Byłam dziś na rozmowie kwalifikacyjnej w prymusie, masakra jakaś dwie mimozy popijające herbatkę. Zero szacunku do kandydatów, nawet się nie pofatygowały żeby cv przejrzeć i wybrać potencjalnego pracownika, wszystko o co pytały miałam napisane w cv. Panie bardzo ciekawe były czy jestem mężatką czy może pannom ( co to ma wspólnego z pracą) zapytałam czy to ma jakiś wpływ na pracę, powiedziały że pytają z ciekawości. Cała rozmowa trwała może 2 min. W dodatku Pani blondynka wyglądała na bardzo znudzoną, notowała jakby komuś łaskę robiła. A na koniec " jak na Panią padnie to zadzwonimy".
Cisz się, że nie dostałaś tej pracy, bo musiałabyś mieć dalej kontakt z takimi niedouczonymi paniami od HR. Pewnie rekrutacja na miarę firmy.
Panie pytaniem o stan cywilny chciały wysondować ewentualność ciąży. Jest to łamanie prawa dot. dyskryminacji kobiet.
Czy to ta firemka?
Kobiety , które nie maja dzieci maja nikłe szanse na prace gdziekolwiek , bo istniej ryzyko, ze ujmę to tak brzydko " zachce jej sie miec dzieci "
ja mam dziecko i nie zgodze sie z tym byłam na rozmoawie o prace gdzie pracodawczyni była mna zachwycona do momentu az padło pytanie o dzieci. po tym pytaniu stwierdziła to niestety odpadam bo dzieci choruja i bede na zwolnieniu czesto a pozatym jak mam 1 to pewnie zrobie sobie 2gie.... ot taka dyskryminacja matek na rynku pracy :) a ja znalazłam szybko inna prace i mimo ze dziecko ciagle choruje to nawet dnia wolnego nie wzielam w pracy...
To niech sobie zatrudnią mężczyznę albo kobite 45+
Ja też tam byłam na rozmowie ,ale dla mnie kobitki były w porzo
na tym samym poziomie co Ty :) w porzo
Nie, na tym poziomie co ty, ja jestem o poziom wyżej.