"patriota nie pracuje przecież od rana do nocy na własny sukces bezczynnie przyglądając się jednocześnie na przykład prześladowaniom ojca Rydzyka. Patriota też zawsze zjawi się na wezwanie na Krakowskim Przedmieściu, a 10 kwietnia i bez wezwania. Patriota też bacznie obserwuje, co i gdzie się dzieje, by być gotowym do szybkiej i bezpośredniej reakcji w razie sytuacji, kiedy uzna, że krzywda dzieje się innym patriotom, na przykład kibolom. Patriota wreszcie nie może głosować inaczej niż na PiS."
Czy człowiek głodny,bezrobotny,bezdomny może wg.Ciebie być PATRIOTĄ (bez względu na poglądy polityczne)? kogo i za co ma kochać?
Szlak mnie trafia jak czytam takie cytaty,wrzucone tak niby od niechcenia, niby tak dla jaj,naprawdę jednak tylko dlatego by komuś dopiec i go zgnoić,cóż polak potrafi.Codzienne wojenki i harce polityków przekładają się na społeczeństwo i odwrotnie(jakie społeczeństwo tacy politycy).
„Komu dowcipu równo z wymową dostaje,
Niech szczepi miedzy ludźmi dobre obyczaje;
Niechaj czyni porządek, rozterkom zabiega,
Praw ojczystych i pięknej swobody przestrzega”.
Jan Kochanowski – wiersz „O dobrej sławie”
To prawda, patriota nie musi pracować od rana do nocy. Ważne, żeby swoją pracą chociaż minimalnie przyczyniał się do rozwoju kraju. Praca (to że nam się chce i "opłaca" wstawać do pracy) to jest jedna z wielu oznak patriotyzmu. Co nie znaczy, że osoba bezrobotna nie może być patriotą. Miłość do kraju może przejawiać się w różnych postaciach: wychowywanie dzieci, prace społeczne itp. Ale z tego tekstu wynika, że ja nie jestem patriotką, bo pracuję "na własny sukces". Jak jest naprawdę to tylko ja wiem.
Czy nicki są tak naprawdę istotne. To forum przynajmniej z założenia jest anonimowe
Jesteś patriotą tylko nie prawdziwym, taki drobniutki niuansik wg. nieomylnych prawdziwie łysych patriotów i ich zaplecza
Gdzie można spotkać prawdziwych patriotów,na emigracji,w MOPS,w Denkowie na Zielonej i gdzie jeszcze,moim zdaniem tam gdzie chleb,tam ojczyzna,Edukacja na poziomie podstawowym,bezrobocie,żadna perspektywa na przyszłość,brak dostępu do internetu czyni człowieka uzależnionego od przekazu patriotów pracujących,świetnych oratorów wmawiających ludziom steki bzdur o lepszym jutrze.Patriota ma kochać ojczyznę,kochać i podziwiać jak władza rządzi.
Pewnie tekstu tu pisane są przez ludzi po nowym programie oświatowym gdzie jak to Tusk pisał "Polskości to nienormalności" teraz wychodzą skutki medialnego kastrowania mózgów i jeszcze jeden cytat "Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości " .Ojczyzna jest tam gdzie chleb głupota ojczyzna powinna być w sercu a nie tam gdzie kasa. Piszecie o edukacji czego uczą jak żyć w rodzinie faktycznie trzeba uczyć mama z tata na emigracji a dziadkowie wychowują to jaka to jest rodzina albo program dla przedszkolaków za ileś tys.euro "gdy mama jest tatą" lub sześciolatki do szkół a nawet pięciolatkowie już od małego trzeba indoktrynować że "Polskości to nienormalności" a rodzice tyrać na rzecz zachodnich koncernów po 15 godzin a potem uczyć ich jak żyć w rodzinie.
No, mamy problemy z obecną definicją patriotyzmu. Generalnie powinniśmy przyjąć, że patriotą jest ten, kto się za takiego uważa. Tyle, że wtedy takie pojęcie nic nam nie definiuje.
Jak już wywołałeś politykę, to PIS wcale nie odcina się od ruchów skrajnych. Śledzę fora prawicowe i właściwie jesteś jedynym głosem, który tak twierdzi. PIS nie odcina się dlatego, że przy braku możliwości koalicyjnych zarówno środowiska skrajnie nacjonalistyczne czy kibolskie oraz fundamentalistyczne jak radiomaryjne wchodzą w skład jego bazy politycznej. PIS jest zakładnikiem zakładnikiem tych środowisk. Pokazują to nonsensownie ostre wypowiedzi prezesa w sprawie in vitro oraz równie żarliwa obrona Starucha. Partia polityczna dochodząca do władzy stanowi swoistą pompę zasysającą ludzi na dane stanowiska państwowe. Jest rzeczą sensowną uważać, że w przypadku dojścia do władzy PIS, właśnie te środowiska uzyskają większy wpływ. Tak było w przypadku poprzedniej koalicji, kiedy do władzy – dzięki PIS dostali się ludzie z Samoobrony i LPR. Wtedy to mieliśmy hailującego ministra-kibola, który nawet doszedł do władzy w TVP.
W przypadku środowisk skrajnych liczą się nie tylko ich wybryki, co ich milcząca akceptacja przez szerszą społeczność. PIS będzie milczał w przypadku nacjonalistycznych, rasistowskich, antysemickich wybryków z powodów które wymieniłem wyżej. Pewnie zasadniczej większości jego zwolenników takie ekscesy się nie podobają. Problem w tym, że to milczenie jest odbierane przez środowiska skrajne jako cicha akceptacja co tylko ich nakręca. Patrz ostatni baner na meczu.
Problemem PIS jest również charakter lidera oraz historyczne tło partii prawicowych w Europie Wschodniej. Gdyby liderem tego nurtu był ktoś pokroju jak Charles de Gaulle, nastawionego bardzo narodowo ale jednocześnie bardzo proeuropejskiego, który potrafił ukierunkować nurty narodowe ale jednocześnie wyjść poza granice kraju – sytuacja byłaby zupełnie inna. Niestety zamiast nieustraszonego bohatera wojennego czy czołowego działacza solidarnościowego podziemia mamy pełnego kompleksów człowieka z dochodzącą traumą powypadkową.
Historia partii prawicowych, które w Polsce przedwojennej nie były demokratyczne, a na Węgrzech czy Rumunii wręcz faszystowskie, nie rokują na przyszłość.
Podsumowując. Ciężko z tym rozróżnieniem. A problem z islamem, mimo że dotyczy europejskich państw kolonialnych, trafia w Polsce na podatny grunt.
Słoń to nie ja.
