Jestem ojcem małego Krzysia który urodził się z wrodzoną wadą serca ,syn jest już po 2 operacjach serduszka obecnie zbieramy pieniądze na 3 operację w Niemczech musimy to zrobić szybko inaczej dziecko nie będzie miało szansy żyć koszt to około 150 tys zł .Mam wielką prośbę czy chciałby ktoś z was zrezygnować na swomi weselu z bukietów , prezentów typu wina ,książki a w to miejsce zrobić małą zbiórkę do puszki dla KRZYSIA.Jeśli ktoś zdecyduje się nam w ten sposób pomóc będziemy bardzo wdzięczni.
tel 502-642-266
może napisz jaka fundacja zajmuje się zbiórką, na pewno znajdą się chętni pomóc...
Krzyś jest pod opieką Fundacji Serce Dziecka w WARSZAWIE
Arku, zaloz tutaj akcje
Krzyś ma założoną zbiórkę na siepomaga.pl ma też otwartą aukcję na allegro charytatywni
Arku ,współczuję Ci,uważam że Klara daje Ci dobrą radę,ja proponuję abyś zbiórkę pieniędzy zorganizował osobiście np w marketach.Nie sądzę aby kierownictwo dużych sklepów odmówiło Ci jednego metra kwadratowego w którym zbiórki dokonasz sam osobiście.Jest dużo osób wrażliwych ,którzy Cię wesprą finansowo.Wiele osób obawia się oszustów,korzystających nieuczciwie.Ty jako ojciec będziesz najbardziej wiarygodnym świadectwem lub ktoś z Twej najbliższej rodziny.Zbiórke możesz zrobić po uzgodnieniu z księdzem w parafiach po każdej mszy,ksiądz ogłosi Twa potrzebę i wtedy jesteś wiarygodną osobą.Wesele chyba nie jest najtrafniejszą formą zbiórki pieniędzy bo państwo młodzi wydali duże pieniądze na organizacje tej uroczystości a goście bywaja przyjezdni ,nie znaja Twej sytuacji i trudno byłoby aby czas wesela poświęcili Twemu problemowi (sory ale tak zycie wygląda)W dodatku weselnicy którzy będą tej jesieni biesiadnikami są już zaproszeni bo zaprasza się na kilka miesięcy wcześniej i trudno wymagać od państwa młodych aby rozsyłali nowe zaproszenia z korektą,wyglądało by to trochę niepoważnie ,ja tak uważam.
z góry przepraszam , bo wiem że ten post nie spodoba się....jestem -hymmm kim??? a tak osobom po szkole ogrodniczej-potem po kursach florystycznych- ale takich prawdziwych nie tych co wyrwać kasę z biura pracy- bo chcę pracować i doszkala się. Nie chodzę po mopsach bo dwie ręce mam... i zdolność kredytową...............tak, tak było przez lata....Ręce do pracy jeszcze chętne, ale już kredytu nikt nie da na tą super wspaniałą branże.....No bo ksiądz czy organista jak woła - to tak jak piekarz za chleb- norma i bez targowania się - a florysta , ogrodnik -te to bogacz-bo kwiaty rośliny nie potrzebne????? tak????tu się targujemy :( ...... z góry przepraszam - typowo branżowa osoba już nie mam pomysłu na życie.....wiem że te kokosy z kwiatków nie starcza mi na przetrwanie do wiosny....i kredytu już nie mam jak wykombinować....jak Mały Krzyś , ja też chce żyć- mam 30 parę lat....chcę pracować i żyć - czy to źle??????
2:20 zajmij się uczciwą pracą a nie kwiatuszkami i nie błaznuj. Nie interesuje mnie los osoby, która zamiast iść do innej pracy, skoro zapotrzebowania na jej usługi nie ma, woli się żalić na forum w poście o dzieciaczku walczącym o życie. W biedronce i mięsnym widziałam ogłoszenia o pracę.
Arku, podaj konkretne linki do fundacji, zbiórki dla Krzysia. Jest masa ludzi którzy chcą pomóc i to zrobią jeśli tylko będą wiedzieli jak. A my - ratujmy serduszko Krzysia... czasem potrzeba tak niewiele...
Najwięcej informacji o Krzysiu jest na fb Stowarzyszenie Klub Pojazdów Dawnych SINGIEL