Dzisiaj widząc taki demotywator zmusiło mnie to do reflekcji nad czasami w jakich żyjemy.Co Wy na to?
Tak zgadzam się. Życie bardzo szybko weryfikuje kto jest twoim przyjacielem a kto nie. Osobiście nie wierzę już w przyjaźń. Może kiedyś ludzie się bardziej szanowali, byli wobec siebie życzliwi a przyjaźń ich była szczera. Dziś żyjemy w ciągłym pędzie, pogoni za kasą i każdy patrzy tylko aby jemu było dobrze...dlatego uważam, że w obecnych czasach prawdziwa przyjaźń zdarza się rzadziej.
Wg mnie czasy tutaj nie maja zadnego znaczenia. Zawsze tak bylo i zawsze bedzie, wiec po co probowac na sile tlumaczyc sobie i innym, ze kiedys tak nie bylo?
Na własnej skórze doświadczyłam tej " przyjaźni".
Przyjaciółki tak zachwycały sie moim narzeczonym , taki dobry , miły itp...zazdrościmy ci , tak cie kocha i śmiały się za moimi plecami bo wiedxziały że mi rogi przyprawia. Nie mam koleżanek , przyjaciółek tym bardziej.
Mam znajomych ale nikomu i z niczego nie zwierzam się i tak jest dobrze.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo" - Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam- Kardynał Armand Jean Richelieu.
Słowa święte i ponadczasowe !
To samo i ja.Koleżanka mówiła jaki to beznadziejny on ,żeby sobie dac z nim spokoj a sama się za niego wzieła.Wszystkie koleżanki to falszywce.Lepiej mieć kolegę niż wrednią koleżankę.
Męska solidarność i przyjaźń są chyba trwalsze. Dziewczyny mnie też przyjaciółeczki zawiodły i też ich słówka niby w dobrej wierze wobec mnie tak naprawdę okazywały się fałszywymi postępkami żeby tylko zamieszać. Żałuję jednego, że tak późno się kapnęłam.
Cóż jak koleżanka zawiedzie czy przyjaciółka nawet - można z taką już na dystans ale jak zawiedzie najbliższy sercu człowiek - mąż - to rana nie do zagojenia. Mówi kocham , w oczy patrzy jak wylazł z wyra od innej.
Jak tak wogóle można tego nie zrozumiem nigdy i nie wybaczę bo się nie da.
Życie z kimś po zdradzie to trauma.
Może za bardzo szastamy słowem przyjaciółka/ przyjaciel. Prawdziwa przyjaźń to tak jak prawdziwa miłość. Na przyjaciela zawsze można liczyć, dzwonić z problemem nawet w nocy. Przyjaciel to szczera osoba która mówi nie tylko dobre rzeczy, ale szczerą prawdę. To co opisujecie to tylko jakaś tam znajoma znajomy. Takich można mieć na pęczki. Dziś ten jutro tamten. Niestety nie każdy z nas doświadczy przyjaźni.
Kobiety - niestety - są bardziej fałszywe niż mężczyźni i koniunkturalne. Dlatego nie mam przyjaciółek, wolę towarzystwo mężczyzn. Nie mam problemów plotkarskich i jest mi tak dobrze.
"Może za bardzo szastamy słowem przyjaciółka/ przyjaciel". Trafne spostrzeżenie. W dobie portali społecznościowych może i mamy dużo przyjaciół ale te przyjaźnie są bardzo płytkie. To słowo naprawdę straciło dziś swoje znaczenie co nie oznacza, że prawdziwa przyjaźń nie istnieje.
Przede wszystkim przyjaźń "rodzi" się powoli. Ja swoją przyjaciółkę znam od 7 lat.Na początku była koleżanką z pracy. Przyjaźń między nami rozwinęła się bo mamy podobne charaktery, podobne "spojrzenie na świat", lubimy spędzać razem wolny czas. Niczego od siebie nie oczekujemy, a jednocześnie chętnie sobie pomagamy, dzielimy problemami. Mimo, że jesteśmy na co dzień zabiegane, lubimy spotykać się na kawusi. Takie proste relacje a czas pokazał, że mogę na nią liczyć, że mogę jej zaufać, więc nie mam żadnych wątpliwości, że to przyjaźń.
Nie zgadzam się z tematem głównym wątku.
Gość 22:59 nie zgadzasz się z tematem wątku ponieważ jeszcze Cię przyjaciel nie zawiódł. Jeśli tak się stanie (czego Ci nie życzę) zmienisz swój punkt widzenia :) Moja wypowiedź wcześniejsza to ta z 20:20 i moja przyjaźń trwała prawie 16 lat.