To wszystko wina NFZ a nie przychodni,w każdej jest tak samo.
Popieram. Głęboki socjalizm, szczególnie w kartotece. Też się stamtąd zwinę.
Przecież na Ogrodach jest druga przychodnia. Jeśli coś nie pasuje w jednej to przepisuje się do drugiej i jest OK. Ja tak zrobiłam.
Ale dlaczego nikt sie nie wezmie za ten personel na Ogrodach??tyle lat przychodnia jest ale takie zacofanie jak teraz jest to masakra.Dokładnie tam pielegniarki rzadza a nie kierownictwo.
A co ty chcesz od personelu,pielęgniarki wyciągają karty jak w każdej przychodni,one mają wytyczne od lekarzy i tak robią,tam są bardzo miłe,usłużne panie.
też się przeniosłam i już nie muszę o 6 rano ustawiać się w kolejce do rejestracji i lekarze lepsi
Kto ma nadzór nad Gabinetem Ginekologicznym w tej przychodni??Przeciez tak byc nie może ze na wizytę czeka sie pól roku,a na korytarzu pusto i nie ma pacjentów do doktor.Osoby starsze sie fatyguja a zachowanie pani pielęgniarki jest wysoce niestosowne.Bardzo nieładnie.
Tak pielegniarka wazniejsza od pani doktor.A pacjent??niech czeka...mamy czas...naprawde wstyd.Ludzie co za czasy.
A ja i moja rodzina należymy do Medyka na Jana Pawła od 2000 roku,czyli od powstania tejże przychodni.I nie zamienilabym jej na żadną inną.Pielęgniarki cudowne,lekarze tez,a w szczególności pediatrzy.Nie ma wystawania w kolejkach od rana.Karty wyciągane na godzinę.Oczywiście,ze sa jakies posunięcia w czasie,bo nie z każdym pacjentem tyle samo czasu schodzi.Nawet jak zadzwonie i nie ma juz miejsc,to i tak pani pielegniarka kaze mi przyjechać,poczekać i wejść miedzy pacjentami.Super przychodnia.
To tylko pozazdrościć naprawde.Na Ogrodach to jest porażka z tym gabinetem.Takie robta co chceta zero kontroli.Zero zgrania a na wizytę sie czeka miesiącami .Kto to widział???
To prawda z tym gabinetem ginekologicznym, a tak nie powinno być ,skąd mogę wiedzieć co się będzie działo za pół roku jak teraz coś się dzieje.za pół roku mogę już konać.
A w ogóle to po co jakieś zapisy,dawniej tego nie było i było bardzo dobrze.Może to zgłosić trzeba.
To jak się jest w początkowej ciąży i chce się iść na pierwsze badanie i pani zapisze za pół roku do pierwszego badania ,to prawie do porodu trzeba czekać.Jeszcze ta sytuacja nie jest zgłoszona?
Ktos sie Mili Państwo powinien wreszcie za ta przychodnie solidnie wziasc zwłaszcza o ten gabinet.Ktos sobie robi żarty z pacjentek dosłownie.Pielegniarka rządzi?a gdzie lekarz?gdzie kierownictwo?
a myślicie ze pani doktor o niczym nie wie,pielęgniarki nie podejmują same decyzji bez zgody lekarza