witam serdecznie. chcialam zapytac o wszystko zwiazane z prawej jazdy kat A. Jaki jest koszt? ile trwa kurs? ile godzin jazdy i ile wykladow. w ktorym osrodku szkoleniowym moz byc najtajniej. mam na mysli osrodki na terenie ostrowca. jakiesinne rady? chetnie poslucham, z gory dziekuje. pozdrwawiam koko
RYWAL --- nie polecam
Pamiętaj tylko, że większość szkół w Polsce uczy jak zdać egzamin i na tym ich odpowiedzialność się kończy. Potem życie weryfikuje wyszkolenie, a może inaczej, weryfikuje to pierwszy zakręt pokonany z większą prędkością. Popytaj w szkole zanim się zapiszesz, czy uczą przeciwskrętu, redukcji z międzygazem. Albo inaczej, spytaj się instruktora w którą stronę skręcić kierownicą, żeby motocykl pokonał zakręt np. w prawo. Jeśli odpowie, że w prawo, to szukaj następnego. Jeśli opowie, że w lewo i jeszcze powie dlaczego, to się do tej szkoły zapisz.
Pozdrawiam
Pamiętaj tylko, że większość szkół w Polsce uczy jak zdać egzamin i na tym ich odpowiedzialność się kończy. Potem życie weryfikuje wyszkolenie, a może inaczej, weryfikuje to pierwszy zakręt pokonany z większą prędkością. Popytaj w szkole zanim się zapiszesz, czy uczą przeciwskrętu, redukcji z międzygazem. Albo inaczej, spytaj się instruktora w którą stronę skręcić kierownicą, żeby motocykl pokonał zakręt np. w prawo. Jeśli odpowie, że w prawo, to szukaj następnego. Jeśli opowie, że w lewo i jeszcze powie dlaczego, to się do tej szkoły zapisz.
Bo instruktor też jest motocyklistą z dużym stażem więc wie czego uczyć :)
no dobrze, to chyba skusze sie na tego rywala. kurcze ale mialam nadzieje, ze troche taniej;). prawo jazdy kat b mam 8lat wiec moze to jakos lzej bedzie. a jeszcze chcialam zapytac o motocykle, jaka maja moc i pojemnosc. czy nie wyrwie mnie z mojego - byc moze lepszego - ktorego jeszcze nie mam hihi ;)? i pytanie kolejne moze do baha bo byl chetny do pomocy :) co zaliczemy na placu? jazde po luku? czy cos jeszcze?
cofanie po łuku
dziekuje za odpowiedz. no dobra ten luk to moze przesadzilam hehe ;)
Daj spokój Kolego. Że niby motocykliści giną przez nasz system kształcenia? Nie wydaje mi się. Jeżeli ktoś jest totalną fajtłapą to nie powinien nawet myśleć o jeździe motocyklem. Są przecież odpowiednie szkoły i kursy (poza szkołami jazdy), które uczą podstawowych zachowań na motocyklu w razie sytuacji awaryjnych. I w sumie, to co z tego, że są jak nawet doświadczeni motocykliści w sytuacji awaryjnej po prostu dają po heblach i się wykładają. Żadna szkoła, ani żaden kurs, ani nawet nie wybije głupoty z głów niektórych. To samo tyczy się kategorii A jak i kategorii B. Nikt nie rodzi się Schumacherem, ani Rossim, mimo to niektórzy mając w dowodzie rejestracyjnym napis "SUBARU" czy "BMW" myślą, że razem z tym dostali licencję kierowcy rajdowego i mocniejszą wersje STI lub "M". A już najbardziej podziwiam tych motocyklistów, którzy zasuwają w krótkich spodenkach, koszulkach z krótkim rękawem, klapeczkach lub adidaskach. Skoro sami nie potrafią zadbać o swoje bezpieczeństwo, to nie zrobi za nich tego żadna szkoła. A wystarczy mieć trochę wyobraźni. Pozdrawiam!
Jeśli chodzi o to co zaliczamy na placu.To nie zaliczamy nic,ani nikogo.Nie tędy droga.Żartuję hehe.U mnie wyglądało to tak.Zostałem wywołany na plac.Potem dopasowałem sobie kask.Trzeba dobrze dopasować pasek kasku do głowy.Bo na to moja egzaminatorka zwracała uwagę.Potem wylosowane przez komputer czynnosci przy motocyklu takie jak sprawdzenie naciągu łańcucha,świateł itd.Potem ruszanie (zawsze roglądamy się w lewo i prawo zanim ruszymy).Dalej slalom i ósemka.Ja akurat tutaj miałem to razem.Potem wzniesienie.Hamowanie awaryjne z większą i mniejsza prędkością.I na miasto.