Witam
wczoraj bylam z znajomymi w lokalu Primo. Bylismy w szoku ze dwie sale obsluguje tylko jedna kelnerka. Dziewczyna uwijala sie bardzo wrecz prawie biegala po sali, az nam bylo jej szkoda. Jak mozna dopuscic do czegos takiego ? tam powinno byc przynajmniej dwie kelnerki zeby to gralo zwlaszcza w takie dni.Mam nadzieje ze przeczyta to wlasciciel lokalu.
W 100 proc. Się zgadzam, też byliśmy grupa znajomych, jedna kelnerka na 2 sale, dodatkowo była organizowana jakas impreza. Na wszystko tam zawsze trzeba czekac, bo nawet tak ogarnięta obsługa nie da rady w jedną osobę ogarnąć w sumie całkiem spora knajpę. Chytrość właściciela nie zna granic, potwierdza to również cola czy inne napoje które wygazowane nalewane są z 2 litrowych butelek. Jedzenie, pizza smaczne ale nie będę więcej korzystać z tego lokalu, bo nie lubię patrzeć na wyzysk pracownika i oszustwo klientów.
Oszczędności albo sknerstwo. Tak się biznesu nie prowadzi.
Ela, dlaczego będąc na miejscu, nie zwrociliście uwagi właścicielowi? Co Wam zależało? Czego się obawialiście? Przecież nie jesteście jego pracownikami, a jako goście macie prawo zgłaszać uwagi dotyczące lokalu. To, że dziewczyna pracowała za dwoje czy troje i była przemęczona, to jedno, a drugie to, że przez okrojony personel goście dłużej czekają na obsłużenie.
Jakby był to bym zwróciła uwagę
Może bardziej się "zawstydzi " czytając takie posty, niż słuchając na miejscu i pewnie nic z tym nie robiąc.
Wlasciciel sie nie zawstydzi, uwierz mi. To niereformowalny czlowiek niestety. Mialem z nim kiedys niestety watpliwa przyjemnosc rozmawiac.
Dobry wieczór. Sytuacja z jedną osobą na 2 sale faktycznie miała miejsce ale nie z powodu skąpstwa ale z powodu nagłego pogorszenia stanu zdrowia jednej z kelnerek. Kelnerka ta dla jej dobra została wysłana do domu zamiast męczyć ją na sali i doprowadzając do jeszcze gorszego stanu. Niestety w tamtej chwili nikt nie mógł jej zastąpić. W dni weekendowe zawsze na zmianie mamy minimum 2 kelnerki. Pozdrawiam, właściciel lokalu.
Szkoda dziewczyny robić za kelnerkę kasjerkę i pewnie przy odbieraniu telefonów od klientów.
No brawo za organizację w firmie niema co.
Koszty, koszty, koszty. Po co zatrudniac 3 osoby do dzielania sie obowiazkami, jak mozna zatrudnic jedna, zaplacic raz (do tego grosze, bo placa tam marnie), a chajs z utargow sie zgadza. Ludzie i tak przyjda, zjedza i zaplaca, a jak sie troche powkurzaja to nikogo to nie obchodzi. I tak wyboru wielkiego w miescie nie maja, bo konkurencja nie jest taka wielka. Jak dziewczyna wysiadze od pracy, to sie wezmie nastepna.
No albo po prostu nie ma komu juz pracowac, bo brakuje ludzi lub placa jest tak malo atrakcyjna ze nikt sie do niej nie garnie.
Tak czy siak - jak widac pizzeria jest fatalnie zarzadzana i ma braki w personelu.
Ja to się dziwię,że młodzi ludzie chcą jeszcze pracować za trzech za "grosze"...
Przyjmij się do marketu to zobaczysz na czym polega praca.
Mówicie,ze w Ostrowcu jest praca....Tak! własnie m.in taka....
nie ma wyboru? zawsze można jechać do a propos jeśli chodzi o posiłek na miejscu, też mają dobrą pizzę. Na dowoz często zamawiam w ptaszku, zazwyczaj nawet godzinę nie trzeba czekać na przywiezienie pizzy, do primo zraziłam się gdy w pewny dzien na tygodniu czekałam ponad 2,5 godziny na pizzę, przyjechała zimna. Widać nie tylko kelnerek brakuje, kierowcow też.
W Ostrowcu nie ma dobrej pizzy. Wszystko co można kupić to polskie placki pizzopodobne. W 90% miejsc robią śmietnik na cieście z serem, a nie pizzę. Z włoską pizza nie ma to nic wspólnego. Może w dwóch miejscach da się zjeść ze smakiem pizzę która przypomina włoską, jest lekka i nie siedzi na żołądku przez dobę po zjedzeniu.