Panie Pismen, widać, że Pan nie lubisz tego stowarzyszenia i obojętne, czy zamieściliby raport czy dowcipy o prawicy, czy cokolwiek innego, będziesz krytykował. Część historyczna napisana jest ciekawie i poprawną polszczyzną, co rzadkie w dzisiejszych czasach. Merytorycznie też nie ma nic do zarzucenia.
Panie Pismen, niby żeś wykształcony, a nie wiesz, że nie ma czegoś takiego jak vice prezydent? Może chodzi Panu o wiceprezydenta?
No straszne, manipulacja normalnie. Zapewniam cię, że to co się nie znalazło w tym skrótowym zarysie, znajdzie się na konferencji, którą planujemy w styczniu 2014 r. Będzie tam kilkanaście obszernych referatów poświęconych i historii PiS-u i PO i innych politycznych ugrupowań ostrowieckich (tu ciekawostka, referat poświęcony początkom ostrowieckiej PO wygłosi najprawdopodobniej jeden z jej założycieli). A już niedługo na naszej stronie zaczynamy publikować dokumenty poświęcone różnym interesującym postaciom naszego życia publicznego, bez żadnych komentarzy. Nawet sobie nie wyobrażasz ile różne archiwa kryją ciekawostek
Oczywiscie, ze z Waszego punktu widzenia to drobiazg. Jak wiele drobiazgow o ktorych tam napisano, takich malo istotnych wcinek o konkurencji. Naprawde doceniam i gratuluje raz jeszcze. Doskonala historyczna wersja rzeczywistosci minionej. A, ze pan Kopanski persona jakos chwilowo nieistotna to tylko przemilczana. Ot drobiazg. jak i pare innych, tez drobiazgow.
Wizja to przeciez wizja a nie prawda. Doskonala nauka dla mlodych jak historycy "bujaja" w zaleznosci od potrzeb.
Jak się Pismen nie ma już czego przyczepic, to przecież musi znaleźc coś na siłę.
Ja to nazywam "obiektywizmem radjomaryjnym"
Widać pismen że nie masz zielonego pojęcia o lokalnej polityce. Bo jakbyś miał odrobinę pojęcia, to byś zerknął w zakładkę kto jest w zarządzie stowarzyszenia i zadał sobie podstawowe pytanie - jaki ci ludzie, w większości młodzi, niezależni, pracujący w wolnych zawodach, nie należący do żadnej partii politycznej, mieliby interes żeby promować akurat PiS? Już ci ten PiS tak przesłonił oczy, że nie potrafisz dostrzec, że świat nie dzieli się na czarne i białe?
Moze prosciej odpowiedziec na moje pytanie - dlaczego w opisie ostrowieckiej prawicy pominiete zostaly wybrane fragmenty a zaznaczone inne. Przez przypadek? Taki przypadek to manipulacja, bo podobno to historycy, a nie aparatczycy. Dlaczego autorzy pomineli nawet nazwisko, ze o dokonaniach nie wspomne prezydenta Kopanskiego. Czy to takie skomplikowane pytania.
@Pismen, masz jakąś obsesję na tle Kopańskiego?
Pismen, nazwisko Piotra Kopańskiego było wymienione kilkukrotnie w całym opracowaniu. A cóż to za fragment poświęcony Kopańskiemu ominęliśmy z premedytacją?? Wyprowadzili go w kajdankach z urzędu, popełnił jakieś przestępstwo, wyleciał przez jakąś aferę??!! Mieliśmy w przeglądowym, kilkustronnicowym fragmencie poświęconym okresowi niemal ćwierć wieku zamieścić pełne dossier każdego polityka z Ostrowca? Napisz że masz prywatne porachunki z Piotrem Kopańskim, a nie wciskaj kit.
Następnym razem na stronie musicie zamieścic jakiś thriller polityczny, gdzie Kopański będzie czarnym charakterem, może wtedy @pismen będzie usatysfakcjonowany ;)
Dajcie Kopańskiemu pić.. eee... żyć w spokoju.. i tak już chłopina ledwo chodzi...
1. Pominity zostal caly czas wspolrzadzenia w Ostrowcu (poprzednia kadencja samorzadu) i pan Kopanski nawet nie pojawil sie jako prezydent miasta, w powiecie tak samo - cicho sza.
2. Jak potoczyly sie locy pana Walesica
3. Dlaczego doszlo do zmian we wladzach PIS po kolejnych przegranych wyborach
4. Jakie fukta zostaly utracone?
5. Jak doszlo do zamiany w wyborach do Senatu, gdzie miejscowy kandydat zostal "wygryziony" na rzecz skoczka ze stolicy. Kto z wladz partii za tym stal?
Czekam na konkrety a nie kolejne wodolejstwo.
Drogi pismenie!
Nie potrafisz docenić w zaistniałej sytuacji prostej rzeczy, że komuś w tym popadającym w ruinę mieście chce się jeszcze coś robić! Nie będę wchodził z Tobą w polemiką na temat przedmiotowego badania bo jak widzę to nie ma sensu - zbyt nisko fruwasz. Ale mam do Ciebie gorącą prośbę. Przygotuj proszę (opracuj, przeprowadź i przeanalizuj) wraz ze swoimi kolegami/koleżankami podobne badanie żebym mógł mieć materiał porównawczy, punkt odniesienia do tego "marnego" (przynajmniej w Twoim mniemaniu) materiału, który został przygotowany przez ludzi ze Stowarzyszenia. Z miłą chęcią się z takim badaniem zapoznam a może i czegoś nowego się nauczę. Może i autorzy omawianego w tym wątku badania znajdą coś dla siebie, jakieś wskazówki jak jeszcze lepiej przeprowadzić takie badanie w przyszłości... może, choć wątpię :). Tak czy inaczej czekam na Twoje opracowanie.
Raz jeszcze, tylko dlatego, ze czesc postow "wyparowala".
Raport kosztowal autorow wiele pracy i chwala, ze sie im chce.
Szkoda tylko, ze nie rozrozniaja (choc nie na pewno) roznicy pomiedzy opracowaniem "historycznym" (rzetelnym w kazdym calu) i "histerycznym" czyli z pominieciem pewnych informacji.
Odnosnie samej ankiety, powtorze raz jeszcze, ze jedynym naduzyciem jest jej tytul - nie byla skierowana do ludzi o pofladach prawicowych tylko elektoratu i wyznawcow okreslonych "niszowych" ugrupowan.
Z racji jednak moich niezmiennych przekonan, ze historia jest nauka "oglupiajaca" raport w kazdej czesci pokazuje, ze mam racje. Niestety dezinformacja to tez informacja.
Pismen, jak zwykle trafiłeś kulą w płot. Przecież to opracowanie (zwłaszcza na płaszyczyźnie historycznej) ma charakter jedynie krótkiego rysu. Zapewne nie czytałeś uważnie tego opracowania i nie zwróciłeś uwagi na przypisy do niniejszego rozdziału, gdzie wprost wskazane są odnośniki do materiałów, w których ta problematyka opisywana jest w sposób bardziej szczegółowy. Przypominam, że przypisy są zawsze elementem łącznym każdego opracowania i należy je czytać w związku z tematem przewodnim. Gwarantuję Ci, że w przypisach na pewno odnajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania.
A tak na marginesie - podniesione przez Ciebie zarzuty świadczą jedynie o Twojej mizerii umysłowej. Dlatego też proponuję, aby nie wypowiadać się na tematy (zwłaszcza odnośnie metodologii przyjętych badań) w sytuacji, gdy w życiu nie przeczytało się żadnej pozycji naukowej z zakresu szeroko pojmowanych nauk humanistycznych.
