Dokładnie!
A jeśli chodzi o Walne: "I w końcu zapewnienie takiego komfortu mieszkańcom, że nie muszą przychodzić na Walne Zgromadzenia" to w demokratycznym świecie komfortem jest to, że można na nie przyjść i wyrazić własne zdanie!
Sławek, przeczytaj moją polemikę z Oj tam oj tam z 12:26, bo najwidoczniej moje „złote myśli” w niej zawarte, także Ciebie dotyczą.
Bożena, od razu widać, z których zasobów mieszkaniowych się wywodzisz. To prawda, wiedzę nie można opierać na „słyszałem że, podobno”, ale można: primo - zapoznać się z opiniami biegłego rewidenta, secundo - zapoznać się z wyrokami sądów, tertio - „poczytać” Księgę Wieczystą dot. własnego lokalu, (ew. którą bez większych już teraz problemów można sobie założyć), itd.
przdwczoraj 2o37 ala Ty spłacasz do Spółdzielni oni nie spłacają do Syndyka i dług niezmiennie wisi!
Wszyscy upraszczają powagę sytuacji w Spółdzielni,usiłują naginać prawo pod własne widzi mi się,balansują na granicy prawa pomijając jakiekolwiek zasady Spółdzielczej przyzwoitości . Widzę, że ci z Polnej to nie samobójcy i przede wszystkim należy im się szacunek za to ,że budowę zakończyli i natychmiast nie oddali Spółdzielni do Sądu za przdłużanie procedur o parę lat w zakresie rozliczania kosztów budowy, na co oni czekali? Na co czekała Spółdzielnia Zarząd i RN to na dzień dzisiejszy już wiadomo!. Na marginesie dodam tylko,że na proteście pod Sejmem największą grupę stanowiła ściana wschodnia,to ma swoją wymowę gdzie jesteśmy.
Żołnierzu, procedury się przedłużały, bo spółdzielnia m.in. najpierw musiała uregulować sprawy gruntowe (kupić je po części), aby „zakończenie budowy” na cudzym terenie nie zostało uwieńczone jej przymusowym wyburzeniem oraz wykonać wiele, wiele innych czynności. Okres przedawnienia się zobowiązań to 10 lat, a wystąpienie z roszczeniem (w tym wypadku spółdzielni) przed upływem tego okresu skutkuje procedowaniem „do skutku”, niestety z konieczności za pośrednictwem sądów, których inercja działania jest powszechnie znana. Dzisiaj już idę do łóżeczka zdrzemnąć się.
taki tam 21:23 Masz wiedze czysto propagandową ,którą uprawia Zarząd i rada nadzorcza spółdzielni !!!!!!!!!!!!!!
Żołnierzu, to podziel się z nami swoją wiedzą, byleby tylko dało się z niej wycisnąć coś godnego uwagi. No i przede wszystkim prawdziwego, abyś nie musiał korzystać z „obsługi prawnej”, że tak powiem.
taki tam 21:23 Oczywiscie, że taki tam ma wiedzę uprawianą przez PKWN.
Do taki tam z 2011-07-03, 17:32 :
Muszę Cie zmartwić, ale nie wywodzę się z tych "zasobów mieszkaniowych" o których myślisz.
Ja po prostu staram się patrzeć na wszystko obiektywnie.
Szpiegostwo dopiero się zacznie i niech sie prezes pilnuje a szkło to niech wyrzuca w domu a nie do koszy przy ulicy.
Na pierwszej części Walnego pan radca odmówił udzielenia porady prawnej frakcji opozycyjnej wobec zarządu pomimo, że w moim "naiwnym" mniemaniu uprawniony był i powinien reprezentować interesy wszystkich członków spółdzielni, a nie tylko pokrętne interesy zarządu!
Do "zainteresowany"
Zgadzam się. Poza tym wydaje mi się, że jest dużym nietaktem, czy wręcz arogancją i lekceważeniem spółdzielców, fakt opuszczenia pierwszej części walnego, przed zakończeniem obrad, przez zarząd oraz cały zespół obsługi prawnej
Czy może ktoś ma jakąś wiedzę (i zechciałby się nią podzielić;)) na temat kosztów obsługi prawnej spółdzielni przez cały zespół prawników?
Do "ekonom"
Na pierwszej części walnego ten temat został zgłoszony jako wniosek, do którego zarząd miał się ustosunkować. Ale jak do tej pory nie ma żadnego odzewu ze strony spółdzielni.
proszę Państwa za obsługę prawną myślę że spółdzielnia wasza pokryła by więkrzość zadłużenia.
Czy w takim razie ktoś wie dokładnie jaka jest kondycja i całkowite zadłużenie spółdzielni?
Nie wiem jak bywa w Waszej spółdzielni, ale w naszej swego czasu pojawił się oferent, który przyobiecał „wynegocjować” dług spółdzielni za półtora miliona PLN. Mając na uwadze, że w np. w USA prawnicy żądają nawet do połowy wartości przedmiotu sporu, to była to oferta-darmocha. W kraju kowboi i Indian podobnie finansowo rzecz by się miała w przypadku wygrania sprawy o oddalenie nieważności aktu(ów) zakupu-sprzedaży, także zasobów mieszkaniowych.