Oczywiście że ludzie mają rację i bardzo się cieszę że nie dają się już wykorzystywać. Praca w niedzielę? A w imię czego? Za niedziele powinno być ekstra płatne a jak nie to niech pracodawca sam pracuje. Niewolników szukacie?
No tak, typowe myślenie - bo jak szef powie że pracownik ma skakać to ten powinien spytać jak długo i jak wysoko, a nie dlaczego i za ile.
Przecież to o czym piszesz to jest normalna podstawa do oceny opłacalności pracy i możliwości jej wykonywania. Jak aplikuję do firmy to chcę wiedzieć czy pracuję pon-pt. czy również soboty (bo np. w soboty nie mam ochoty pracować i mam do tego prawo) i ile w tej firmie można zarobić, bo mam swoje minimalne oczekiwania finansowe poniżej których pracy nie podejmę, bo mi się ona nie opłaci i będę musiał do niej dokładać albo już pracuję i zarabiam więcej, więc po co się przenosić do nowej firmy za mniej. Polska - nie pytaj ile możesz zarabiać tylko co masz robić, pytania o kasę na starcie to wyraz braku szacunku do firmy i przedmiotowego traktowania pracy - litości. Jak idziesz do sklepu czy mechanika to pierwsze co robisz to nie pytasz o cenę za towar czy usługę? Nie uwierzę.
Widać nie przywykłeś do tego że ludzie którzy szukają pracy mogą mieć w ogóle jakieś wymagania, bo przecież praca to najwyższe dobro człowieka i firma od człowieka może wymagać 1000 i 1 rzeczy już na starcie, a człowiek od firmy to może wymagać tylko tego żeby go łaskawie zatrudniła o ile będzie odpowiednio dobry i wystarczająco TANI. Widzisz jak się czasy pozmieniały, ludzie już głowy nie kulą po sobie i nie biorą co popadnie tylko potrafią stawiać wymagania - przywyknij do tego, to będzie postępować, bo od wielu lat granice są otwarte i świat się nie kończy na Ostrowcu, a braków kadrowych Ukraińcami nie zawsze da się zapchać.
05:02 no i dobrze, że pytają. Za 1800zł nie poszłabym w niedzielę na pewno do pracy. No ale za moment PIS zrobi z Wami porządek i w niedzielę kasjerka będzie w domu a i 12zł/h dostanie a nie 6zł.
Rampampam, a co w tym dziwnego że ludzie pytają po ile godzin będą pracować i za jakie stawki? Dla mnie to normalna rzecz. Pracuje się dla zysku i własnych korzyści a nie dla przyjemności. Jeśli praca ma być uciążliwa a w dodatku mało płatna to nie jest ona warta czasu pracownika. I tyle w tym temacie. Jak widać ludzie poszli po rozum do głowy.
To niech nie narzekają, że nie ma pracy. Jeśli mogą ludzie stawiać wymagania i nie muszą podejmować pracy na warunkach jakie im nie odpowiadają to znaczy, że wcale nie jest im tak źle. Znaczy, że mają za co żyć. Czyli proszę przestać jęczeć, że nie ma pracy!
Gościu 09:44 zapamiętaj sobie jedno. Praca ma się opłacić. Jeśli tak nie jest to znaczy że jej po prostu nie ma. Jak widać teraz coraz bardziej zaczynają jęczeć "pracodawcy" bo dobry i szanujący się pracownik za niewolnika robił nie będzie.
Co to za "praca"z której nie da się nawet przeżyć miesiąca?Powiedzcie sami-to jest "praca?
To jest wegetacja g.10:10 ale masz się cieszyć, że pracujesz i stać Cię na chleb... jak widać po niektórych wypowiedziach.
Gość 9:44 co to za praca 3,5 zł za godzinę? Sądzę, że z zamkniętymi oczami byś taką posadę wziął. Z całym szacunkiem ale ciekawe czy po miesiącu pracy i otrzymaniu wynagrodzenia byś dalej tak pisał i myślał jak teraz.
Gość
Dziś, 09:44
nie no gosciu jest praca. ostatnio jedna firma szuka ochroniarzy i placi 3,50 zl na godzine. prawda, ze kwota porazajaca?
dokładnie tak .czas zakończyć dyktaturę religijną że mamy być skromni . bo staniemy się patologią . praca musi pokryć dojazdy utrzymanie samochodu wg przepisów k drogowego , mieszkanie ,jedzenie ,wyroby spirytusowe tytoniowe,zębiec jagodowy itp, np wczasy. i zaspokajać wszelkie wymogi prawne narzucone przez najjaśniejszą rzeczpospolitą naszą ojczyznę . jeżeli tak nie ma , to jest niedobrze . jeżeli traci obywatel traci cała ojczyzna , bo jest tak silna jak jej najsłabsze ogniwo
Jakie wymagania? Że komuś mogą nie pasować pewne godziny to są wielkie wymagania? Nie pomyślałeś, że ludzie mają swoje życie? Niektórzy muszą się zająć domem, dziećmi, osobami starszymi z rodziny. Niektórzy nie mogą pracować więcej niż 8 godzin, niektórzy mieszkają poza miastem i mają utrudnione dojazdy... Pracodawca płaci pracownikowi nie tylko za wykonywaną pracę, ale przede wszystkim za jego czas spędzony w pracy, więc też powinien szanować to, że nie każdy może pracować o dowolnej godzinie.
Bez sensu. Jeśli ktoś ma rodzinę to priorytetem powinno być zapewnienie jej bytu, utrzymanie jej. Priorytetem zatem powinna być praca ( zgadzam się z tym, że odpowiednio opłacona) a nie czas wolny i tzw. "swoje życie". Bo co Ci po czasie wolnym i " swoim życiu " skoro nie spełniasz podstawowego obowiązku wobec rodziny, czyli nie zarabiasz na chleb dla swoich dzieci ? Bez pracy nie ma nic. Jak dla kogoś ważniejszy jest weekend, czas wolny.,wszystkie inne sprawy a praca dopiero łaskawie na końcu to co się dziwić, że ludzie nie mogą się dorobić?
Jak ktoś musi zająć się domem, dziećmi, swoimi sprawami to proszę bardzo ale przecież jest to jego problem a nie pracodawcy czy firmy. Jak ktoś mieszka na wsi i musi dojeżdżać do pracy to też jest jego sprawa a nie innych. Ludzie z waszym podejściem nigdy nie osiągną sukcesu.
Czyli według ciebie, pracownik musi być niewolnikiem, bo to nie jest problem pracodawcy, że pracownik ma inne obowiązki... Powiedz mi, po co komu rodzina, jak nie będzie miał dla niej czasu? Gratuluję podejścia rodem z czasów socjalizmu. Z taką mentalnością sytuacja na rynku pracy w tym kraju nie poprawi się nigdy.
Patrząc z drugiej strony, to przecież nie mój problem, że pracodawca chce, żebym pracował wtedy, kiedy akurat nie mogę. Nie jestem niczyim niewolnikiem, a to, że ktoś mi płaci za pracę, nie znaczy, że może mi ustawiać życie.
Dopóki nie zrozumiecie tego, że pracownik też ma swoje prawa i może mieć wymagania względem pracodawcy, to będziecie właśnie takimi niewolnikami, którzy za marne grosze będą marnować sobie życie, żeby jakiś wyzyskiwacz miał się dobrze...
Jeśli firma ma określone godziny działania bo wtedy są klienci to w takich określonych godzinach potrzebuje ludzi do pracy. Proste. Nie będzie zmieniać godzin pracy tylko dla widzimisię jakiegoś pracownika, bo wtedy nie będzie klientów czyli nie będzie zarobków dla pracownika. Proste jak drut. Będzie szukać takiej osoby do pracy, której te akurat godziny pasują. I tyle. I w końcu znajdzie. Nie szuka się pracownika, żeby dać mu pracę. Szuka się pracownika, żeby określoną pracę w określonym czasie wykonał. I za to się płaci. A nie za łaskawą obecność w pracy.
Jedynie wysokiej klasy specjaliści, z umiejętnościami unikalnymi na rynku pracy mogą stawiać warunki a i to nie zawsze jest jednostronne a raczej są to negocjacje obu stron. Firma tylko wtedy idzie na rękę gdy wie, że to się opłaci.
Jakoś osoby mające jednoosobową działalność gospodarczą usługową doskonale rozumieją, że trzeba się dostosować do pracodawcy - którym jest klient. Tylko reszta tego nie pojmuje. Ale jako klienci/ pracodawcy to byście chcieli, żeby usługodawca /pracownik wam buty całował w świątek piątek i niedzielę.
Zgadza się że firma pracuje w określonych godzinach i określonych dniach dlateg też poszukujący pracy ma prawo otwarcie pytać jaka jest norma czasowa w tej pracy, bo może my to zwyczajnie nie odpowiadać, a podawanie tego jako argumentu że "ludziom się nie chce pracować i stawiają wymagania" to istne kuriozum.
Każdy pracownik powinien stawiać warunki gościu 17:50 i wygląda na to, że już niedługo tak właśnie będzie. Oby jak najprędzej. Firma może mieć swoje warunki a pracownik swoje. Proste. Jest coraz mniej chętnych do ciężkiej pracy za psie pieniądze, eldorado się skończyło ;)