nienawidze kobiet od dawna...przyjaznie sie tylko z facetami....i nie żałuje
tam nie byłaby zauważona a w ten sposób szuka kolejnego przyjaciela
nie szukam nikogo tak sobie napisałam z nudów....do przemyslenia
Ja generalnie ludzi lubię... Mam jedną przyjaciółkę...i kilka koleżanek. Z pseudo rozstałam się po uprzednim wyjaśnieniu dlaczego to robię. Przyjaźnią darzę swojego mężczyznę, że nie wspomnę o uczuciu głębszym. On nie zabraniał mi jednak, nigdy w życiu, przyjaźni z innymi facetami. Ja z tego rezygnuję sama świadomie... Nigdy nie spotkałam, do tej pory,osoby płci przeciwnej, która by nie była zainteresowana "łóżkiem". Bezpardonowo mi to proponują! A koleżanki to zwykłe zazdrośnice... o kawałek szmatki, kilka kropli perfum czy buty, torebkę...
Kiedyś dawałam się "wykorzystywać", bo myślałam, że sprawiam tym innym przyjemność. Drobne prezenty były u mnie normą... Ale powiedziałam dość! Swoje oszczędności przeznaczam na podróże, książki, koncerty... Inwestuję w siebie i RODZINĘ.
Do Kasi 55. Bardzo Ci dziękuję za założenie tego wątku.Też jestem kobietą i uważam,że masz rację,że nie istnieje pojęcie przyjaźni między kobietami i zdecydowanie wolę (i umiem) się przyjaźnić z mężczyznami. Na temat tego,jak podła może być jedna kobieta wobec drugiej mogłabym napisać trylogię i zapewniam,że nie przesadzam. Nigdy kobiety nie były szczere wobec siebie ale ostatnimi czasy, to już jest bezpardonowa walka jak u plemion pierwotnych i to na każdym polu działania. Nie uwierzę już nigdy w szczerość intencji ze strony kobiet i wolę sobie kupić psa i jemu opowiadać o swoich problemach.Wiem,że mi nie doradzi rozwiązania ale też perfidnie mnie nie oszuka.Pozdrawiam.
masz racje..dziekuje za wsparcie...poza tym brakuje mi w tym mieście bratniej duszy i ciagle uciekam do krakowa ale rzeczywistość jest brutalna i wracam do tego ponurego miasta
Dziewczyny - bzdury. Kwestia dobrania się osób. Mam osobiście przyjaciół wieloletnich, którzy sprawdzają się niezawodnie, lepiej niż rodzina. Znam kobiece przyjaźnie, które trwają kilkanaście lat i wszystko gra, więc nie sądzę, żeby tyle lat ludzie udawali. Sprawdzają się w sytuacjach kryzysowych.
To niefajnie :(
Chyba najlepiej to miec taką przyjaźń w związku. Wtedy może byc najbardziej trwała, bo jest obustronny interes, każda strona znajduje się w zakresie egoizmu tej drugiej ;)
chyba tak ale mój prawdziwy przyjaciel jest za daleko.....to męczace najlepiej jak ktos jest blisko na wyciagniecie reki i tego wszystkim samotnym życzę
prawdziwe przyjaciółki to ja miałam w szkole sredniej, teraz są tylko "kolezanki" z pracy, nie ma miejsca na przyjazn jesli jedna widzi ze drugiej jest lepiej, tutaj baby są tak zazdrosne ze az mi niedobrze, pozabijałyby się za 5zł:/ i nie potrafią sie przestac porównywac jedna z drugą, takie małe polskie bagienko