Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Problem z „sąsiadem”

Ilość postów: 47 | Odsłon: 4531 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
          • Odp.: Problem z „sąsiadem”

            Nie obleciał go strach, bo nawet nie wiedział wtedy że siedział( a nawet jakby wiedział to NIC TO NIE ZMIENIA ), tylko sie dowiedział pozniej, nie chciał mieć problemów z prawem jakby mu zrobił krzywde i tyle, nie dał sie sprowokować.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Problem z „sąsiadem”

              A ja bym jednak powiedział, że obleciał go strach... Już to widzę jaką krzywdę by zrobił temu sąsiadowi czy tam jego gościowi. Prędzej bał się ten twój bokser, że sam oberwie.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Problem z „sąsiadem”

                No w sumie przeciez nie mogl sie przyznac zonie ze go strach oblecial jak uchodzi za bylego boksera to poszedl w eufemizm "nie chce mu zrobic krzywdy, nie dam sie sprowokowac leszczowi" ;p

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Problem z „sąsiadem”

                  He a nie pomyśleliście, że cywilizowani ludzie inaczej załatwiają sprawy?? Po co ma się dawać prowokować jakiemuś furiatowi skoro można załatwić sprawy nie brudząc sobie rąk.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Problem z „sąsiadem”

                    tu jest ostrowiec, tu rządzi prawo dżungli xd

                    saint
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 18

      Odp.: Problem z „sąsiadem”

      na pewno coś musisz z tym zrobić. ale nie leciałabym od razu na policję. pokaż sąsiadowi nagranie z monitoringu i uświadom mu że jego gość się myli (bo o ile zrozumiałam to nie sąsiad a jego gość cię obraził). powiedz że czujesz się bardzo niekomfortowo bo gdyby nie to że to jego rodzina zgłosiłbyś te groźby na policję bo masz świadków i nagranie. jeżeli sąsiad okaże się ok będzie ci wdzięczny. nie warto zadzierać z sąsiadami przecież będziesz mieszkać obok nich ładnych parę lat.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Problem z „sąsiadem”

        Na razie mąż odpuścił, ale jeżeli jeszcze raz podobna sytuacja się zdarzy to coś z tym zrobi. Czeka aż sam przyjdzie z przeprosinami.

        Z sąsiadami się jeszcze nie widziałam, ciekawi mnie po której stronie będą i co im ta dziewczynka naopowiadała. Jak sie będe widzieć to pogadam z nimi.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Problem z „sąsiadem”

          Ja bym poszedł na Policję. Jak masz świadków - sprawa wygrana. A nawet jakby Cię ruszył to obdukcję bym sobie zrobił i sprawa karna i z powództwa cywilnego.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Problem z „sąsiadem”

            na jakim osiedlu takie zajście mieliście.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Problem z „sąsiadem”

              Mrówki mają na działce budowlanej kilkanaście kolonii.

              Przychodzi człowiek - buduje dom - i mówi, że ma problem z mrówkami.

              Nawet się nie zastanowi, że one mieszkały tu tysiące lat a on dopiero się pojawił w tym otoczeniu.

              Nie trzeba być wizjonerem, by wiedzieć, że to mrówki zawsze wygrają.

              Może warto się zastanowić, czy warto zwalczać wszystkie przeszkody w nowym otoczeniu, czy tylko te rzeczywiście istotne?

              Gość_Wojtek_68
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Problem z „sąsiadem”

                ale mój mąż jest spokojny (do czasu), nie chciał z nikim toczyć wojen. Ale niestety tak jak pisałam nie da sobie wejśc na głowe. Wg mnie wychowują ją "bezstresowo" jak wiekszosc, to widzicie co się dzieje w szkołach itp

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Problem z „sąsiadem”

                  Czemu się tak tłumaczysz kobieto nawet jeżeli zrobiła żart po co tyle awantur widać że z was rodzina klutliwa .Dziecko dwa razy zadzwonilo i afera na całe osiedle gdyby to były częste takie wybryki to można zrozumieć ale to był tylko incydent.Dlatego jakie czy tacy ludziemi.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Problem z „sąsiadem”

                    Przecież tu nie chodzi o to, że zadzwoniła tylko o reakcję jej ojca. Nikt normalny nie zachowuje się w ten sposób. Normalni ludzi nie wyzywają innych o k*rw i cweli. Mnie się w głowie nie mieści taki zachowanie. W życiu nie słyszałam na raz tylu epitetów...

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 27

              Odp.: Problem z „sąsiadem”

              codziennie sie zdarzaja afery z sasiadami,bo narod wredny,z nudow w glowach sie przewraca,wzieliby sie do roboty,a nie spokojnym ludziom dokuczali,a dzieci biora przylkad z ojcow nierobow i taki skutek.

              normalne grzeczne dzieci takich rzeczy nie robia.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Problem z „sąsiadem”

                Taką kanalię i niecywilizowane zwierzę jakim jest mój sąsiad nie ma nikt.Twój problem to nie problem są gorsze.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 29

      Odp.: Problem z „sąsiadem”

      to jest nawet trudne do uwierzenia ale złośliwości nic nie pomogą, ja bym poszła i spróbowała porozmawiać (może żona z żoną sąsiada?)

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Problem z „sąsiadem”

        W dzieciństwie różne psikusy się robiło i nikt na policję nie chodził najwyżej ojciec postraszył że jeszcze raz coś zrobisz to dostaniesz lanie.A ile razy się nagadał a mama ścierką pogłowie dała .Droga założycielko problem jest w nas ,bo to teraz każdy się pozamykał w domku i udaje greka.Może przyjechali do nich znajomi i dziecko 10 letnie nie wiedziało jak działa domofon trzeba aż tak się zachowywać ,może lepiej zachować spokój i rozwagę przecie to dziecko a wy dorośli tak się zachowujecie .Nieładnie, co by to dziecko nie zrobiło wy dorośli zachowaliście się nie poważnie.Proponuję rozejm i nie zdzieranie nosa do góry a będzie wszystkim lepiej.Pozdrawiam.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Problem z „sąsiadem”

          Popieram a założycielka postu placze raz dziewczyna przyjazdna dziewczyna dzwoni dwa razy raz czesto tak się zacuje .Może chce się pochwlić mężem bokserm albo swoim zachowaniem

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
4 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Kamo Polska Kamil Pastuszko
Branża: Elektryczne usługi
Dodaj firmę