W ubiegłym tygodniu został wyciągnięty z gminnego schroniska piesek w typie shih tzu. Piesek został znaleziony w gminie Bodzechów i zabrany do przechowalni. Stamtąd w stanie tragicznym został zabrany i odwieziony do weterynarza. Pierwsza wizyta była szokiem dla wszystkich, którzy go zobaczyli. Piesek był zarośnięty, sfilcowana sierść , dreny z sierści. Spod tego wszystkiego płynęła krew z ropą ponieważ w przechowalni został pogryziony przez inne psy. Po badaniach okazało się , że pies ma około 5- 6 lat.
- jedno oko wgniecione,oba zaropiałe
- krwisto ropna wydzielina z ucha
- przetoki okołoodbytowe z krwistą, ropną wydzieliną
- masę kleszczy
problemy skórne.
Ten kto doprowadził go do takiego stanu musiał byc sadystą.
Następnie piesek został przewieziony do salonu psiej urody SI SI gdzie przez 3 godziny był myty i strzyżony z tego co miał zamiast futra. Po ostrzyżynach pokazał się masakryczny widok zmaltretowanego psa...
Stamtąd psina znowu trafiła do gabinetu Aga Wet, gdzie po szczegółowych badaniach okazało się, ze ma babesziozę, martwicę policzka, uszkodzony nerw powieki, z uszu leje się krew i ropa. Generalnie stan został określony jako bardzo ciężki. Piesek został w szpitaliku w gabinecie Aga Wet dopóki nie unormuje się jego bardzo ciężki stan. W czasie pobytu w szpitalu przeszedł dwie transfuzje krwi oraz codzienne czyszczenie ran, liczne kroplówki i zastrzyki. Wczoraj odpadła mu martwa skóra z mordki. Jutro ma kolejną operację usunięcia martwicy z pyszczka po to aby można było rozpocząć proces gojenia i zarastania się ran.
Piszę o tym dlatego, że leczenie tego najsmutniejszego psiaka w mieście będzie bardzo długotrwałe, wymagające cierpliwości i ze strony osób, które postanowiły mu pomóc oraz bolesne, ciężkie i długie dla samego psiny, który i tak już dużo przeszedł. nie wiem czy z całkowitymi kosztami leczenia zmieścimy się w kwocie 2 500zł. To bardzo duża kwota ale rokuje dobrze dla psiny i będzie żył. Gdyby ktoś z Państwa miał ochotę dołożyć się do leczenia FUKSA (tak go nazwałyśmy bo miał niewiarygodne szczęście , że trafił na cudownych ludzi, którzy mało, że go wyleczą to również znajdą mu dobry dom) to można pomóc albo wpłacając pieniążki na konto albo zostawić pieniądze w gabinecie weterynaryjnym Aga Wet na Os. Stawki przy Słonecznej Werandzie (tylko najpierw zapytam Panią Doktor czy wyrazi zgodę na pozostawienie puszki dla Fuksika).
Konto do wpłat
Fundacja Węgielek - Fundacja na rzecz godnego i humanitarnego traktowania zwierząt.
75 1500 1168 1211 6007 4570 0000
Piotrowice 46A
55-311 Piotrowice
z dopiskiem leczenie Fuksa
Poniżej podaję linka do facebooka aby mogli Państwo na bieżąco śledzić leczenie biedaka oraz jego los.
https://www.facebook.com/events/1911308249089599/?active_tab=discussion
Są tutaj zdjęcia psiaka oraz opisy każdego dnia z jego życia od momentu znalezienia go w ubiegłym tygodniu.
Fuksa można zobaczyć codziennie przed gabinetem weterynaryjnym jak spaceruje między zabiegami w pobliżu gabinetu. Piesek w ubranku z zawiniętą całą główką bandażami to właśnie on (zdjęcia macie Państwo pod linkiem).
Na początek chcemy wyleczyć biedaka a potem zajmiemy się szukaniem tego drania, który zwał się jego właścicielem...
Czytajac to łzy kapia po policzku......
Dlatego też ja nie przeczytałam całości. Sama przygarnęłam już 5 kotów z ulicy( w tym ciężarna kotka) i rozwiozłam do mamy i teściowej. Kupuję karmę i mają dom, opiekę weterynarza. Ja mam tylko świnki morskie (też wzięłam jak się znudziły pewnej rodzinie) w domu i niestety ale kot jak go wzięłam dokuczał im. A u mamy i teściowej mają podwórko i świetnie z psami żyją. Czasem lepiej pomóc zwierzęciu niż człowiekowi, skoro potrafi wyrzucić żywą istotę.
W Ostrowcu mamy duzo ludzi o dobrym sercu dla zwierząt.Właczajmy sie do pomocy.Razem mozemy wiecej bo kazdy grosz sie liczy.
daj znać, czy można zostawić pieniążki u pani doktor, chętnie się dołożę
Podbijam
A może poszukać tańszego weterynarza o naprawdę wielkim sercu bo o ile wiem to u tej Pani leczenie będzie baaaardzo drogie.
A Pan wójt gminy Bodzechów może poczuje się do odpowiedzialności za to, że w "przechowalni" bo schroniskiem tego nie da się nazwać psa w takim stanie zostawiono na pastwę losu i został jeszcze pogryziony przez inne psy. To skandal, kto tam pracuje i za co biorą pieniądze? Podejrzewam, ze gdyby nie wolontariusze przy Animals pies by zdechł.
Właśnie jak to możliwe, że w przechowalni, gdzie teoretycznie powinien być raczej zabezpieczony, został pogryziony przez inne psy? To jak te przechowalnie wyglądają i działają? Wszystkie psy siedzą na kupe w jednym miejscu bez odgrodzenia?
Obyście znaleźli zwyrola, który tak zniszczył to małe, kruche życie tego biednego psiaka :( Może my, forumowicze zrobimy zrzutkę na leczenie tego biedaka nie poprzez fundację tylko tak bezpośrednio? Grosz do grosza i uzbiera się kokosza.
Jesteśmy osobami prywatnymi i pomagamy z koleżankami takim biedom. Podałam konto fundacji, ponieważ nie wolno zbierać pieniędzy na konta prywatne bo potem ktoś nas oskarży, że zbieramy pieniądze dla siebie żeby sie dorobić.Fundacja Węgielek po prostu pozwoliła nam na cel pomocy zwierzętom mieć swoje subkonto na pomoc biedom z Ostrowca i okolic, którym pomagamy. W ten sposób mamy pewność, że pieniądze na Fuksa uzbierane na koncie fundacji na pewno wykorzystamy właśnie na fuksa. Poza tym zawsze można przejść do gabinetu i zapytać lekarza o stan psiaka albo na bieżąco kontrolować wszystko na wydarzeniu na facebooku, gdzie na bieżąco robione są wpisy o stanie zwierzaka. Linka podawałam wyżej do wydarzenia. Jutro o 9.00 Fuks ma operację usunięcia martwicy z pyszczka.
Agnieszko to co robicie w mieście dla zwierząt jest wielkie i piękne. Politycy powinni z Was brać przykład. Tylko kto wtedy chciałby zajmować się polityką?
To jest przykład prawdziwej bezinteresowności w pracy dla innych.
Ale czy ktoś głośno o tym mówi?
Brawo dziewczyny! To jest prawdziwe człowieczeństwo. Pozdrawiam.
Dołączam się do zbiórki.
Proszę mi wierzyć, że to nie wina wójta. Tak to w naturze bywa, że nawet psy kiedy wyczują słabszego, schorowanego osobnika w stadzie to go atakują. Taka natura. Jednak te najgorsze obrażenia powstały na wolności, kiedy piesek był jeszcze u właściciela.
Właścicielka kupiła sobie pieska rasy shih tzu, a kiedy się znudził uwiązała go na łańcuchu przy domu (Bodzechów) i kupiła sobie yorka miniaturkę. Potem wyprowadziła się z Bodzechowa do Ćmielowa (tutaj wynajęła mieszkanie) zostawiając bezdomnego psiaka. Poszukuję właścicielki. Ktokolwiek kojarzy osobę, o której piszę uprzejmie proszę o informację na facebooku na priv z jej danymi i adresem abym mogła rozpocząć kroki prawne wobec tej pani.
A co takiego zrobili wolontariusze Animals bo o ile mi wiadomo nie maja nic wspolnego z ratowaniem tego psa
Ludzie, którzy bezinteresownie zajmują się pracą na jakąś rzecz nazywają się wolontariuszami. A ty gościu 07:54 co zrobiłeś w swoim życiu dla innych?
Pies nie został pogryziony w przechowalni. To stare pogryzienie . Został porzucony na pastwę losu przez właściciela
Mamy duże zniżki w Aga Wet i proszę mi wierzyć na słowo, że nie znajdę lepszych cen na leczenie. Poza tym w tym gabinecie jest szpitalik gdzie można zostawić zwierzę na kilka dni jeśli nie ma go gdzie zostawić wtedy kiedy jest w stanie , w którym normalnemu człowiekowi nie udałoby się opiekować psiakiem.
Jutro a najpóźniej we wtorek zostawię puszkę gdyby ktoś miał ochotę pomóc.
Dzisiaj o 9,00 Fuks został przyjęty do szpitalika i będzie miał operację wycięcia martwicy. Przy okazji będzie miał sprawdzone zęby, zrobione UG brzucha i zostanie zaczipowany...
Jest bardzo grzeczny chociaż jest zupełnie zrezygnowany . Zachowuje się tak jakby go nie było... Nadal nie ma apetytu i problemy ze zrobieniem kupy. Jedyne pozytywne oznaki - czasem zamerda ogonkiem i pozwala drapać się po brzuszku ale czujnie obserwuje. jest tak smutny, ze płakać się chce jak się na niego patrzy.