Szwedzi są zasadniczy. Jeśli przychodnia jest otwarta od godz. 8, to otworzą ją punktualnie o tej porze. Mąż przyszedł kiedyś do lekarza o 7.55. Drzwi były otwarte, więc wszedł i usiadł w poczekalni. Natychmiast pojawił się pan z recepcji i wyprosił męża na zewnątrz. Wpuścił go... trzy minuty później
Warto poczytać jak daleko nam do normalnych zachowań.
Wyobraźcie sobie u nas wspólne cotygodniowe sprzątanie własnej klatki w bloku. Abstrakcja.
Zawsze sprzątam co tydzień klatkę więc dla mnie to nie abstrakcja gościu 07:00.
Ty sprzątasz, a co w tym czasie robią sąsiedzi?
U nas byłby raban, a tam normalnie.Jak od 8 to od 8.
A pamiętacie forumowicze, jak klika lat temu, gdy Pan Grabowski po raz pierwszy został dyrektorem szpitala i zobowiązał "Panów Ordynatorów" do pracy w godzinach od 7.00 do 15.00, to niektórym nie mieściło się to w głowie. Do tej pory byli oni przyzwyczajeni, że sami ustalali sobie czas pracy w ten sposób, że przed godz. 15.00 (często ok. godz. 13.00) przyjmowali w prywatnych gabinetach poza szpitalem.
Szwecja, Szwecja...
czy to z tego samgo kraju pochodzi opisywana tutaj historia ?
http://polska.newsweek.pl/kochane-nietykalne,20609,1,1.html