O Marianie, co prowadził autobus mpk bez kierowcy, koło huty to było. Dobrze pamiętam?
Było też o tajemniczym pogrzebie i ludziach na nim spotkanych, o księdzu zapadającym się wgłąb ziemi oraz o nagrobku na ul.Denkowskej z którego wychodzili jego mieszkańcy. Pamiętam dobrze bo ich autor pisał z polotem, a ja i moi znajomi czytaliśmy te opowiadania z wypiekami na twarzy. Ech, może jeszcze ich twórca się odezwie, choć podobno wyjechał z Ostrowca.
Skoro jesteś _ Marian się pojawia w Ostrowcu?