W której przychodni lekarze nie robią problemów z wypisywaniem skierowań na badania?
W mojej obecnej, niestety, ale lekarze mają rtg w oczach i usg w rękach. Badania krwi są zawsze zbędne. Nawet jak dostaje się skierowanie do specjalisty, a u niego na 1 wizytę trzeba mieć jakieś wyniki, to lekarze nie chcą tych badań wypisać i trzeba robic je prywatnie.
Co miesiąc odprowadzam nie małe składki, przychodnia dostaje dotacje na każdego pacjenta, a i tak liczy się tylko ich zysk, a pacjent jest tylko do nabijania kasy.
Czy są jeszcze ludzkie placówki?
Dobrze, że nam rządy PO/PSL nie zdążyły sprywatyzować szpitali, bo wtedy to byś gościu był żebrakiem usług na całego.
Niestety tylko pacjent świadomy swoich praw i egzekwujący je ma szanse na właściwe korzystanie z usług NFZ. W przeciwnym razie jest odsyłany, bo dla prywatnej przychodni liczy się rachunek ekonomiczny przede wszystkim.
Na jakiej podstawie lekarz pierwszego kontaktu bez podstawowych badań może kierować pacjenta do specjalisty?
Jesli tak jest to uzasadnienie proste. Najczęściej trafiamy do prywatnego specjalisty, a ten zleca badania też prywatnie i tak kieszeń prywatnej słuzby zdrowia napędza się.
Mnie kiedyś starsza pani ginekolog poleciła prywatnie USG z nazwiskiem na karteczce , bo stwierdziła, że w przychodni w której przyjmuje na NFZ jest stare urządzenie i mogą być nieprawidłowe wyniki.
Przychodnia dostaje pieniądze na pacjenta + składki,więc dlaczego nie ma tak, że pacjent ma swoje konto miesięczne. Jak je przekroczy, to nie ma badań w tym miesiącu a w następnym. Pacjent nie korzystający z wizyt i badań ma na swoim koncie kwotę zebraną z tychh miesięcy, z których nie korzystał. Dlaczego,jak ktoś chodzi do lekarza i na badania co drugi dzień lub co tydzień ma korzystać z funduszu tego ,który nie korzysta lub korzysta sporadycznie z opieki medycznej,a jak mu wypadnie iść do lekarza raz w roku i na badania to nie,bo przychodni nie stać,a pieniążki mają dla siebie właściciele. Każdy pacjent powinien mieć swoje konto i wgląd do niego.
Mślę,że to my pacjenci powinnyśmy o to walczyć,bo właścicielom to nie będzie ,,na rękę".
KAŻDY PACJENT POWINIEN ZAPOZNAĆ SIĘ Z KARTĄ PRAW PACJENTA w linku:http://www2.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_struktura/docs/karta_praw_pacjenta_07082007.pdf
To mam sie bić z lekarzem, gdy odmawia wypisania skierowania na badania?
Nie może odmówić, zawsze można go postraszyć skargą do NFZ'u. Najlepiej jednak w takich przypadkach zmienić przychodnię bo lekarz, który leczy na podstawie wróżenia z fusów na pewno nie jest dobrym specjalistą.
Straszyć to mozna wróble na dachu, ponieważ takie są własnie zarządzenia NFZ- nie ma wydawania skierowań " na zyczenie"
Nie bić z lekarzem ale konkretnie rozmawiać w razie odmowy wykonać telefon do NFZ .Ludzie tez wykształceni są może bardziej od lekarza więc im się należy ,skoro nawet emeryt płaci składkę a już płacił .W głowie się to nie mieści tych małych miastach mają nas pacjentów za nie myślących najwyższa pora powiedzieć stop .My na to pracujemy ,płacimy składki dosyć wysokie co niektórzy nie wykorzystają tego co zapłacą .
bajek nie opowiadaj ,chodzi o ich zarobek
Skierowania na badania lekarz wydaje jesli są ku temu uzasadnione wskazania, a nie dlatego,ze pacjent chce. Tak jest na całym świecie i takie są przepisy NFZ. Nigdzie naświecie nikt nikomu nie zleci nieuzasadnionych badań.Te pieniądze, które lekarz dostaje na pacjenta, muszą wystarczyć na badania, dla pacjentów które są potrzebne, na pensje pielęgniarek czynsz, media, oraz leki podawane w gabinecie zabiegowym, rękawiczki, opatrunki, igły strzykawki,druki, recepty itd.to wszystko kosztuje. Za te pieniądze, które NFZ płaci na jednego pacjenta nie wystarcza nawet na rtg płuc, zatem,nie wydaje się skierowań na zyczeni etylko dlatego,że pacjent coś tam sobie przeczytał w internecie.Lekarze rodzinni zgodnie z zarządzeniem NFZ nie przepisują skierowań na badania wydane z gabinetów prywatnych ani do celów rentowych.. Powinien być już dawno tzw koszyk swiadczeń gwarantowanych, który okreslałby co się pacjentowi nalezy i ile razy i na ile lat? Po wykorzystaniu tej kwoty, pacjent płaci za wszystko sam, np operacje, chemia w onkologii, przeszczepy wizyty u lekarzy,itd. Niestety minister zdrowia ,każdego rządu unika tego, ponieważ boi się,że przegra wtedy partia przegra wybory.
Ale mnie nie chodzi o badanie ma życzenie. Jak inaczej, niż rtg można stwierdzić dlaczego mam przeogromne bóle kręgosłupa? Leki wypisze, ale nawet nie wie na co. To jest leczenie????
Jeżeli bóle się przedłużają rtg kręgosłupa powinno być wykonane, jesli lekarz nie chce dać skierowania trzeba zmienić lekarza, bądż przychodnię.
Albo gościu 11:22 napisać skargę na działania lekarza do NFZ. Lekarz to nie święta krowa, choć procedury dyscyplinujące są podobne jak względem wymiaru sprawiedliwości - jeszcze.