Ja nie wiem czy na sam chleb mi wystarczy :(
Burzum wyciszaj się a nie na forum pisz !!!
Burzum słuszna uwaga. Nie wiem jednak czemu czepiasz się znowu katolików? Wszak większość wypowiadających się tutaj osób otwarcie przyznaje się do ateizmu, inni może i są katolikami ale tylko z nazwy. Nic więc dziwnego że opanowało ich szaleństwo zakupowe, wszak media na wielką skalę próbują skomercjalizować te święta, co im się zresztą prawie udało. Piszę prawie, bo dla tych, którzy chcą, nie zatraciły one jeszcze swojego pierwotnego znaczenia. Dlatego piszę w imieniu tych właśnie osób. Jak przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia? Bardzo dobrze, właśnie dzisiaj zaczęły się rekolekcje..
Jak ogolnie wiadomo ,Jesus urodzil sie w kwietniu, lecz urodziny obchodzi sie w grudniu. Data byla zmieniana az 17 razy! Wigilia 24 grudia została NAKAZANA przez papieza (nie pamietam numerka....tylu ich bylo ;)) aby zagluszyc Swieto Odrodzenia i Slonca (przesilenie). Pietnascie swiat tzw.katolickich ,to niestety daty poganskie. W II wieku naszej ery funkcjonowalo 11 ewangelii (czyli "bezposrednich" nauk Jesusa.Swietujac tzw. wigilie ,a potem Swieta Bozego Narodzenia oraz 26 grudnia Kosciol katolicki totalnie sie pogubil ,myslac ,ze ciemny lud zapomni o naukach Jesusa i regionalnych wierzeniach.
Totalitaryzm zawsze przegrywa....predzej czy pozniej.I tak nam dopomoz Inteligencjo ;)
Pismen w jakich ty czasach żyjesz? Może za PRL'u tak było że piło się w pracy w wigilję, teraz to nie przejdzie. Poza tym, my katolicy w wigilję nie pijemy alkoholu a ateiści nie mają co świętować więc też nie piją.
Barszyk z Krakusa kup, w kartoniku. O niebo jest lepszy :)
u mnie żona w zdecydowanej większości wszystko przygotowuje, za co bardzo jej dziękuję, piecze ciasto, robi pyszne pierogi i smaży pyszną rybę, ogólnie nie ma u nas przepychu, ale ja i tak za przepychem nie przepadam, lubię skromnie i normalnie :) w szaleństwo zakupowe też nie wpadamy, kupujemy tylko to co niezbędne :) ja oczywiście pomagam jak mogę i jak umiem
nie sprzątam przed świętami bo robię to przez cały rok, więc nie rozumiem tego jak sąsiedzi wynoszą po 3 dywany i sprzątają generalnie przez tydzień:)zakupów nie lubię. Jak pomyślę o kolejkach to aż mi słabo. więc zakupy robię albo bardzo rano albo na wieczór.albo biega mąż z karteczką:) część potraw przygotowuję sama, ale ciasto zamawiam.nie lubię siedzieć w kuchni kiedy ten czas mogę spędzić z mężem i dzieckiem na spacerze. Uwielbiam atmosferę zbliżających się świąt ale w wymiarze duchowym nie materialnym.nie jestem praktykującą katoliczką ale kościół o tej porze roku ma w sobie ogromy urok.czasami lubię sobie tak iść do kościoła i pobyć tam w ciszy.kredytów nie biorę a już na pewno nie na święta.Średni koszt świąt w moim domu to około 1000zł.
ja na święta wydaję 150 zł, i mamy wszystko co potrzeba, co się faktycznie zje i na dwa dni starczy, nie pieczemy bo nikt nie lubi słodkiego a i prezentów też nie kupujemy bo tylko się zagraca mieszkanie kolejnymi niepotrzebnymi rzeczami