Myślę, że tematem należałoby zainteresować biskupa. Jakaś delegacja parafian powinna pojechać do kurii i naświetlić temat. Lepsze to, niż narzekanie na forum.
Coś musi być na rzeczy skoro rzeczywiście ludzie chodzą na Ogrody
Po prostu proboszcz ma swój świat swoje zabawki i nie przyjmuje ani krytyki ani dobrego słowa ani rad do swojej świadomości. Powinien sam oddać funkcje probostwa w ręce młodszego księdza który ma wizje jak zatroszczyć sie o parafie. Powinniśmy mu zawdzięczać to że wybudował kościół i doprowadził go do stanu w jakim jest ale po prostu już sie wypalił i nie ma koncepcji na przyszłość. Powinien zadbać o formowanie ministrantów. Zorganizować jakieś wyjazdy formacyjne, Wyuczyć ceremoniarzy, lektorów. A tu na parafii jest kto pierwszy wstanie ten rządzi.
A wiecie parafianie, ze po zlym panie jeszcze gorszy nastanie i co wtedy?
kiedyś nastać i tak musi lepiej wcześniej niż później. Bo jak długo rządzi człowiek bez wizji przyszłościowej to zamiast sie firma rozwijać zmierza ku upadłości.
Ja mieszkam na slonku ,a wole do kosciola chodzic na ogrody.
Wiele osób z Michała chodzi np do Kazimierza lub na Ogrody i wcale nie dlatego że proboszcz zły. Co do tego że nie było ministrantów na mszy o godzinie 12... Zawsze największa obstawa jest na rezurekcji ot cala zagadka.
no plebanie wypudowal pierwsza klasa istny blok i to w jakim tempie sam wybudowal jeszcze cegly kladł
Marcinie, może sam zostałbyś ministrantem? A jeśli masz dzieci w wieku szkolnym to one zostałyby ministrantami albo wstąpiły do scholi? Znam w Polsce taką parafię, gdzie na sumie służą do mszy czterej dorośli męzczyźni. Ich męskie głosy bardzo ładnie brzmią w czasie śpiewu. Myślę, że zgodnie z twoimi słowami zacznij działać i pokaż klasę. Daj wzór i przyciągnij innych.
pewnie lubią być molestą ci panowie pewnie homogenizowani
Byłem ministrantem więc wiem co mówie. Żeby przyciągnąć młodzież do służenia nie wystarczy wiara w Boga w sakramenty i LSO ale też trzeba przyciągnąć młodzież wyjazdami integracyjnymi a takzę szatami liturgicznymi ministrantów. A Tu w parafii komże z prześcieradła bądź firanki lub koronki lektorzy alby po księżach sprane poszarpane obszyte, a gdzie kapy ministranckie cingula kolorowe na każdy okres. Dziadostwo! Ja nie wiem że jak Biskup tu przyjeżdża to nie zwraca na to uwagi. Przecież wikary parafialny który sie opiekuje ministrantami nie będzie inwestował w LSO z własnej kasy tym powinien sie zająć proboszcz. Jak zaczynałem służbe było nas 25 dziś jest zaledwie 10 w porywach 12. bo nie ma czym ta parafia przyciągnąć młodzieży. Większość młodych z naszej parafii służy na Stawkach bądź na Ogrodach a nie w naszej parafii czym to spowodowane? Tym że tam jest lepiej Liturgiczna służba ołtarza przygotowana i tam lepiej przeżywa sie liturgie bo jest odprawiana zgodnie z kanonem a nie tak jak Proboszcz sobie wymyśli.
W tym roku będzie 3 lektorów, a ceremoniarzy nie ma z kogo zrobić. Tak narzekacie, to poślijcie swych synów(jeżeli macie) i nie będzie problemów.
Osobiście nie przepadam za proboszczem z Rosoch i to nie dlatego, że jest niegospodarny. Brak w nim człowieczeństwa... Najpierw robił problemy mojej siostrze, by jej przeszkodzić w byciu chrzestną tylko dlatego, że miała zatarg z innym księdzem, który uczył ją religii, gdyż śmiała wypowiedzieć swoje zdanie na temat dla kościoła niewygodny... Kiedy brała ślub, nie chciała po tamtym zajściu w parafii na Rosochach, tylko w parafii męża. Musiała dać słoną "ofiarę" za to żeby proboszcz zgodził się na to. Później przyszła kolej na mnie... Nie chciał mi ochrzcić dziecka, bo jak to stwierdził "co to za chrzest, skoro rodzice ślubu nie mają". Po wielu prośbach jednak się zgodził. Ale na tym nie koniec... Nie pozwolił mi być chrzestną mojego siostrzeńca, bo "dam dziecku zły przykład żyjąc w grzechu"... Porażka i tyle w temacie.
To, że robił problem to akurat popieram. Bycie chrzestnym to odpowiedzialność. Ta rola nie powinna sprowadzać się wyłącznie do roli sponsora, jak niektórzy chcieliby to wiedzieć. Chrzestny musi przede wszystkim być wzorowym chrześcijaninem po to, aby pomagać rodzicom w wychowaniu dziecka w wierze katolickiej. To przyrzeka się podczas chrztu dziecka, czyż nie? Jeśli więc ksiądz ma jakieś wątpliwości co do stanu wiary przyszłego rodzica chrzestnego to ma prawa, a nawet obowiązek coś z tym fantem zrobić. Po co robić szopkę i chrzcić dziecko, jeśli nie jest się do tego przekonanym? W tym temacie jak najbardziej popieram każdego księdza, który potrafi przeciwstawić się takim praktykom. Tak więc RudaGajowa, Twój argument zupełnie nietrafiony.
a ja go tam lubie i wcale nie jestem tercjanka tylko zwykła była parafianka która rzadko do kosciola chodzi normalny usmiechniety facet i nigdy z niczego problemów nie robił na slub sie zgodzil w innej parafi choc oboje bylismy z tej ale koscioła jeszcze nie było tylko kaplica dziecko tez mi bez problemowo ochrzcił chrzesna bierzmowania jeszcze nie miała dopiero za pół roku miała miec z czego wy ludzie problemy robicie to ja niewiem, wielcy katolicy w kosciele slub biora dzieci chrzcic chcą a na forach opisuja tak jakby przykazan nie znali,, nie mów fałszywego swiadectwa przeciw blizniemu swemu,, to po co wam to wszystko?pseudokatolicy na potege a przed smiercia to wszyscy w pierwszym rzedzie siedziec bedziecie pozdrawiam ksiedza proboszcza
Porażką to jest twój stosunek do sakramentu chrztu.
Proboszcz jak kazdy inny moze inaczej ludzki nikomu kto pojdzie grzecznie i pogada normalnie nie odmowi chrztu bierzmowania itd a co do organisty to lepiej zeby byl taki jakw bodzechowie zeby 600 za pogrzeb inkasowal 250 za chrzest i 500 slub ???!! no i wył jak baran ??? takze troszke pokory
Dokładnie, zgadzam się z gościem 19:16. RudaGajowa, nie błysnęłaś tym razem, a ksiądz miał w Twoim przypadku rację.