Opinie może i są takie jednak fakty pokazują zupełnie coś innego :)
Zgadza się, podobnie jak w przypadku większej ilości pedofili wśród gejów (ponoć 90% przypadków pedofilii to osoby z rodziny dziecka), w jednym i drugim przypadku dane są nieweryfikowalne. Z drugiej strony, to że mało księży zostało skazanych, nie znaczy wcale że Kościół nie ma problemu z zamiataniem tego typu spraw pod dywan. Coraz więcej takich spraw wychodzi na światło dzienne (pewnie zaraz powiesz, że TVN sztucznie rozdmuchuje - czasem tak jest, ale skala i tak jest przerażająca), w USA całe parafie bankrutują przez wypłacane odszkodowania. Kościół musi zatem to ukrócić, tak jak ukrócił kiedyś wypływ majątku kościelnego przez wprowadzenie celibatu, inaczej trzeba będzie masowo wyprzedawać Maybachy.
Podaj kto ma te Maybachy :)
Z pewnością są księża-pedofile.
Ale może fakty:
"Philip Jenkins w swojej książce stwierdził, że media nie chcą poszukiwać skandali seksualnych wśród innych organizacji religijnych, takich jak Kościół Anglikański, czy kościoły protestanckie albo gminy judaistyczne, czy islamskie. Jego zdaniem termin księża-pedofile (ang. paedophile priests) jest często używany przez dziennikarzy, jakby wszyscy kapłani mieli takie skłonności, podczas gdy tylko 0,2% do 1,5% spośród stanu duchownego to pedofile[41]. Skala tego zjawiska była też różna w różnych krajach - o ile w Stanach Zjednoczonych około 4% księży było oskarżonych o molestowanie seksualne, o tyle w Niemczech było to jedynie 0,1%[42]. Dla porównania, raport amerykańskiego departamentu edukacji wskazuje, że w tamtejszych szkołach różnych form wykorzystywania seksualnego doświadcza od 3,7 do 50,3% uczniów, przy czym jako najlepiej udokumentowaną autorzy wskazali wartość 9,6%[43]."
Znany temat z polskiego podwórka: pani nauczycielka ma dziecko z 14-latkiem. Pedofilka? Tak. Ale w mediach nigdzie nie znalazłem tego określenia.
Natomiast ksiądz z pewnością od razu zostałby tak nazwany.
W Toruniu :)
Widzę, że potrafisz korzystać z Wikipedii, więc pewnie widziałeś i to: "W dokumencie przyjętym przez Episkopat Polski w dniach 13 i 14 marca 2012 jest powiedziane, że nie zostaną przyznane odszkodowania dla ofiar pedofilii od polskiego Kościoła. Duchownych, którzy popełnili takie przestępstwo, chroni tajemnica spowiedzi, a Kościół zamierza jej bronić."
W tym samym artykule, który cytujesz, znajdziesz opis kryzysu Kościoła w Irlandii spowodowanego tego typu skandalami.
Odsetek księży pedofilów nie uwzględnia przypadków, które były skutecznie zamiatane pod dywan, dlatego też różne statystyki pokazują bardzo różne odsetki, więc w moich oczach nie są miarodajne. Sądzę, że wraz z coraz większą świadomością dzieci, coraz większa ilość takich spraw będzie wypływać. Kościół może się oburzać, ale żeby móc skutecznie pouczać w kwestiach moralności, musi być czysty jak łza.
Windziarz - i znów nic poza nawias schematów :)
Podaj prawdziwe informacje (może jakiś link), że Rydzyk ma tego Maybacha (sam słyszałem jak temu zaprzeczał). Więc sam chętnie się dowiem jaka jest prawda :)
Co do kolejnych informacji o pedofilii - to już powiedziałem, że jest on w Kościele, ale jesz informacje, że dotyka on częściej księży niż inne grupy to je podaj. Opinia, że "wszyscy wiedzą" mnie nie przekonuje :)
Inne grupy nie pchają się do umoralniania społeczeństwa. Dziękuję za taką moralność. Syf i zgnilizna.
Zaprzeczyl, bo to nie jest Maybach....tylko Bugatti ;)
Sorry, nie śledziłem na bieżąco tej sprawy, po wpisaniu w guglu "rydzyk maybach" okazuje się, że "pierwszy wśród paulinów" ma "tylko" Lexusa (bardziej przystającego do św. Pawła z Teb, pierwszego uznanego przez Kościół katolicki pustelnika, niż Maybach).
Nigdy nie użyłem argumentu, że wszyscy o czymś wiedzą, wklejałem cytaty z tego samego artykułu z Wikipedii co ty. Tam też pisze, że nie ma dowodów na to, że wśród księży zjawisko występuje częściej. Tak jak nie ma dowodów, że geje częściej gwałcą dzieci.
Nie, nie ma. To kto wykorzystuje tych chłopców? Heteroseksualiści?
Chłopców wykorzystują heteroseksualiści? A to ciekawe.
Tak. A "każdy pijak to złodziej" - że zacytuję klasyka. O rany...o czym tu dyskutować. I z kim , ech..
Przez stulecia w naszym kręgu kulturowym funkcjonował pewien model rodziny. Role kobiet i mężczyzn były ściśle określone. Nagle zaczęło się to dramatycznie zmieniać, co oczywiście zaburza poczucie porządku i bezpieczeństwa. Nie jestem marksistką i nie uważam, by wszystkie zjawiska społeczne można było wyjaśnić wyłącznie przemianami gospodarczymi, ale sądzę, że zagrożenie bezrobociem wśród mężczyzn, wywołane po części rosnącą konkurencją na rynku pracy ze strony kobiet, a po części zmianą narzędzi wytwórczych, podważyło ich pewność siebie. Nagle okazało się, że coraz częściej nie potrafią już spełnić swojej tradycyjnej roli „myśliwego”, czyli tego, kto przynosi do domu jedzenie.
I teraz mężczyźni muszą się odnaleźć w nowej rzeczywistości . Na nowo określić swoje miejsce w społeczeństwie , w związkach , w rodzinie. To prawda , może nie być im łatwo. To prawda , mamy teraz kryzys męskości i jest to czas próby dla mężczyzn.
Ale na szczęści jest wielu panów , którzy mimo wszystko świetnie potrafią się odnaleźć w zmieniającej się rzeczywistości nie atakując kobiet i nie wylewając na nie swojej frustracji. Są mężami , partnerami , ojcami - może w inny sposób niż dawniej ale dają radę :) I za takich trzymam kciuki.
Kryzys męskości jest coraz większy im bardziej kobiety próbuje zmuszać mężczyzn do zajmowania się rzeczami dotąd przynależnych kobietom.
Najpierw drogie Panie spowodowało się ten kryzys, a teraz się na niego narzeka :)
Sami żeście sobie ten kryzys spowodowali swoją nieudolnością. Nie zwalaj winy na kobiety.
A kto tych facetów wychowywał? Krasnoludki czy mamusie?
A może ojcowie ? Tego nie bierzesz pod uwagę ?
