witam mój syn chodzi do przedszkola katolickiego do najmłodszej grupy tam dzieci wychodzą na spacery nawet gdy pada deszcz w piątek przy takim deszczu spacerowali po boisku z siostrą i pania czy w innych przedszkolach tez tak jest ze spacerami
Tak, w przedszkolach mają wymóg wychodzenia z dziećmi na dwór chyba, że pada i jest zimno to nie, takie są zarządzenia z Kuratorium. Rodzice się buntują bo dzieci chorują, jak pani ma 30 to jak ubierze pierwsze to do ostatniego dzieciaka to pierwsze się już spoci a potem jest chore. Ta metoda spacerów jest we wszystkich przedszkolach, a przynajmniej powinna być realizowana.
Niestety jest odgórny obowiązek wychodzenia z dziećmi. Podziękować Pani minister trzeba.
Nauczyciele powinni poinformować rodziców, aby przygotowali odpowiednie ubrania dla dzieci. - Wiąze się to z tym np. aby dziecko miało w szatni dodatkowe kalosze i pelerynkę od deszczu - bo nie zawsze gdy przyprowadzamy dzieciaka do przedszkola już pada i zależnie od pory roku odpowiednie ubranie.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby dzieciaki były już na tyle samodzielne, aby szybko się ubrać i wyjść. Bo gdy trzeba dwóm dorosłym osobom ochędożyć 25 małych ludzi, to faktycznie pierwsi z kolejki zdążą się już ugrzać. Potem jazda na zimno i infekcja gotowa.
Niech rodzice dzieci z przedszkoli wystosują pismo do pani minister albo do kuratorium ze nie chcą żeby dzieci wychodziły na spacery w okresie brzydkiej pogody
Jeśli rodzice nie zahartują wcześniej dzieci poprzez spacery, to potem w wieku przedszkolnym mają problem. Ja z moim dzieckiem wychodzę codziennie bez względu na pogodę, gdy jest temp.poniżej -10, to wtedy można sobie spacer odpuścić. Każdy choć w miarę rozsądny człowiek wie, ze poprzez regularne przebywanie na świeżym powietrzu, wyrabia się odporność u dzieci. Powyższe komentarze są śmieszne i świadczą o ignorancji ze strony rodziców.
Oj Miły Gościu z 13.54 - Nikt tu nie zaprzecza dobroczynnemu wpływowi świeżego powietrza na odporność dzieci :) Nie sądzę, że wszyscy Rodzice i Opiekunowie pozwalają dzieciom całymi dniami siedzieć w domach, żeby potem mieć pretensje do przedszkola że wychodzi z dziećmi na spacery.
Po prostu odpowiadamy na pytanie jednego z Rodziców.
Ja również wychodzę z dzieckiem przy każdej pogodzie, ale jestem w stanie dopilnować, aby nie przegrzało się, nie przemarzło i nie przemoczyło przy tej okazji. W przypadku 25 dzieciaków i dwójki opiekunów szanse na to marne... Wyobrażasz sobie dziecko siedzące w przedszkolu przez kilka godzin w mokrych skarpetach?
Śmieszność... Może i tak - niemniej sprawa przestaje być śmieszna, jak wcześniej zahartowane dziecko przychodzi z przedszkola przeziębione.
no cóż z tego co czytam to mogę powiedzieć że siostry to nie ma pojęcia o wychowaniu i sprawowaniu opieki nad dziećmi wyrzekły się tego same na własne żądanie są tam gdzie chciały niech też zajmą się tym co robić powinny; ale pani jako matka pozwala na to wiedząc czym to pachnie nieprzespane noce temperatura kolejne antybiotyki to tylko jej złożyć gratulacje braku rozumu bo my jako rodzice to oddajemy nasze dzieci w ich ręce z myślą że dbają o nie jak o swoje a to wygląda chyba całkiem inaczej
Nie można na podstawie jednej wypowiedzi oceniać całego przedszkola, które z resztą cieszy się dobrą opinią, a spacery są wymogiem kuratoryjnym, czy się to rodzicom podoba czy nie.
A co ? żyjemy w Islamie? że potrzebne nam przedszkole katolickie? to już zwykłe przedszkole nie wystarczy? czym to się odróżnia od zwykłego przedszkola? więcej gilów przychodzi do dzieci?
Pretorianin, każdy może założyć przedszkole jeśli ma ku temu odpowiednie przygotowanie pedagogiczne i spełnia warunki lokalowe. Dlaczego nie siostry? Bo swoich dzieci nie mają?
A mało to nauczycieli świeckich "z powołania" w stanie wolnym zeszło z tego świata, nie zawarło małżeństwa i nie miało dzieci bo poświęcili się właśnie cudzym dzieciom.
Korczaka znasz?
Wolna wola Rodziców, gdzie dziecko posyłają. A do spacerów nijak to się ma :)
a no tym, ze zamaist piosenek o kredkach kolorowych twoje dziecko śpiewa psalmy, zamaist o bohaterach bajek mówi o św. faustynie, św. Teresie, św. Brygidzie.
Gościu wczoraj 23:16 widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz, przez co tylko się ośmieszasz. Dla mnie jako katolika takie przedszkole ma tę przewagę, iż na pewno nie będą w nim dziecku przemycane treści, które nie są zgodne z moją wiarą. Poza tym, jest to najnormalniejsze przedszkole pod słońcem. Po co więc te ataki Twoje czy Pretorianina?
Czyli w takim przedszkolu filtrują treści, które w innych przedszkolach mogą się pojawiać? To jest "najnormalniejsze przedszkole pod słońcem"? Brzydko to pachnie.
Gościu z 15. 53. Podam Ci przykład:
Jako matka nie życzę sobie np, żeby mojemu dziecku w przedszkolu ktoś wyjaśniał na czym polega masturbacja i zachęcał, aby tę wiedzę wprowadziło jak najszybciej w życie /zalecane u grupie czteroletniej/, ani tłumaczył, że Jasio może być Małgosią. Nie chcę, aby było uświadamiane seksualnie i oglądało na ten temat materiały poglądowe. Nie chcę, aby rozmawiano z nim o homoseksualizmie.
Po prostu sobie tego nie życzę, bo uważam, że najlepszym edukatorem w kwestii seksualności jest Rodzina.
I jestem pewna, że w przedszkolu katolickim nauczyciele uszanują moje zdanie.
A, o te treści chodzi... Tu się z Tobą zgadzam. O "mieszaniu jasia i małgosi" czytałem....... Ale o masturbacji nie słyszałem.
Dzieci mają swoją seksualność, ale ingerować w nią u czterolatków? Niech edukują starsze dzieci ogólnie w temacie, a nie do takich dzieci z tematem masturbacji... To sprawdzone informacje z programu dla przedszkoli? Do masturbacji każdy powinien dojrzeć sam...
Co nie zmienia faktu, że katolickie przedszkole brzmi dla mnie niebezpiecznie. Skoro jesteśmy przy temacie masturbacji, to tu z kolei (wiara) uważają masturbację za coś złego, co dla mnie jest głupotą i wpędzaniem ludzi w problemy emocjonalne. Wszystko w umiarze oczywiście.
Gościu 03:35 wiesz dlaczego katolickie przedszkole brzmi dla Ciebie niebezpiecznie? Bo masz fobię na tym punkcie. Katolickie są nie tylko przedszkola ale i szkoły i wszyscy je sobie chwalą. Nikt Cię nie zmusza aby posyłać tam swoje dziecko, jeśli dla Ciebie to takie "niebezpieczne". Dla mnie Twoje myślenie jest wręcz śmieszne, jesteś po prostu uprzedzony.
Gdzie tu fobia? To po prostu ostrożne podejście. Ostrożne podejście do dorosłych ludzi, którzy przestali wierzyć w bajki tylko częściowo.