Dokładnie, nie różnimy się niczym od naszych dzieci, też w ich wieku aniołkami nie byliśmy. Nauczyciel owszem nie włoży na siłę do głowy, ale mógłby się bardziej starać i nie robić wroga z ucznia i jego rodziców.
Wroga z ucznia? A czasy, gdzie dostawało się "łapy" drewnianym piórnikiem albo linijką - kto wtedy był wrogiem? Dziś nikt z belfrów o tym nie pomyśli nawet, bo straci robotę, a dzieciak jak narozrabia to i tak wina nauczyciela. A mamunie zakrzyczą i panią, i inne matki, że lepiej nie zaczynać. Dziś wrogiem jest nauczyciel - wystarczy poczytać forum.
Mądry nauczyciel nie musi używać siły wobec słabszych, nie musi też krzyczeć. Uwierz mi, że są nauczyciele, o których moja córka opowiada w samych superlatywach, ponieważ potrafią zachęcić, zainteresować przedmiotem i są przyjacielem dziecka, ale mówię o gimnazjum. W 1-3 niestety jest większosć takich co potrafi tylko zniechęcić i stąd pewnie ta niechęć do wszystkich nauczycieli, a to krzywdzące dla tych dobrych.
Owszem różnimy się. Kiedyś takiego chamstwa wszechobecnego nie było.Był większy szacunek dla osób starszych. Teraz dzieciak w przedszkolu wyzywa tak jak słyszy domu panie w przedszkolu.No i oczywiście zawsze jest wina pani nigdy rodziców. A to przecież głównie oni wychowują.Kiedyś bogiem nie był pieniądz tak jak teraz. Młodzież wychowywała się na wzorcach. Teraz wszystko jest be, tylko kasa cacy.
Do gościa z 19:07 zgadza się każde pokolenie jest inne ale w każdych czasach dziecko powinno nauczyć się czytać ze zrozumieniem no i myśleć.
No przecież młodzież musi się lansować i oglądać tv top model, miłość na bogato no i koniecznie ubrania z galerii przecież trzeba im wynagrodzić brak czasu i ciepła domu rodzinnego, a na obiad do mc donalds. Nie czepiajcie się dzieci bo to my je wychowujemy.
Fajne te seriale, które z dziećmi oglądasz? No idalej truje je żarciem z mc donalds. Straszne to co piszesz.