podobno będzie w Ostrowcu prof. k. Pawłowicz, ciekawe co powie o dzisiejszym głosowaniu w sejmie. Aż radość bierze, że związki partnersie poszły w diabły...
Pani Pawłowicz nie ma tytułu profesora. Jest doktorem habilitowanym. Proszę nie tytułować jej wyższym stopniem naukowym, niż posiadany. Chyba jako prawdziwa katoliczka i obrończyni prawdy ni jest łasa na tytulaturę.
"Dziś praca naukowa Pawłowicz musi się więc skupiać na niezbyt prestiżowej Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Ostrołęce. Tam studenci ją podobno jednak uwielbiają. Bo ma dla nich jedna zaletę, którą właściwie można zauważyć także z mównicy sejmowej i wszelkich innych miejsc, gdzie wypowiada się posłanka. Krystyna Pawłowicz pyta i odpowiada sama sobie. Na egzaminach najczęściej pyta więc studentów z zasady prymatu konstytucji nad prawem Unii Europejskiej. I jeśli nie słyszy od studenta sprzeciwu wobec swoich eurosceptycznych poglądów, przyszły prawnik ma zapewnione zaliczenie."
Przestań napierdalać tymi linkami jak jakiś automat.
Czytanie meczy fanatyczku marudzenia.
Fanatyczku marudzenia - super skladnie masz
Moze przez te 46 lat nie miala ani mozliwosci ani kasy na taka zmiane, a nie jest to ani proste ani tanie.
i własne kłopoty z własna płcią nie sa powodem stawiania kogos na piedestale czy w centrum uwagi. Polskie prawo nie daje takim osobom specjalnych praw, ani przywilejów--- na szczescie.