Czy nie uważacie, że w spółdzielniach mieszkaniowych jest przerost zatrudnienia?
pewnie, że przerost! a do tego chamstwo, brak zainteresowania petentem, nikt nie umie udzielić konkretnych odpowiedzi. odsyłają od pokoju do pokoju...
Uwazam ze tak,dlatego tak duzo płacimy,bo trzeba utrzymać cała gromadkę.Trudno niejekrotnie uzyskać odpowiedz na zapytania telefonicznie bo nie obecny pracownik,a drugi nic nie wie.Co za scisla specjalizacja????Mozna by bylo polaczyc niektore stanowiska=czyli kompetencje!
Największy przerost to w sejmie. A my na to co tam zalega, musimy zapracować.
Ja uważam, że przerost zatrudnienia w spółdzielniach mieszkaniowych jest ogromny. Moja spółdzielnia Hutnik jest tego najdobitniejszym przykładem. Już niebawem napiszę ile to osób siedzi za biurkami. Wybieram się na krótki rekonesans po gabinetach. Będzie się działo. Jak zliczę "umysłowych" to zajrzę też do "fizycznych", poobserwuję i napiszę. Mam nadzieję, że dostąpię zaszczytu zaglądania na pokoje.