Nadchodzi majowy okres komunijny,jak przygotowania wszelkie?,próby w kościele,stroje i spotkania bliskich
Lepiej dziecku zostaw wolną rękę jak dorośnie, nie zmuszaj do żadnej wiary Anno. Ale oczywiście decyzja jest Twoja..
To do komunii ma iść jak dorośnie? W/g mnie dla dzieci jest to bardzo fajne przeżycie kształtujące w nich światopogląd choć dzieci zupełnie inaczej postrzegają świat,mają inne wartości,nie zabierajmy im tego tak jak uważa to gość z 17.23,gdy dorosną zrozumieją pewne rzeczy to wtedy niech decydują dalej,ale nie teraz.
Nie uważam abysmy tym dzieciom cos odbierali nie posyłając ich do komunii, tak samo jak nie widze w tym nic dziwnego aby komunie i inne sakramenty jak chrzest czy bieżmowanie przyjęli jako ludzie dorośli, cos w tym dziwnego widzisz? Z czosnkiem nie będziesz mnie ganiać??
Nie będę nikogo z czosnkiem :) ganiał,takie jest po prostu zdanie aby dzieci gdy dorosną decydowały czy podążą ściężką wiary na jaką nakierowali ich rodzice gdy były dziećmi lub zmienią to już jako pełnoprawni i świadomi swych poczynań obywatele.
ganiał??? myslałem że rozmawiam z Anną
Równie dobrze można jako pełnoprawny i świadomy obywatel dopiero wstąpić na ścieżkę wiary. Ale wiadomo , czym skorupka za młodu ... i tak dalej.
Rzecz w tym, że dziś traktuje się komunię jak okazję do spotkań i prezentów nie jak sakrament.
Przecież dla dzieci w Komunii Świętej przeżycie duchowe jest na dalekim planie... Nawet, jeśli przed Pierwszą Komunią zaczyna w nich kiełkować zrozumienie dla istoty Sakramentu, tu już na drugi dzień po uroczystości emocje ograniczają się wyłącznie do chwalenia się rówieśnikom, co kto dostał, jakie prezenty...
Rodzice prześcigają się w wydatkach na uroczystość. Sukienki najdroższe, restauracje najlepsze, prezenty z górnej półki... To rodzice zabijają duchową stronę Pierwszego Sakramentu.
Jakoś tak smutno na tym wątku,a uroczystość wesoła i rodzinna,dzieci zadowolone,uśmiechnięte,piękne.
bylam mloda i naiwna
ja nawet slub koscielby wzielam, tylko dlatego ze rodzice i dziadkowie tak sobie zyczyli
postawili warunek, nie beda uczestniczyc w zaslubinach
straszne, zmusili mnie (bo co ludzie powiedza)
teraz z perspektywy czasu tego zaluje
powinnam postawic na swoim
malzenstwo nie przetrwalo ,
teraz wiem ze moje dzieci same beda decydowac, a juz na pewno nie beda robic nic co bedzie niezgodne z ich przekonaniami
pozdrawiam
dzieci 8-10 letnie i przekonania,haha,sukienki nie najdroższe bo wszytkie takie same aby nie było że tamta to ma za 500 a ta za 50 złociszy,niedługo to wprowadźcie prawny prykaz aby dziecko 7 letnie decydowało czy pójdzie do szkoły czy nie,i nie zapomnijcie że rodzice to bedą tylko służyć do urodzenia potomstwa a dalej niech samo decyduje to będzie to co dziś jest że dziecko kilkunastoetnie podaje rodziców do sądu o byle co
Przygotowanie duchowe ośmiolatka. Jaaaa!
Pamiętam, że przy pierwszej spowiedzi zataiłem grzech, mianowicie wydubcyłem szybę z procki w budynku parafialnym i bałem się księdzu powiedzieć. Bardzo długo miałem poczucie winy z tego powodu. Chore to jakoś, żeby taki nieświadomy dzieciak miał się spowiadać.
to twoje małżeństwo rozpadło sie z tej przyczyny że wziełaś ślub kościelny i że słuchałaś rodziców?niezła wymówka przed samą sobą,usprawiedliwienie się przed lustrem że to ich wina a ja jestem święta,spójrz prawdzie w oczy,to jest twoja wina i partnera a nie rodziców i tego że ich słuchałaś,zastanów się gdzie ty zawiniłaś
Ty zle rozumujesz przeczytaj jeszcze raz jej wypowiedz.
Bardzo dobrze rozumuje, zgadzam się z gościem wczoraj 11:24. Odnosząc się do wypowiedzi kawki to oczywistym jest fakt, że jeśli samemu nie jest się wierzący, to nie należy zmuszać dzieci do tego aby robiły coś na pokaz. Jeśli jednak sytuacja jest odwrotna, to znaczy, ja jako rodzic jestem wierzący to staram się aby dziecko też takie było. Daję mu dobry przykład, a co ono później z tym zrobi to już jego sprawa.