Prof. twierdzi, że kobieta powinna donosić ciążę i urodzić nawet bardzo chore i uszkodzone dziecko, bo tak nakazuje prawo boże. Lekarz nie musi też wskazywać lekarza, który dokona przerwania ciąży w takim przypadku, bo bierze udział w morderstwie. Mówię tu o ostatnio głośnym przypadku kobiety, która zmuszona została przez tego lekarza do donoszenia ciąży i musi urodzić dziecko, które umrze po kilku godzinach po porodzie. Takich przypadków jest już w Polsce podobno sporo. To działanie przekonania lekarza o wyższości prawa bożego nad prawem stanowionym a przecież mamy świeckie państwo zagwarantowane przez Konstytucję.
Co z odczuciami, zdrowiem i cierpieniem kobiety, którą skazuje się na taką traumę?Czy to jest humanitarne? Chory płód, bez żadnej świadomości siebie z uszkodzonym układem nerwowym, bez mózgu i czaszki stawia się wyżej niż dobro świadomej,zdrowej, czującej kobiety. Czy tak powinno być w imię wyznawanej wiary, religii?
Skrajny przypadek traktowania kobiety jak kapsuły na przechowanie. Szkoda, że Pan prof. ma tak mało wyobraźni, że o empatii do kobiet nie wspomnę. Płód be mózgu i czaszki najprawdopodobniej nie odczuwa żadnych bodźców ? Wyobrażam sobie co przeżywa kobieta świadoma całej sytuacji, zostawiona sama sobie.
W każdym normalnym kraju ,taki Chazel już by nie pracował i płacił milionowe odszkodowanie pacjentce.W kazdym normalnym kraju....Niestety to jest katoland (dawniej Polska).
Lekarz jest od leczenia a nie zabijania. W tym przypadku jak już coś chore było dziecko a nie kobieta koniec kropka.
a jesli kobieta umrze wraz z tym dzieckiem ?to co gościu powiesz ?wola boża ?
A jeśli to był facet z brodą? Albo kolejna 1000 co to chce wyrwać kasiorkę i ma parcie na szkło? Kolejna zadyma aby odwrócić uwagę społeczeństwa od niespotykanej fali ataku komarów i kleszczy. Świadome osobniki wiedzą, że za tymi atakami owadów stoją określone koła, a nawet kółka zaplutych karłów.
Wciskają nam kit, jedna kobiecina i miliony pacjentów czekających latami na zabiegi lub wizytę u specjalisty. Ot socjotechnika godna Goebbelsa. Na koniec umarła ta baba, czy żyje?
Ciekawe jakie byłyby jego odczucia gdyby nosił w sobie dziecko bez czaszki i mózgu. Trzeba nie mieć mózgu, żeby tak myśleć .....
Skoro tak postąpił, dlaczego nie został księdzem tylko lekarzem? Lekarzowi nie wolno kierować się takimi pobudkami. Lekarz musi kierować się najwyższym dobrem i profesjonalizmem, a zmuszanie kobiety do noszenia przez kilka miesięcy w swoim łonie dziecka, o którym wie, że umrze chwilę po porodzie jest znęcaniem się. Primum non nocere dotyczy też zdrowia psychicznego, bo takowe chyba jest, nieprawdaż?
Podejrzewam, że chodzi o profesora Chazana, a nie Chazla. Uważam, że każdy z nas ma takie samo prawo do życia. Istnieje wiele przypadków, gdzie zdiagnozowano u dziecka nieuleczalną chorobę, matkę namawiano do aborcji, a dziecko urodziło się całkowicie zdrowe ! Aborcja to nie jest zabieg. Aborcja to zabójstwo. Profesor nie chce przeprowadzać aborcji, ponieważ wie jak to wszystko działa i wie, że dziecko odczuwa ból. Poza tym, aborcja ma duży wpływ na psychikę matki- tzw. syndrom poaborcyjny. Nie mamy prawa do zmuszania człowieka do zabijania drugiego.
Nie, no oczywiście matka nie odczuwa żadnego bólu, pan "profesor" jest tego pewien. Matka powinna leżeć krzyżem pod figurą JPII i modlić się by płodowi głowa odrosła oraz pełna nadziei i cała radosna oczekiwać cudu narodzin.