Ja ubolewam strasznie nad tym że leczenie alkoholików w tym kraju jest tak trudne. Po pierwsze mój ojciec ma już wyrok za znęcanie się psychiczne, dostał przymusowe leczenie lecz cóż z tego jak 1,5 roku trzeba czekać bo nie ma miejsc. Po drugie pojechał dobrowolnie do Morawicy bo policja go straszyła i co z tego był 3 tyg i Pani ordynator go wypisała bo dostaje 7 tys. za każdego kto tam przyjdzie. Piciorysu nie chce pisać i do domu i co dalej ? Najlepiej zgniłe jajo podrzucić rodzinie niech się męczy :)