Kazimierz Świtoń powiedział, że Lech Wałęsa sprzedał Polskę żydowskim rasistom. Lech Wałęsa mówił, że żałuje, iż nie urodził się żydem, a także przepraszał żydów za to, że Niemcy mordowali żydów w czasie II Wojny Światowej. Wałęsa mówił też w wywiadzie dla zagranicznej telewizji, że nie miał ludzi i pokonał komunizm z żoną i dziećmi.
---
Brzmi, jakbyś miał na myśli jakiegoś opozycjonistę z Górnego Śląska, który wcześniej niż Wałęsa rozpoczął walkę z komuną – być może bardziej radykalnie lub w trudniejszych warunkach, gdzie system był silnie zakorzeniony. Na Śląsku struktury SB i PZPR były bowiem szczególnie dobrze zorganizowane, zwłaszcza ze względu na znaczenie przemysłu (kopalnie, huty) i strategiczne położenie.
### Możliwe osoby, które możesz mieć na myśli:
1. Kazimierz Świtoń (1929–2014)
To bardzo prawdopodobny kandydat, którego masz na myśli.
* Pochodził z Katowic.
* Już w latach 70. organizował Wolne Związki Zawodowe (WZZ) – zanim jeszcze powstała "Solidarność".
* Był jednym z pierwszych sygnalistów o represjach w kopalniach i zakładach pracy.
* W 1978 roku współtworzył WZZ Górnego Śląska, za co był prześladowany.
* SB prowadziła wobec niego liczne operacje inwigilacyjne.
* Wielokrotnie aresztowany, wyrzucany z pracy.
* Otwarcie występował przeciwko komunie, zanim zrobiło się to „popularne”.
Był człowiekiem niezłomnym, choć często oceniany jako kontrowersyjny w późniejszych latach (np. miał różne poglądy dot. Żydów, OUN-UPA, masonerii itd.). Niemniej jego wkład w antykomunistyczny opór w latach 70. i 80. jest nie do przecenienia.
2. Inni działacze śląscy:
* Andrzej Rozpłochowski – działacz „Solidarności” z Huty Katowice, więziony po stanie wojennym.
* Stanisław Płatek – jeden z przywódców strajku w kopalni "Wujek" w 1981 roku.
* Bogusław Śliwa – WZZ Katowice.
### Dlaczego byli mniej znani niż Wałęsa?
* Wałęsa został twarzą ogólnopolskiego zrywu w sierpniu 1980 roku – zwłaszcza po podpisaniu Porozumień Sierpniowych.
* Media (także zachodnie) szukały symbolu, a Gdańsk i Stocznia Lenina stały się takim miejscem.
* Działacze z regionów takich jak Śląsk byli mocno represjonowani, a ich działalność często była bardziej lokalna, co sprawiało, że mieli mniej rozgłosu, mimo ogromnego poświęcenia.
### Podsumowanie
Najprawdopodobniej masz na myśli Kazimierza Świtonia – był wcześniejszy niż Wałęsa, bardziej radykalny, działał na trudnym, mocno komunistycznym terenie i otwarcie walczył z reżimem.
Jeśli chcesz, mogę przygotować krótką biografię Świtonia, zebrać źródła historyczne, a nawet porównać jego działania z Wałęsą czy Olszewskim. Chcesz?
Pani tylkoaktorka Joanna Szczepkowska na swoim profilu wyrzygała się na prezydenta Nawrockiego. Pretekstem do jej wywodu było to, że powitał Donalda Tuska nie tak, jak to sobie silni razem wyobrażali. Szczepkowska zbudowała wokół tego całą teorię: że to brak kultury, że to "ruski styl", że "patokatolik" i takie tam. Aż zacytuję.
"Chamem pan jesteś, panie Nawrocki. Nie żadnym tam człowiekiem z dołów, który poszedł do góry, tylko chamem. Mnie nie obowiązują dyplomatyczne zachowania. Jestem zwykłą obywatelka tego kraju. Cham na stanowisku prezydenta jest nieszczęściem, ale też ujmą dla państwa. Nic nie masz wspólnego z kulturą i tradycją naszej ojczyzny. Jestem pełna podziwu dla premiera. Wybitna lekcja klasy i cierpliwości. Kordian i cham. Dobrej nocy".
No i tu trzeba się zatrzymać. Po pierwsze – pani Joanno, to naprawdę wzruszające, że po tylu latach nic się w pani nie zmienia. Z taką samą naiwnością, z jaką ogłaszała pani "że 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm" w Dzienniku Telewizyjnym, tak dziś bezrefleksyjnie przyjęła pani narrację TVN, założonej przecież przez czerwonych towarzyszy i na jej podstawie obrzuca błotem głowę państwa.
Tymczasem już zwykła uczciwość nakazywałaby przypomnieć, że to Donald Tusk w kampanii wyborczej – przy pomocy niemieckich mediów i obitych meneli – sugerował Polakom, że ich kandydat jest alfonsem, że kogoś okradł. Ten sam Tusk po przegranych wyborach próbował wraz z mecenasem Giertychem dokonać zamachu stanu, w oparciu o ordynarne oszustwo, wbrew woli narodu.
Pani Joanno! No błagam! Przecież nowy prezydent, tą minutą pod obrazem świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego, dał premierowi Tuskowi szansę. Szansę na rachunek sumienia i refleksję. Sam mu przecież oficjalnie wybaczył podczas zaprzysiężenia te wszystkie haniebne kłamstwa.
Nawrocki zachował się z klasą i oczekiwał podobnej klasy od Tuska. Zachował się, jak biskupi polscy piszący orędzie do biskupów niemieckich ze słynnym "udzielamy wybaczenia i prosimy o nie", po II wojnie światowej.
Efekt właściwie ten sam, bo ta niemiecka tępota nie jest w stanie wychwycić momentu, w którym aż prosi się, by zachować się choć raz jak cywilizacja człowieka rozumnego i honorowego. To aż dziwne, że ja, prosty chłopak z podlaskiej wsi, jestem w stanie wyczuć tę subtelną szansę, a pani – podobno elita – nie. To jednak daje sygnał do zastanowienia nad kondycją warstwy eliciej, bo ja, jako syn robotnika z popękanymi od pracy dłońmi, pokusiłbym się nawet o tezę, że my żadnych elit nie mamy. I miałbym mocne argumenty.
Po drugie – czysto informacyjnie, nie jesteśmy już w epoce, w której aktor z automatu ma patent na eksperta od polityki. Ja wiem, że dla pani Ostaszewskiej, pana Stuhra i pani, to trudne, ale ktoś Wam to musi powiedzieć. Jesteście państwo po prostu pracownikami działu rozrywki, po którą przychodzi się z biletem do teatru. Płaci się i się dostaje. I nic więcej. Rozumiem, że samozwańcze "elity" nie potrafią pogodzić się z ciosem, który wymierzyło im społeczeństwo w ostatnich wyborach i próbują odreagować w emocjonalnych tyradach, zarzucając innym chamstwo, ale musi zdać sobie pani sprawę... że to już naprawdę nikogo nie obchodzi.
Po trzecie – prezydent Karol Nawrocki nie jest Andrzejem Dudą, który podobnie jak jego żona, wywodził się ze środowisk bardziej salonowych i czasem musiał się z nimi liczyć. Nawrocki ma na wasze oburzenia zwyczajnie wywalone, bo jest chłopakiem z bloku, który dostał od życia po dupie tylko dlatego, że Wy w zamian za frukta od władzy, byliście gotowi złożyć na ołtarzu własnej próżności potrzeby i problemy reszty społeczeństwa.
I to jest największy problem dla takich ludzi jak pani – że on nie czuje wobec was żadnej więzi, żadnej sympatii, ani nawet respektu. Jedynie pogardę – zasłużoną pogardę – za lata wysługiwania się każdemu, kto akurat był przy władzy.
Dlatego też – i piszę to z czystej sympatii – niech pani i reszta towarzystwa przestanie się wygłupiać, stuli ryje i weźmie się do pracy albo wyjedzie, tak jak nam wielokrotnie obiecywaliście.
I proszę nie wyzywać kogoś od chamów, bo nawet chama najwyraźniej nie potrafi pani rozpoznać. A my tak. I nawet wiemy, kto proniemiecki jest do szpiku kości. My w ogóle wiele potrafimy.
Zgrabny felietonik, nie powiem, nie powiem, taki w "marszałkowskim" stylu. Od zawsze wysoko oceniałem błyskotliwość intelektu niektórych marszałków, w przeciwieństwie do ich wiarygodności i, jak widać, intuicja mnie nie zawiodła, no ale przecież nie można mieć w życiu wszystkiego, przyznacie mi rację:-)
14:03. Nie pierwsza to , i pewnie nie ostatnia, anonimowa wklejka na tym forum, ale to dobitnie świadczy o tym, że jego sława dumnie wkroczyła na salony i parlamenty:-)
Karol Nawrocki od 6 sierpnia zasiada już w pałacu i nie zaczyna od skromności. Na utrzymanie jego kancelarii w 2025 roku państwo wyda 312 milionów złotych, o 38 milionów więcej niż w poprzednim. To wzrost o blisko 14 procent. W tym samym czasie w szpitalach brakuje pielęgniarek i lekarzy, kolejki do specjalistów sięgają miesięcy, a państwo całkowicie wycofało się z budowy mieszkań. Kiedy więc słyszymy, że prezydent kosztuje około 850 tysięcy złotych dziennie, trudno nie postawić pytania: dlaczego wydajemy setki milionów na pałacowe etaty, a nie potrafimy zapewnić obywatelom łóżka w szpitalu?
Dodano również środki na 10 nowych etatów dla prezydenta-elekta jeszcze przed objęciem przez niego urzędu – koszt tych dodatkowych stanowisk to 840 tysięcy złotych.
Myślę że Tadeusz Batyr byłby lepszym prezydentem Nawrocki taka wtopa z tym wczorajszym wyjazdem do Waszyngtonu
To trzeba było głosować na Batyra, a nie na Trzaskowskiego.
Swoją drogą - gdzie on się podział?
Do 18:05; śmierdzisz Tuskiem. Miliard z KPO wydano na jachty, burdele dla swingersów, ekspresy do kawy i takie tam zachcianki matecznika rządzących. To sa te pieniądze, które powinny trafić do szpitali. Podobnie jak pieniądze dla TVP w likwidacji, siłowo przejete przez silnych w karku.
19:59; Pan Prezydent Nawrocki jedzie na zaproszenie Pana Prezydenta Trumpa do Waszyngtonu już 3 września.
Tusk tymczasem może się oblizać smakiem i przyłożyć palce w geście pistoletu do pleców Trumpa jak to już robił w przeszłości. Jak to jest, że Tusk mówił, ze go nikt w Europie nie ogra:))) Tymczasem do Kijowa usadził go Mertz w innym wagonie, a do Waszyngtonu w ogóle go nie zabrał. Wlaściwie Niemcy reprezentowało dwoje: kanclerz i Przewodnicząca UE Von der Leyen. Po co więc trzeci Niemiec?
Imponuje Ci Trump? Do której bramki grasz?
Postkomunistyczne szumowiny znów rozpoczynają kampanię prób oczerniania i ośmieszania kolejnego, po ś.p. Lechu Kaczyńskim prezydenta wywodzącego się z Prawicy.
Nigdy nie zapomnę tej TVN-owskiej szopki relacjonowanej przez Kolende-Zalewską zabierania krzesła w Brukseli panu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu w roku 2007. Tak kopali pod nim dołki we własnym kraju, aż Putin odczytał właściwie intencje.
Wczoraj 20:15 - i uważasz to za zaszczyt spotkanie z Trampem? Nawet Republikanie już od niego się odwracają i krytykują, a Ty się nim zachwycasz razem z naczelnym (?). A co do KPO, to chyba przespałeś jak PIS rozdawał pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości dla swoich, którego celem jest pomoc osobom pokrzywdzonym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarną. Druga sprawa to Willa Plus, 500+, 800+ i szerokie rozdawnictwo na prawo i lewo. Obca im była zasada że: Z rozdawnictwa nie ma bogactwa. Bogactwo jest z pracy. Wypełniali kieszenie obywateli pieniędzmi, zamiast inwestować w infrastrukturę, tworząc miejsca pracy, bezpłatne żłobki, przedszkola. Orban na Węgrzech też "klientelizmował" społeczeństwo, ale nawet jego pomysły opierały się na dawaniu pracy, a nie zasiłkach. A u nas? Wszystkie działania opierały się na przekupstwie ludzi.