływa wiele czynników. Nie wpłyną na to ani markery, ani ręczniki ani nakrętki żeby nie wiem ile ich przynieść. Naprawdę ręcę opadają. Co do rodzin patologicznych, są były i będą ale wiem że niektóe dzieciaki mają b.dobre a naewt wzorowe bez tych dodatkowych plusików(dzieci opowiadają) bo na to pracują przez cały rok. To , że moje dziecko wzięło ręcznik i papier toaletowy 2 razy nie zawżyło na jej ocenie. To był tylko jeden plusik. Nie denerwuj się, ale nie jest to tak jak mówisz.
Oj mylisz się gościu z 16:04, można przynieść tyle, aż uzbierasz odpowiednią liczbę punktów i to przez cały rok, a poza tym nie musisz nic robić, niestety tak jest.Chyba że dzieci chcą coś robić a takich przecież też nie brakuje i uwaga: udział w konkursie- 3 pkt, przyniesienie ręcznika-3 pkt. Regulamin czytany był na wywiadówkach. Gdzie tu logika?
Jeśli tak to dziwne. To czemu nie zgłosiliście tego. U mojej córki też jest punktowa ocena i nic takiego nie ma.Każde dziecko przynosi fakt - na semestr po 2 szt i za to jest 1pkt i tyle w temacie. Nie wierzę że ze ręczniczki wpłyną na ocenę z zachowania. Że jakmprzyniesiesz ichn 10 to łobuz, niegrzeczniuch od razu na świadectwie będzie miał wzorowe. Coś zła interpretacja.
To jest chore !!!- Polska to dziwny kraj.
Wy jesteście chorzy - rodzice z wiecznymi pretensjami.
Co by nie zrobić - ŹLE!!!
Co by się nie stało ŹLE!!!
Litości!!!
Masz rację , tak jest. Niedawno, po ustaleniach wycieczek, pod szkołą dwie mamusie roprawiały, że na 2 wycieczki nie poślą swoich pociech, bo skąd na to brać. Mówiły to między jednym a drugim papieroskiem. Czyli z dymem puszczają kasę, a dla dziecka nie ma. Tak jest ze wszystkim, w zorganizowaniu czegokolwiek dziecikom, żeby klasa była zgrana w kółko tylko jedne osoby biorą udział i co słyszymy, że faworyzowane są dzieci nasze. I tak źle i tak niedobrze. Roszczeniowi rodzice "hodują" roszczeniowe dzieci.Przykre, bo lata szkolne są najfajniejsze i jak można takim ględzeniem obrzydzić dzieciom. Syn ma super klasę, ale 2 czarne owce są i już.Mam na myśli rodziców, bo dzieci cóż winne.
Na szkolnej stronie internetowej jest statut szkoły, a w nim w rozdziale III – system oceniania. Z tego co tam przeczytałam jasno wynika, że uczeń może otrzymać w semestrze maksymalnie 5 punktów za przyniesienie ręczników. Więc czy przyniesie ich 1, 10 czy 100 – więcej niż 5 pkt. nie dostanie. Dlatego nie mówcie, że punktami za ręcznik „kupuje” sobie ocenę zachowania. Mój syn, uczeń klasy piątej, który ma 56 punktów (w chwili obecnej, czyli tuż przed półroczem) też chce podnieść sobie ocenę i stwierdził, że skoro nie jest sportowcem, więc za zawody punktów nie zdobędzie, orłem w nauce też nie jest – za średnią punktów nie zdobędzie. Jedyną realną szansą na zdobycie punktów i szansę na wyższe zachowanie daje mu przyniesienie ręczników. Czy mam mu nie dać takiej możliwości? Uważam, że skoro mojemu dziecku zależy na ocenie, potrafi samo wybrać sposób na miarę swoich możliwości – to system oceniania w szkole nie jest zły. Wydaje mi się, że nasze dzieci patrzą realnie na system oceniania i niestety znają go lepiej niż my – dorośli. A może się mylę?
Ale widzisz najwięcej zawsze mają do powiedzenia dorośli, którzy nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć . Zawsze w szkole było, że coś dodatkowego może ocenę podnieść, ale nie dametralnie. Jeśli na bardzo dobrą ocenę trzeba zdobyć 50 pkt to ręcznikami jej nie zdobędziesz. Ale nie wszyscy to chcą zrozumieć.
Nikogo nikt nie oskarża, nie czytasz ze zrozumieniem.Albo ja ciebie zrozumiałam źle, bo wpis jest pod moim. Ja zgodziłam sie z 12.44 i stwierdziłam, że same ręczniki sprawy nie załatwią, bo za to można max dostać w semestrze 5 pkt. a trzeba ich na wzorową zdobyć +60. Czyli należy zdobyć za coś innego +55 pkt. Gdzie więc to kupowanie. Dostawanie plusów za coś dodatkowego, zawsze było. Kiedyś to była ocena, teraz plus. Czy to aż takie złe?
ok, tak też myślałam:)
Racje są pewnie po obydwu stronach, nie byłoby przecież tyle głosów za ani przeciw, więc pewnie coś w tym jest, regulamin swoje, a życie pewnie swoje.