Wy w Ostrowcu to o kazdym wszystko wiecie tylko nie o sobie. Co za ludzie - plotkarze zascianek.
Gość 23:02 Rozumiem, że właśnie wróciłeś z pracy na budowie i chciałeś błysnąć inteligencją. Masz rację, same nieroby.
A Ty co gosciu z 11:42 pewnie studiujesz prawo, mama albo tatuś w tym siedza i juz wiesz ze Ci bedzie łatwiej. Czujesz sie urażony??? Bo intelgencją jakoś nie błyszczysz. hahahahah
Kolego z 19.55, jeszcze kilkanaście lat temu to rzeczywiście był układ zamknięty, lecz nie teraz. Egzaminy wstępne i zawodowe organizuje Ministerstwo Sprawiedliwości, system kodowania jest naprawdę szczelny, choć egzaminy zawodowe bywają trudne, ale możliwe do zdania dla każdego.
Az za bardzo szczelny,.
do gość 09:50 jaki prawnik takie i porównanie , jesteś człowieku śmieszny
Skoro prawnik to ok.
Gdyby mowil, że jest adwokatem lub radcą, a nim nie był to nie jest ok.
Są sprawy, w których prawnik bez aplikacji może reprezentować w sądzie, a jest kilka wyjątków, gdzie jest przymus adwokacki.
Tyle.
Co do stawek. Prawnik udzieli porady za 50-100 zł, a np adwokat od 200 w górę.
Prawnik napisze np pozew rozwodowy za 100, a adwokat 250 i w górę.
Proste.
Tu jest kwestia dostania się na aplikację, potem też z poprawkami zdają egzaminy na aplikacjach. Zdają dotąd aż zdadzą.
A z czym się idzie na studia prawnicze i co trzeba gdzie mieć to ja doskonale wiem :)
Gościu 23:46 z tymi zdolnościami różnie bywa, ludzie bardzo zdolni kierują się najczęściej na UJ i UW . Znam miernoty po prawie, które przy odpowiednim urodzeniu czy też ulokowaniu "uczuć" doszły do do zawodu adwokata.
A jakimi są adwokatami to już zupełnie inna sprawa. Rynek też to weryfikuje.