W tym zdaniu wyczytałas, że jest to wypowiedź w imieniu rodziny? Nie rozsmieszaj mnie swoją dedukcją.
Szczęśliwa się tak zapieniła, że jej jutro placek dla głowy domu nie wyjdzie :)
Otóż to.
Bądź łaskawa nie kłamać albo uważniej czytać albo czytać ze zrozumieniem ( to gdy chodzio twoje drugie zdanie.
W kwestii pierwszego : nikt jej tego prawa nie zabrał. W innych szpitalach mogłaby abortować swoje chore dziecko. Bo takie prawo w Polsce obowiązuje. Ona jednak trafiła do Szpitala Świętej Rodziny ( o ile pamięć mnie nie myli) i Pan Profesor. Chazan - z kolei powołując się na swoje prawo ( klauzulę sumienia) - grzecznie odmówił wykonania aborcji. Nie wymagaj od osoby wierzącej działania w niezgodnie z sumieniem bo jest to przejaw zachowań totalitarnych.
I uznano, że akurat dla województwa świętokrzyskiego jest to odpowiedni konsultant.