Przestań mnie już w końcu dręczyć,bo to już staje się nudne!!!!!
to jak ten piesek wam zaginął? puściliście go samego na dwór?
Najpierw po dobroci a teraz plujesz jadem,gratulacje napewno ktoś go odda!haha
Pani prosi grzecznie o namiary,ewentualna pomoc w odnalezieniu, swojego pupilka a nie o głupie docinki,jak ktoś ma pisać coś głupiego to niech lepiej wogóle nie pisze.
dziekuje bardzo za zrozumienie!
i co z tym pieskiem? Udało się go znalkeźć? :(
nie nikt nic nie wie byc moze gdyby to byl jakis kundelek to predzej !bardzo szkoda minal tydzien au mnie w domu nadal placz jeszcze raz prosze !zaplace kazda sume za tego pieska rowniez za informacjie !
kobieto zastanów się i skończ prosić kto w Ostrowcu odda Ci yorka ,gdyby to był kundel forum od razu było by zasypane nowymi wątkami ale york?Twoje dzieci płaczą ale inne być może mają wielką radochę teraz i co liczysz ze ktoś przeczyta post zabierze swoim dzieciom żeby zaczęły płakać i odda Twoim żeby się cieszyły? Daj spokój.
co za wyrozumiałosc u przedmówczyni. Jak ci przeszkadza ze włascicielka chce odzyskac swojego pipula to nie wchodz w ten watek i sie nie wypowiadaj
nie próbowałam być wyrozumiała a szczera,doskonale rozumiem autorkę wątku ale niestety takie są ostrowieckie realia-grabie grabią do siebie nie od siebie.
ja nie wiem czemu sie podniecacie tak tymi yorkami, szczelikwe i do tego w takiej sytuacji raczej sobie nie poradzą same... trzreba uwazac zeby nie nadepnac.... ja bym zdecydowanie wolala kundelka.
Prawda jest taka, ze ten pies sam sobie by na ulicy nie poradzil nawet kot moglby go znokałtować.. więc powinnas byc wdzieczna, ze ktos sie nim zaopiekowal, o ile tak sie stało, bo moze ta osoba uratowala mu zycie. Takie posty jak te wyzej swiadcza tylko o Twojej niedojrzałości ...
Sama mam zwierzeta , ktore strasznie kocham, kota ktory nie wychofdzi z domu i pilnuje go strasznie, bo wiem, ze skoro nigdy nie wychodzil taka samotna wycieczka moglaby sie skonczyc dla niego tragicznie,zwlaszcza ze bardzo ufa i ludziom i psom.. zdarzylo sie, ze mi sie wysmyrgnal ale odrazu go szukalam i nie usiadlam na dupie dopoki go nie znalazlam. Mieszkam na sąsiednim osiedlu i jakos tych plakatow o ktorych napisalas nie widzialam... Dlatego moze warto byloby porozwieszac je takze na sasiednich osiedlach i przede wszystkim dodać zdjęcie tego psa... I zamiast klocic sie z forumowiczami dodawać caly czas kontakt do siebie, bo nie bedzie sie chcialo innym potem 8 stron przeszukiwac zeby znalezc nr do Ciebie.. Jesli mu sie nic nie stalo to napewno się znajdzie, nawet jesli ktos go przygarnal to lepiej dla niego. Tyle slicznych malych kundelkow sie blaka po ulicy.. jesli nie znajdziecie waszego Yorka moze pomyslcie nad przygarnieciem takiego pieska. w takiej sytuacji bylby na tyle madry zeby trafic do swoich wlascicieli i napewno bedzie bardzo oddany, wierny i wdzieczny ...
nie osadzajcie to niechodzi kundel czy rasowy .plakaty sa ze zdjeciem jesli juz nie wisza to znaczy ze zerwane .prawda jest taka ze go ktos przywlaszczyl trudno nikt nie zrozumie poki sam nie straci prosze nie wpisujcie juz zadnych madrsci dziekuje bardzo wszystkim za pomoc i zrozumienie...
Ale skąd Ty wiesz, ze ktoś przywłaszczył Twojego psa? Może mu coś się stało a Ty oskarżasz na prawo i lewo. Mnie też zginął kot, też za nim tęsknie ale nie przyszło mi do głowy, ze go ktoś wziął, bo był bardzo do nas przywiązany.
No to jak zerwali zawies kolejne i do skutku, dodaj tez zdjecie tu na forum, moze ne facebooku, naszej klasie, popros animalsow zeby dodali zdjecie na swojej stronie internetowej, jesli nic mu się nie stało to jest szansa, ze sie znajdzie, a jeśli nie to się nie załamujciem lepiej dla niego jesli go ktos przygarnal niz mialby zamarznac na ulicy czy zostac potrąconym....
I to dobry pomysł byście w sytuacji gdy się nie znajdzie pomogli jakiemuś zwierzaczkowi z ulicy, one są takie mądre, kochane i wdzięczne , a idzie zima :( błąka się jeden taki malutki czarny przy biedronce na traugutta taki kochany piesek i śliczny a nikt go nie chce
:( Przynajmniej tragedia waszego pieseczka uratuje inne zwierzątko...Ale poki co nie poddawaj sie wywieszaj szukaj! Jedna dziewczyna zgubila tez yorka i szukala go kilka tygodni i wkoncu sie malenstwo znalazlo.
Sama mam dwa yorki i wspolczuje bardzo moze prosze zostawic wiadomosc u weterynarzy i nr. swojego tel. moze ktos przyjdzie z sunia