Czy ktoś miał z tym do czynienia? Jak sobie poradziliście? Gdzie szukaliście pomocy?
Ja miałam z tym problem przez wiele lat. Własna matka zatruwała mi życie. Nie będę pisać co wyprawiała, bo to bardzo złe wspomnienia. Przeżywałam piekło na ziemi. Były dobre dni, kiedy było ok, ale zazwyczaj bardzo cierpiałam. Mama nie biła mnie, ale co robiła z moją psychiką to wiem tylko ja :(. Po zdaniu matury uciekłam na studia na drugi koniec Polski i odcięłam się. Jeśli masz z tym problem, szukaj pomocy i nie daj się oprawcy!!!
Oj , to po co wracasz do domu jak masz wolne jak ci matka tak dała w kość ,nie przyjeżdżaj i żyj swoim życiem ,a może to z tobą było coś nie tak.Uwazasz że na forum wyrobisz sobie przyjaciół.Oprawcą matki chyba byłaś ty
Ale mnie trzepnęło! Jak to czytam, to myślę sobie o wykolejeńcach z gestapo. Takich, co to własne dziecko by torturowali. Skąd wiesz, że przyjeżdża? A czy rozumiesz takie dość złożone relacje, np. kat, ale to jednak matka.... i co wybierzesz? kata, matkę? masz to w jednej osobie. Więc nie zabieraj głosu, jeśli kompletnie nie masz pojęcia o czy mówisz.
Przyjeżdżam jak mam wolne? Skąd takie wnioski? Byłam w Ostrowcu jedynie na pogrzebie ojca. Nie wiem jak możesz tak pisać i oceniać mnie!! Nie masz pojęcia co przeszłam w życiu.
upośledzenie związków – relacje oparte na przydatności innych do własnych celów, płytkie związki – dominujące w typie kalkulatywnym, ignorowanie konwencji społecznych;
żeby opisywać takie coś na forum to chyba trzeba być chorym psychicznie jakby to matka czytała to tez by mogła napisać swoją wersję jak mozna zaszczuwać matkę co robiłaś do tej pory mogłaś zgłosić sprawę i nie udawaj głupa ze nie wiesz gdzie lecz się dziecino
gosciu z 20.10.ty sam chyba nie wiesz co piszesz.czy matka nie moze byc oprawca?moze a wersja mamusi bylaby napewno inna .Mamusia nigdy sie nie przyzna ze maltretowala swoje dziecko.pierwszy raz o takims czys slyszysz.to ty udajesz glupa nie przyjmujac do wiadomosci takich rzeczy ktore sie naprawde dzieja
Nie latwo idzie sie na policje na wlasna jakby to nie bylo Mamuske
nie przypisuj komus choroby psychicznej jak nie znasz sytuacji,
A co ona takiego opisala?Tylko ze miala problemy z mama nie pisala konkretnych spraw wiec co sie rzucasz? Widac ze jesli ktos ma cos z psycha to wlasnie ty_GOŚĆ 20:10
zgłoś przemoc na policje i założą niebieską kartę -bo przemoc to nie tylko jest fizyczna ale i psychiczna potem będzie pomocna w razie jak finał miałby być w sądzie..życzę odwagi i wytrwałości:))
he he a najlepiej czytac watki typu ..szukam kochanka albo kochanki... forum jest dla kazdego i kazdy pisze o czym chce nawet o porwanych gaciach .. nie podoba ci sie ze ktos ma problem i szuka pomocy? nawet niewiesz ale ty tez mozesz jej kiedys szukac ..np przez to forum... matka to moze i skrzywdzic słowami.. niektorzy albo sa za młodzi na to forum albo ograniczeni ...
Przemoc psychiczną widać w znacznie mniejszym stopniu niż fizyczną, jest ona najbardziej nieuchwytną i zdradliwą formą maltretowania. Może ona polegać na wywieraniu nacisku lub też być skierowana na otoczenie. Najczęściej występującą formą przemocy jest znęcanie się moralne, polegające na używaniu w stosunku do ofiary słów wulgarnych. Istnieje jednak wiele innych, w tym bardziej drastycznych przejawów zachowania się sprawcy: groźby popełnienia samobójstwa, znęcanie się nad zwierzętami, ciskanie przedmiotami, awanturowanie się w domu, groźby bicia, niszczenie domowych sprzętów, wypędzanie z domu, zastraszanie, zmuszanie do przyglądania się szokującym scenom, pozbawienie poczucia bezpieczeństwa.
Nikt jednak nie jest w stanie zmierzyć prawdziwych rozmiarów psychicznego krzywdzenia ani określić wszystkich tego typu zachowań. Takie samo zachowanie w jednej sytuacji może być zupełnie neutralne, w innej zaś stać się przejawem przemocy psychicznej pozostawiającej trwały ślad. Ten okrutny cios zadany psychice człowieka może być w ogóle niezauważony przez otoczenie. Przemoc psychiczna tworzy u ofiary atmosferę napięcia i niepewności. Może ona przybrać formę aktywną i pasywną.
za jakąś tam stroną. SCZ
Z własnego doświadczenia wiem (bowiem, moja córka, po moim rozwodzie jest teraz z moją obecną żoną i ze mną), że przemoc psychiczna przybiera o wiele bardziej ukryte i wysublimowane formy.
Nawet jak zgłoszę taką przemoc, to kto mi w to uwierzy? przecież nie ma żadnych zadrapań, siniaków itp, jedynie psychika wysiadła
Przemoc psychiczna dla osoby wrażliwej = zmarnowane życie. Człowiek się zmienia, brak mu często pewności siebie, gorzej radzi sobie w sytuacjach patowych w życiu...odbija się to na całym jego późniejszym funkcjonowaniu.
Czy jesteś uzależniony/-a od tej osoby, która stosuje przemoc psychiczną w jakiś inny sposób (mam na myśli wspólny dom, finanse, dzieci itp.)? Czy jesteś uzależniony/-a od tej osoby emocjonalnie? W jakiej jesteś relacji z tą osobą?
Najpierw trzeba by znać odpowiedzi na te pytania, żeby móc Ci pomóc i ukierunkować działanie.