Wklejam tu, bo źle podpięłam:
I już zupełnie kończąc...tak, zgadzam się ....Bóg nie będzie musiał nas nawet sądzić, bo sami na siebie wydamy wyrok mając prawdziwy obraz nas samych - patrząc na Jego oblicze zobaczymy siebie Jego oczyma....tak jak On nas widzi. Odpadną maski, pozory, fałsze... będzie tylko prawda.
Dobranoc....bylo mi miło w tym temacie z Tobą porozmawiać.
Ten post oczekuje na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy jest zgodny z Zasadami Forum). Czytelnicy Forum mogą na razie nie mieć dostępu do tego posta.
Dlaczego post oczekuje na weryfikację?
Co zrobić, aby moje posty sporadycznie oczekiwały na weryfikację (aby wyświetlały się niemal zawsze bez weryfikacji)?
Felice123 Dziś, 00:26 ZgłośOdpowiedz
W tej sytuacji nie ma żadnego sensu.
Tak zapytam i gdzie był twój bóg podczas odbierania życia. No gdzie bo na pewno nie w Gdańsku.
W szkole nie. Bo go z tamtad wyrzucacie. Na ulicy też nie, bo tam wam przeszkadza. W biurach, sądach też go nie było - państwo świeckie. W domach też niepotrzebny - im większe telewizory się pojawiły, tym coraz mniejsze krzyże na ścianach wisiały. Gdzie więc był Bóg? Być może na scenie, za Adamowicza, trzymał go za ramię i szeptał mu do ucha:"Nie lękaj się".
Niby tak się domagają państwa świeckiego a w obliczu tragedii co druga osoba prosi o modlitwę za Prezydenta Gdańska. To jak to jest z tą świeckością ?
Bóg zawsze jest ukryty w cierpieniu niewinnych. Kto jest jednak niewinny ? Szatan zawsze szuka winnych i oskarża. Kto więc skłania cię do postawienia tak zadanego pytania ? Zasanów się. Kto jest katem, a kto ofiarą ? A może katów i ofiar jest wiele ukrytych w tym jednym zdarzeniu ? Może kat dla jednych, sam padł ofiarą innego kata ? Może ofiara jednego kata, sama jest/ była katem dla kogoś innego ? Droga życia śp. Adamowicza dobiegła końca. Co tam zostanie ustalone, nie wiemy. Ty raczej pomyśl o swoim życiu, bo skąd wiesz, co przed tobą ? A jeśli tak, to jaki - w świetle tego- sens ma odpowiedź na tak postawione pytanie ?
I już zupełnie kończąc...tak, zgadzam się ....Bóg nie będzie musiał nas nawet sądzić, bo sami na siebie wydamy wyrok mając prawdziwy obraz nas samych - patrząc na Jego oblicze zobaczymy siebie Jego oczyma....tak jak On nas widzi. Odpadną maski, pozory, fałsze... będzie tylko prawda.
Dobranoc....bylo mi miło w tym temacie z Tobą porozmawiać.
Gdyby istniał to nie pozwoliłby na takie draństwa jakie się dzieją
Niby dlaczego ? Ludzie mają wolną wolę, Bóg się do tego nie miesza, choć pewnie mu przykro gdy na to wszystko patrzy. Każdy z nas ma swoje przeznaczenie i nikt nie zna dnia ani godziny. Tak mówi Pismo Święte. Warto o tym pamiętać.
"Może kat dla jednych, sam padł ofiarą innego kata ?" Rozumiem, że dla ciebie, że jak ktoś miał swojego kata jest usprawiedliwiony do bycia katem innej osoby. Pijesz w tym do tego że ten bandyta krzyczał, że go PO torturował i że przez nich siedział, a fakty są takie że ten bandyta siedział za napady z bronią w ręku.
Przestań szukać usprawiedliwienia dla tego bandyty, bo to co tu wyprawiasz to pokazuje jakim podłym człowiekiem jesteś. Co i rusz wycierasz sobie twarz słowami Jezusa Chrystusa a bliżej ci w słowach które sama tworzysz do szatana.
Najgorsze jest to, że ci ludzie tak wiele mówią o wierze i modlitwie, a nie znają tych słów „Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę”
To mnie upewniło. Ty jednak stuknięta jesteś z tymi uśmieszkami bez sensu.
Chyba zaden inny nick nie robi tyle korekt co Felicja.Niespełniona dziennikarka czy cos w tym stylu?
a ty skąd wiesz że go tam nie było co?
http://kielce.wyborcza.pl/kielce/7,47262,24363034,przejmujacy-wpis-siostry-chmielewskiej-po-tragicznym-ataku-na.html#a=338&c=143