Czy w ostrowcu są osoby które udzielają prywatne pożyczki?
Ja nie mam rozmiaru kołnierzyka 54 i mogę po zastaw tylko :-) bo głupich nie sieją.
Są oszuści przejmujący nieruchomości o dużej wartości za niewielkie pieniądze. Np dom 400.000 za 100.000 pożyczki.
Tak umiejętnie spisują akt notarialny, że po niespłaceniu w terminie przejmują nieruchomość.
A żeby do tego doszło wystarczy uniknąć przyjęcia zwrotu długu. Jeśli w akcie nie wskażą rachunku na któfy mają być zwrócone pieniądze i tylko napiszą o potwierdzonym zwrocie pieniędzy to unikając odbioru długu gotówką są wygrani.
Nie udowodnisz że miałeś kasę i chciałeś oddać.
Bądźcie bardzo czujni. Najlepiej niech ktoś doświadczony przeczyta projekt aktu i nie dopuści do "drobnych" zmian.
NIE BIEZCIE POŻYCZEK OD TAKICH LUDZI. TYLKO W BANKU, JESLI NIE CHCECIE SOBIE ZRUINOWAC ZYCIA !!!!!!!
Ja udziele ale tylko pod zastaw. Nie ma ludzi ktorzy tak nie robia zabezpieczenie musi byc. Ktos nie splaca i szukaj wiatru w polu pozniej
Potrzebuje 20tys ale niestety nie mam nieruchomości sama wynajmuje mieszkanie i pracuje
Mogę płacić co miesiąc ok.400zl ale nie mam nic wzmian
Tzn.mam Ci pożyczyć 20000 zł,Ty mi co miesiąc oddajesz 400 zł.
i co ja miałbym z tego mieć?
Nie mam nic wartościowego w zastaw ale mozna się dogadać nie chce się rozpisywać na forum
W banku są kredyty. Zapożyczyć możesz się u wujka.
Właśnie o tym procederze zaczynają pisać :
http://wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/kolejne-zatrzymania-w-sprawie-mafii-mieszkaniowej-dzialania-prokuratorow-sprawdza/nr0n3n
cyt.
"Pisaliśmy już w Onecie o oszustach, którzy w zamian za pożyczki wyłudzali w Gdańsku mieszkania. Proceder miał wyglądać następująco: przestępcy udzielali pożyczek, gdzie zabezpieczeniem były mieszkania klientów. Ci ostatni, zdaniem prokuratorów, byli celowo wprowadzani w błąd i nie wiedzieli, że mogą stracić swoje mieszkanie. - Mieszkania przedstawiały wartość, jak wynika z treści aktów notarialnych, od 110 do 150 tysięcy złotych, jedno było wartości ponad 250 tysięcy złotych. Natomiast pożyczki były w wysokości 10-30 tysięcy złotych – tłumaczyli nam śledczy.
Według nieoficjalnych informacji, które udało nam się uzyskać: w umowie przestępcy obiecywali swoim klientom, że zrzekną się praw do mieszkania pod warunkiem spłaty udzielonej przez nich pożyczki w terminie sześciu miesięcy. - Jeżeli nawet pożyczkobiorca chciał spłacić sumę w terminie, to i tak nie mógł tego zrobić. Dlaczego? Bo osoba, z którą klient zawierał umowę, nagle stawała się nieuchwytna – usłyszeliśmy od osoby, która bada temat mafii mieszkaniowej.
Jak mówią Onetowi prokuratorzy, kilku klientów straciło w ten sposób swoje mieszkania. Obecnie trwa procedura odzyskiwania tych mieszkań, właściciele zabiegają o to w osobnym postępowaniu.
"
A Ty komu obce mu pożyczyć kasę i na jakich warunkach ...
Zawsze można się dogadać jestem normalną osobą