Zawiodłam się na wielu osobach czy tylko ja ,czy już nie ma w dzisiejszych czasach przyjaciół ,czym jest rodzina, dzieci.
no raczej zdecydowanie niema takigo czegość każdy ciągnie dla siebie wielkie zakłamanie jest i zazdrość
zgadzam sie w 100% ludzie fałszywi zazdrość w oczy super a po za ... nie moga patrzyc ze ktos ma lepiej ale nie wiedza ile pracy trzeba było włożyc zeby miec to co sie ma.. nie ma kolegów koleżanek tylko sa znajome twarze.
Dla mnie rodzina i dzieci są wszystkim. Jeśli ktoś ulega dzisiejszej modzie, wyścigu szczurów itd to traci to, co najcenniejsze. My żyjemy inaczej i jesteśmy szczęśliwi. Dlatego nie chcę być daleko od swoich dzieci a w przyszłości wnuków. Rodzina powinna trzymać się razem. Jeśli zaś chodzi o przyjaciół to coraz trudniej o takich prawdziwych.
mam taka w rodzinie co buntuje mnie do innych fajna rodzinka ale zaczyna mnie ona juz denerwowac i chyba jej powiem co o niej mysle jest zazdrosna fałszywa...
Nie ma przyjaciół a rodzina szkoda mówić.Obcy Ci szybciej rękę poda.Zawiść i tyle.
To wszystko bierze się stąd że ludzie odchodzą od Boga..
przyjaciele są,ale o takich prawdziwych trudno,dzisiejsze czasy troche ludzi wypaczyly...
Wydaje mi się,że nie jesteś odosobniona w swoim doswiadczeniu.wiem,że to boli ale lepiej nie mieć tych pseudoprzyjaciół.też zweryfikowałam swoich znajomych i nawet rodzinę na której się zawiodłam(zostałam oszukana finansowo). w tych czasach trudno o kamuflaż na dłuższą metę.
pozdrawiam zawiedzionych
Smutne powiedzenie "umiesz liczyć,licz na siebie"niestety jest wciąż aktualne i raczej nie ma się na lepiej.
Ja nie narzekam... Dużo daję od siebie i trochę wymagam dla siebie. I nie muszą to być środki finansowe. Dobre słowo, wspólne rozwijanie zainteresowań, poświęcony czas, pomoc w rozwiązywaniu problemów też są w cenie. Nie wyobrażam sobie bym nie mogła celebrować świąt w gronie rodziny i przyjaciół, czy urodzin i imienin. A wesela, chrzciny, komunie, choroby, pogrzeby? W różnych sytuacjach życiowych potrzebne jest wsparcie. Nauczmy się ze sobą rozmawiać...Bo jak nie to jest ważne, to co? Wykorzystywanie, manipulowanie, kłamstwo!!! Zdecydowanie tym się brzydzę!!! Od takich ludzi z daleka :)
Skoro wielu z nas przeżywa to co ja to ten świat jest niewiele wart. A już myślałam ,że jest lepiej że może ja zdziwaczałam, zawsze podając rękę nie otrzymywałam nic w zamian ,a może nie oczekiwałam zbyt wiele .Teraz zrozumiałam jak nie pożyczasz jesteś wrogiem a jak pożyczasz jesteś dwa razy wrogiem.I wiele innych sytuacji rodzina widzi cie jak ma korzyści.
Zależy co ta rodzina sobą reprezentuje i jaki ma system wartości. Nie zganiajmy wszystkiego na świat... Bo świat jest piękny i żyć się chce:)
Hano, Ty jesteś interesowna?:)
Człowiek dobrze sytuowany,bogaty nie pomoże biednemu,a już nie daj Boże jak ten biedny ma ładniejsze i mądrzejsze dziecko.Ale jakaś sprawiedliwość musi być,nie można mieć wszystkiego.a przyjemniejsze dla oka jest ładne i skromne niż bogate i brzydkie :)
my niewolnicy mamy tylko pracować a i tak zawsze nam będzie mało pieniędzy które są tak pożądane o wiele bardziej od boga i pieniądze nas skłócają tak jak bogowie kiedyś
Człowiek dobrze sytuowany, bogaty jest dla rodziny ok dopóki pożycza pieniądze. Jak nie chce pożyczyć a już nie daj Boże upomni się o zwrot długu to jest bardzo be i cała kochana rodzinka mu zaraz cztery litery obrobi pięknie. Ty mi halinko właśnie na taką wyglądasz. Ja pożyczałam zawsze bo uważałam że rodzinie powinno się pomagać a powodzi mi się nieźle. Niestety kochana rodzinka dość szybko mnie tej dobroci oduczyła. W każdym przypadku a było ich kilka były duże problemy z odzyskaniem pożyczonych pieniędzy. Nikt nie oddał w terminie za to była wyciągana rączka po więcej. Na prośbę o zwrot pieniędzy było wręcz oburzenie i późniejsze dąsy i kwasy. I tak chcąc komuś pomóc w dobrej wierze zostałam tą złą w rodzinie a dług jak nie oddany tak nie oddany.
I teraz nauczona tym przykrym doświadczeniem nie pożyczam. Chyba że najbliższej rodzinie - rodzice, siostra jeśli będą naprawdę w potrzebie (np.na leczenie) to po prostu dam pieniądze w formie darowizny a nie pożyczki.
Ty chyba mnie żle zrozumiałaś19:22 właśnie to ja nie miałam żadnego interesu do 16:21 chodzi mi o stosunki między ludzkie i te rodzinne i bardzo,bardzo rodzinne i przyjacielskie o przyjażni tu mówię ,nie o chęci zysku czytajcie ze zrozumieniem.
Mój post nie był do ciebie Hana. Tylko do halinki.