Ale za tą flagę ktoś odpowie rozumie się .Nagranie to jest dowód.
Jestem z rocznika 1984. Uczęszczałem do technikum w Ostrowcu i akurat załapałem się na łaczenie uczniów po podstawówkach i gimnazjach. Ja po podstawówce(5lat technikum) ale już młodsze roczniki po gimnazjum. Przytocze prosty przykład: j.polski i strasznie wymagająca nauczycielka języka. Mimo iż to technikum straszne ciśnienie na przedmioty humanistyczne. Podczas jednej lekcji polskiego zdarzało sie że 1 osoba dostała 3 jedynki! A w przeliczeniu na klase bywało i ok 40-50!!! Skargi i żale nic nie dały. Trzeba było się przyłożyć i tyle.Nauczycielka potrafiła utrzymać ład i porządek! Byliśmy w klasie maturalnej - stara matura .(Psorka zmusiła ale matura zdana na dwie 5. )W tym samym czasie koledzy z naszej klasy którzy przygotowali się do olimpiady z polskiego na lekcjach innych roczników(po gimnazjum) z tą samą psorką i to co mówili było szokiem!!! Zero szacunku ! Wulgarne teksty! Agresja! Kobieta nie umiała nic zrobić zapanować. Tą historię znam z własnego doświadczenia a wiele innych z opowieści. Dlatego twirdzę że gimnazjum to ... zło i bezstresowe wychowanie to zło.
Uważasz, że gdyby szkoła do której wtedy chodziłeś nazywała się "podstawówka" a nie "gimnazjum", z tą samą nauczycielką, to nie byłoby zła ani "bezstresowego wychowania"? Coraz bardziej mam wrażenie, że jedynym powodem reformy jest tęsknota za karnymi grzecznymi dziećmi z przeszłości, które co niedzielę chodziły do kościoła, nie wiedziały co to alkohol i narkotyki, a seks dopiero po ślubie... Otóż zmiana nazw szkół nie zmieni teraźniejszości ani diabełków w aniołki.
jestem z lat 70tych.
W podstawówce, w starszej o rok klasie, byli chłopcy wachający kleje, chodzący na wagary a od ich bluzgów uszy więdły.A gimnazjów wtedy nie było.
Ja tak właśnie uważam gościu 16:39. Zmiana szkoły, nauczycieli i zazwyczaj też klasy w czasie największej burzy hormonów u młodego człowieka to nie jest coś, co pomaga w nauce, wręcz przeciwnie. Gimnazja doskonale to pokazały. Dlatego jestem za ich likwidacją i to jak najszybszą.
Gimnazjum to pomyłka bo dzieciom w głowie się poprzewracało Z drugiej strony rzecz biorąc reforma edukacji na hura to olbrzymie koszty. Kto zapłaci?
Koszty będą zawsze gościu 17:58 a czas zawsze będzie zły. Reforma powinna być wprowadzona jak najszybciej. Myślę, proponowana forma jej wprowadzenia jest jak najbardziej OK.
Masz rację gościu stara matura. Jestem tego samego zdania i cieszę się że wróci ośmioletnia podstawówka itd.
Macie 500+ to macie na komitet czyli na dzieci, proste
Dlatego ty tez nie bedziesz zarzadzac portfelem podatnikow pobierajac 500+, decydowalas sie na dzieci to powinno cie stac na ich utrzymanie
Oby jak najszybciej zlikwidować gimnazja i nie nauczyciele mają mówić co dla naszych dzieci dobre.
Katastrofa-zwolnić nauczycieli wichrzycieli,potrącić z pensji nauczycielskich pieniądze za skradzioną kredę ze szkół,dokonać przeglądu monitoringu i surowo ukarać osobę ,która znieważyła flagę polską.Tacy ludzie nie mogą uczyć w żadnych szkołach,zero patriotyzmu.To nie nauczyciele bo to są zwykli wichrzyciele.Jestem za starym dobrym systemem:8 lat szkoły podstawowej plus szkoła średnia plus studia. Złych nauczycieli zwolnić ,bez jakiegokolwiek zasiłku puścić z torbami.W wakacje nauczyciel ma pracować z dziećmi lub zasiłek bezrobotnego,pozbyć sie tzw karty nauczyciela lub dać każdemu pracownikowi kartę np kierowcy,górnika ,policjanta,księgowego itd.Nauczyciel to zawód jak każdy inny,zero ulg bo za dużo dostali i teraz w głowach im się poprzewracało.
Ciekawe , kto by na takich warunach poszedł uczyc w szkole? Może ty chetny?
Co do tej flagi to nikt nie wyrzucił symbolu narodowego tylko z logo znp
Każdy może zmienić zawód.
To zmień 20:09. Nie wypowiadajcie się za innych. Ja jestem rodzicem i nie życzę sobie zmian. Nie jestem zainteresowany pracą dla nauczycieli, ale z drugiej strony nie jestem zawistnikiem i nikomu utraty nie życzę czy to księgowy, sklepowa czy nauczyciel. Jednak nie chcę, żeby moje dziecko było królikiem doświadczalnym. Nie chcę, żeby uczyło się z PiSanych na kolanie książek. Boję się pomyśleć jakie treści będą zawierać. Nie chcę, żeby nie wiadomo, kto pisał programy, bo nikt o zdrowych zmysłach się tego nie podejmie. Nie chcę, żeby moje dziecko miało więcej godzin historii zamiast przedmiotów ścisłych. Każda zmiana która obejmuje tak ważną dziedzinę jak edukacja powinna być przemyślana, przygotowana a nie wprowadzana, bo tak chce pani minister. Dzieciaki to nie mebel, który można przesuwać, jak się komu podoba.
Ale niestety to może pojąć tylko inteligentna osoba. Wypowiadających się tutaj w większości interesuje tylko sprawa dokopania tej konkretnej grupie zawodowej. Widać, że mieliście pod górkę do szkoły, skoro nie widzicie, że w tym wszystkim to dzieci przede wszystkim dostaną po tyłkach.
20:36 jak dzieci dostaną po tyłkach? Rzeczowo możesz? Niestety ale ja nie sądzę aby było gorzej, a chcę aby moja córka nie chodziła do gimnazjum.