Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy w Ostrowcu Św. powinno się zlikwidować straż miejską?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Prawo jazdy kat. C - zdawanie w Kielcach

Ilość postów: 7 | Odsłon: 3495 | Najnowszy post
  • Prawo jazdy kat. C - zdawanie w Kielcach

    Kto zdawał prawo jazdy na C w kielcach ?? potrzebuje jakiś wskazówek w którym mniej więcej momencie się zatrzymać na łuku cofając do tyłu ?

    Gość
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Prawo jazdy kat. C - zdawanie w Kielcach

      Gdzie robiłeś kurs w jakiej szkole?? Instruktor nie wskazał Ci punktów pokrywających się z linią końcową albo przednią łuku?? Mnie już na pierwszej lekcji wskazał i problemów nie mam.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Prawo jazdy kat. C - zdawanie w Kielcach

        No to powodzenia w realnej driwerce :-)))

        Sceptyk
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 4

      Odp.: Prawo jazdy kat. C - zdawanie w Kielcach

      JEST OK

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 5

      Odp.: Prawo jazdy kat. C - zdawanie w Kielcach

      Witam wszystkich!

      dzis zdawalem na kat. C w kielcach. ogolnie bylo nas 4, kazdy robil najpierw plac, potem na miasto. moje uwagi. linie w wordzie sa inaczej niz na placu gdzie sie uczylem-sa 2 stare jakies biale i 1 zolta np. przemalowywali 10 razy,ale zostawili zmyle, golnie nie zbyt dobrze plac wymalowany. trzeba zwrocic uwage na to. przyrobieniu luku jak sie dojezdza zeby ustawic sie 1 metr trzeba uwazac bo jest kratka odprowadzajaca wode, ktora przy jezdize na polsprzegle moze wyhamowac kola. ja tak mialem,ale od razu szarpnalem i pojechal,nie zatrzymal sie. przejezdzajac na zawracanie z pozostalych manewrow ktore robi sie na drugim koncu placu. tez mozna zglupiec,wiadomo kazdy to umie,ale stres robi swoje. ogolenie zalezy na kogo sie trafi. trzeba uwazac gdzie wjezdzac na znaki(dmc i mr). jesli ktos zatrzymuje sie na klonice to one sa mniej widoczne[ja takie odnioslem wrazenie] niz w manie na ktorym sie uczylem. podobno na c+e jak ktos chce zdac ciagnikiem z naczepa,lepiej tandemem,bo naczepa jest za dluga i sie ledwo miesci w luku[tak mi mowili co zdaja,nie wiem ile w tym prawdy,ale mozna spr,plac mozna zwiedzac w niedziele 10-12 jest otwarty). tak samo mi typ mowil ze hak jest wyrobiony i nie idzie podpiac przyczepy,podobno 4 ich zdawalo i nie podpieli. mialem manewr zeby rozpedzic do 50 i wyhamowac przed znakiem,nie chce robic reklamy czy anty reklamy ale krzysztof i chudy raczej sie tylko licza na wyzsze kategorie. polecam chudy,ladnie wytlumaczyl wszystko, na spokojnie, w krzysztofie mialem instrutora co czasem przesadzal z tekstami,np.ze bede jezdzil z gasnicami,nie za kierownica,czy ze mnie ch*j nie szofer. takze zwrocic uwage na instruktorow!! krzysztof ma plac w nowinach,wiec trzeba tam dojechac,a to tez jest cenny i drogi czas. sa naprawde dobzi i tu i tu,ale wybrac odpowiedniego. obie szkoly sa dobre,ale tak jak mowie odpowiedniego instruktora. ten man w wordzie wydaje sie dluzszy ale ma klime;p i jak juz wczesniej pisalem slabo widac klonice,czy ta..belke''obok klonicy,co niektorzy ucza sie do parkowania tylem rownoleglego. jechalem XI wiekow, al.Solidarnosci, Warszawska, te uliczki tam Leszczynska i rownolegle,Sandomierska, wiaduktem tam przy os.swietokrzyskim. kazdy egzaminator ma swoja trase. uwazac zeby swiatlo sie nie zmienila. nie pchac sie na chama,czekac. piesi zauwazylem, ze boja sie troche na pasy wychodzic pod ciezarowki :) to +. chociaz mi baba weszla troche na chama, ale wyhamowalem. pytalem czy moge ruszac z 2 biegu to mi odp.ze on to nie umie jezdzic :P skoro nie zabronil to znaczy ze pozwolil :P ruszalem z 2 i zdalem. ale trzeba zapytac, bo teoretycznie trzeba z 1. ja mialem w miare ok egzaminatora, nawet sobie troche zartowal,wiec rozladowal stres,co jest wazne, bo kazdy kto idzie umie,ale roznie wychodzi :P mialem 2 zawracania,rondo. trzeba tez uwazac na autobusy zeby nie wyprzedzic, niby jada buspasem,ale jak jest skrzyzowanie i sie wyprzedzi to koniec egzaminu. jesli samochod zatrzyma sie przed pasami,my tez musimy,nawet jak pieszy nie wchodzi. to tez jest bezwzgledny koniec egzaminu. strzalki warunkowe, pamietac o swiatelkach i ze lusterka i ustawienia fotela dzialaja po przekreceniu kluczyka-kazdy to wie,ale stres robi swoje. jesli chodiz o luk to instruktor powie wszystko,ja tu sie nie bede wymadrzal,ale najlepiej na klonice, jest jeszcze jedna podpowiedz na co zwrocic uwage, ale nie bede mowil, bo to nie ja za to biore pieniadze :P mowil, ze nawet najlepsza nawigacja zle prowadzi,a on musi dawac polecenia zgodne z przepisami ;p albo;prosze kluczyk,moze sie przydac :P tez nie trzymajecie sie kurczowo prawego pasa, choc tak trzeba, ale jak da polecenie zeby skrecic w lewo to mamy 2 pasy do pokonania,co moze byc juz trudne bo nie kazdy chce wpuscic, a chamstwo na drogach jest wszechobecne,wiec lepiej srodkowym,pozniej zjechac na prawy. :P lubia otwierac dzwi pasazera-nie domykac albo obnizyc zawieszenie, trzeba wypoziomowac, ale powinien wyskoczyc blad na komputerze.na wszystko zwracac uwage, duzo zalezy niestety od humoru egzaminatora, ale w koncu sie zda. nie ma kamer,wiec dochodzic sie tez nie bardzo. taki maja zawod, wiec to ich przywilej, sam bym chcial byc egzaminatorem,ale ja to bym wiekszosc przepuszczal :P oni tez musza zarobic w koncu ;p jesli chodzi o testy to wszystko co znajdziecie w necie,opinie to prawda, pytania sa z kosmosu.ja przerobilem ich ok 2500 a i tak polowy z nich na egzaminie nie widzialem, tyle ze 3 dychy i nie czeka sie dlugo ;p mam kat. b 5 lat, sporo jezdze,a niektore mnie wbily w fotel.mimo to zdaje dosyc duzo ludzi. jak to mowi ten pan, same znajome twarze :P nie dziwie sie,naprawde, dla mnie oblac tesy to porazka,bo jak mozna to oblac, lenistwo i tyle,nie nauczyl sie, ale sam zdawalem 2 razy a bylem naprawde dobrze przygotowany. powodzonka i szerokosci.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Prawo jazdy kat. C - zdawanie w Kielcach

        ogulnie ce jest zdac ciężko to zależy jak cię nauczą,robiłem kurs w kaskader ostrowiec i nic mnie tam nie nauczyli niemogłem zrobić nawet łuku tylko nauczyłem się naczepę spinać jak pojechałem do kielc nie poradziłem sobie mimo ze naczepa jest krutka,przeniosłem papier do tarnobrzega tam dokupiłem z 10godz i nauczyłem się inne podejście instruktora drożej i lepiej i jeżdzisz po mieście którym zdajesz.

        Żeby zdać trzeba troche pojezdzić jak ktos dobrze nauczy to w przeciągu całego kursu się nauczysz.Troche to dla mnie było dziwne nie umiałem zrobić mniejszym a w tarnobrzegu dłuższy zestaw i 2,5 min cały łuk nawet odległości od końcowej lini wszystko da się pojąc.

        Gość_x
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Prawo jazdy kat. C - zdawanie w Kielcach

          kaskader to porażka też tam się szkoliłem ale żałuje wydanych pieniędzy jakiś dziadek tam instruktorem błył wtedy najlepsze były rady typu dasz sobie radę i znikał gdzieś a w kabinie samemu trzeba było się gimnastykować to samo z jazdą po mieście coś tam mieli uszkodzone szybe peknięta i gadka była że lepiej na placu pojeździc jak się solówką jeździło to z naczepą to samo... porażka powinni kase za kursy oddać

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
1 post w tym wątku został wyłączony z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tym postem.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Druk Technika Drukarki Komputery Serwis
Branża: materiały eksploatacyjne do drukarek
Dodaj firmę