W związku z natężeniem wątków na temat Wyższej Szkoły Biznesu i Przedsiębiorczości, w tym wielu krzywdzących i zgoła oszczerczych głosów i opinii, postanowiłem odnieść się do kilku z nich. Robię to, jako dziekan Wydziału Nauk Społecznych i Technicznych, pod nazwiskiem:
1. Opinie o paniach w dziekanacie
Przeczytałem szereg wpisów na niniejszym forum na temat Pań z dziekanatu - także tych usuniętych. A teraz szanowni czytelnicy odpowiedzcie sobie na pytanie, czy ma prawo komukolwiek zarzucać brak kultury człowiek, który w ordynarny sposób, często z imienia (a więc w sposób możliwy do identyfikacji) , anonimowo, obdarza inne osoby wulgarnymi epitetami w rodzaju (np. „chamidła”). A właśnie na takie wpisy trafiłem. Dla mnie to nic innego jak odreagowanie własnego prostactwa – w końcu anonimowe chlapnięcie błotem w Internecie nic nie kosztuje.
2. Zarzuty stawiane osobom z Samorządu Studenckiego o spoufalanie się z wykładowcami i zabiegi o stypendium naukowe
Akurat chyba wszystkie studentki Samorządu są z mojego wydziału – z żadną z nich nie przechodziłem na „ty”, doceniam ich działalność społeczną (w tym np. organizowanie akcji charytatywnych), nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek pozaproceduralnego wpływu na średnią ocen, a jeżeli ktoś uważa, że jest inaczej, to po prostu podważa bez żadnych dowodów moją osobistą uczciwość.
3. „Szkoły prywatne te nisko płatne są obliczone wyłącznie na zysk”
Gdyby uczelnia nastawiała się wyłącznie na zysk, podejmowałaby tylko te działania, które zysk generują. Tymczasem, trzymając się wyłącznie kierowanego przeze mnie wydziału, polecam poczytać o naszych inicjatywach wydawniczych, czy naukowych, o międzynarodowej konferencji nt. kryzysu ukraińskiego, która skupiła naukowców i ekspertów z 8 państw, o naszym punktowanym czasopiśmie „Ante Portas – Studia nad Bezpieczeństwem”, które właśnie nawiązało współpracę z czasopismami z Rumunii i Nigerii, o współpracy międzynarodowej Wydziału (na dniach podpiszemy kolejne porozumienie z wydziałem Ekonomii największego ukraińskiego uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki w Kijowie). Polecam zapoznać się z inicjatywami proobronnymi na skalę krajową -już w listopadzie organizujemy wielką międzynarodową konferencję poświęconą obronie terytorialnej. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że w województwie nie ma drugiej niepublicznej uczelni, która w takiej skali inwestowałaby w naukę, rozwój, kontakty międzynarodowe, a pod wieloma względami wyprzedzamy uczelnie państwowe (zdając sobie oczywiście znaczenie z barier i ograniczeń).
4. „a ktoz tam wyklada,sami mgr”, „wiekszosc wykladowcow to nauczycieli ostrowieckich szkol srednich”, wątki „słowackiego” wykształcenia itd.
Polecam przejrzeć stronę WSBiP, gdzie na kierunkach mojego Wydziału jest wypisana kadra wykładowa. W tym były prorektor WAT prof. Najgebauer, b. wiceminister ON prof. Szeremietiew, b. rektor AON gen. broni dr Flis, czołowy specjalista z zakresu geodezji prof. Hycner itd. itd. A magistrów, jak b. zastępcy komendanta głównego Policji gen. Hebdy, czy znanego negocjatora policyjnego i komentatora telewizyjnego Dariusza Lorantego wiele uczelni mogłoby nam pozazdrościć.
Do Ostrowca ściągnąłem wielu znakomicie wykształconych młodych doktorów, w większości po UJ: dr. Łukasika, Żaka, Furgacza, Pązika. Dr Przemysław Furgacz będzie reprezentował WSBiP na 10 Paneuropejskim Kongresie Stosunków Międzynarodowych w Izmirze. Wśród ponad tysiąca naukowców z największych ośrodków naukowych z całego świata, Polskę będą reprezentować UW, UJ, UMCS, KUL i nasza WSBiP. I my mamy mieć kompleksy?
Oczywiście sam też się ani wykształcenia, ani dorobku naukowego nie muszę wstydzić.
I na koniec jedna uwaga:
Świat się globalizuje, czas i przestrzeń się skraca, zmienia się również i pojęcie i percepcja prowincji. Sporo podróżowałem i widziałem świetne inicjatywy, także naukowe, ulokowane poza wielkimi miastami, a jednocześnie czerpiące korzyści ze swego położenia.
Ale nas nie prowincja ogranicza, a prowincjonalizm. Patrzenie z podziwem na neony wielkich miast i kompleks własnego podwórka. Zawiść, wzajemne podkopywanie, negowanie dobrej woli, obskurantyzm, fałsz i obłuda. Owo na wskroś polskie, chłopskie, cieszenie się, gdy sąsiadowi się spali stodoła albo grad zniszczy uprawy - to jest nasz polski i ostrowiecki prowincjonalizm. I on niestety, przebija z wątków, z którymi postanowiłem podjąć polemikę.
dr Paweł Gotowiecki
Dziekan Wydziału Nauk Społecznych i Technicznych WSBiP
Przekładowa kadra na kierunkach:
http://wsbip.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=18&Itemid=121
http://wsbip.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=19&Itemid=121
Nasze czasopismo:
I inicjatywy:
http://www.wsbip.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=217:miedzynarodowa-konferencja-kryzys-ukrainski-i-jego-znaczenie-dla-bezpieczenstwa-miedzynarodowego&catid=8:wydarzenia&Itemid=111
http://www.wsbip.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=103:cwiczenia-organizacji-proobronnych-w-ostrowcu-sw&catid=10&Itemid=135
Bardzo dziękuję Panie Dziekanie za merytoryczny, obiektywny tekst, o Uczelni którą kiedyś skończyłam. Na studiowanie gdzie indziej nigdy nie byłoby mnie stać. Dzięki niej mam fantastyczną, dobrze płatną pracę w stolicy. W Warszawie nigdy nikt mi nie miał za złe, że mam dyplom WSBiP, która równie dobrze przygotowuje do zawodu, jak renomowane polskie uczelnie.
Tak jak Pan Dziekan, nie rozumiem dlaczego to właśnie ludzie z Ostrowca, zamiast się cieszyć, że mają własną kuźnię kadr wyższych, obrzucają ją wyzwiskami i innym błotem. Przecież, oprócz niewielkiej garstki miejscowej kadry, wykładają w niej uznani w kraju dydaktycy i naukowcy różnych dziedzin.
O Panu Dziekanie nikt złego słowa nie powiedział, bo jest Pan pasjonatą i w swojej dziedzinie naukowcem. Wątki się tyczą raczej kadry kierowniczej starszej, którą posądza się za zbyt małe ,,przykładanie się'' do nauki. Niestety wiele takich spraw budzi niesmak całej uczelni.. Kadra wykładowców jest bardzo ważna, ale ważniejsze jest to czego będą wymagać od młodych ludzi, czy zaliczenie przedmiotu bedzie stawiane za samą obecność czy oddanie pracy itp..myślę, że jeżeli WSBIP chce podążać za uczelniami Państwowymi musi w tym kierunku podążać aby wzrósł jej prestiż. Pozdrawiam i życzę najlepszego!
bo jest Pan pasjonatą---------PASJONATEM!!!!!!!!! odmiany nie nauczono? i w swojej dziedzinie naukowcem- i wystarczy.......
a świstak sobie siedzi i zawija sreberka ..... Gdyby nie ,,uczelnie '' w mieścinach takich jak nasza -a w skali kraju jest ich dużo - to ci dr. i prof. żyliby skromniutko .
Nowa kadra kierownicza na uczelni moim zdaniem nie ma znaczących osiągnięć na polu naukowym
Do 13.07 twoja ingerencja w wymagania wykładowców jest kompromitacja...moze lepiej w ogóle nie zabierac głosu jesli sie nie jest w temacie.Twoje zarzuty budza niesmak bo w czyim imieniu piszesz??na pewno nie studentów a skoro nie jestes studentem to nie masz zielonego pojęcia jak jest.Uwazam ze kadra jest wspaniała,przyjazna i pozytywnie nastawiona do studenta.Posiadają wiedzę i umieją ja przekazac a wiem o czym piszę bo jestem odbiorcą tej wiedzy.ps Trzeba byc nie tylko prof,doc,dok,mgr ale przede wszystkim człowiekiem i miec ludzkie podejscie.Jasne mozna wyklepac suchy wykład studentom i tyle ale wazne jest zeby wykład był ciekawy,rzeczowy,i baa praktyczny a wiec poparty wieloma argumentami i przykładami dotyczacy umiejętnosci wykorzystania zdobytej wiedzy w zyciu i przyszłej pracy.
Nikt nikomu niczego nie zarzuca. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Wiem jakie jest teraz podejście do studenta na każdej uczelni nie tylko prywatnej. Nie jest prawdą skrywaną, że każdy student jest na wagę złota a poziom dopasowuje się do studentów a nie jak kiedyś na odwrót. Rzeczowość tematów nie ma tu nic do rzeczy każda uczelnia kładzie nacisk na praktyczność wiedzy to akurat teraz się zmieniło i wynika z odgórnych przepisów i programów unijnych.
Poziom nauczania a wymagania to już inna kwestia...nie mów, że nauczyciel uczący na AGH ma takie same wymagania względem studenta uczelni prywatnej co u siebie....powodów jest wiele...jeżeli szkoły prywatne będą kładły na to nacisk będą bardziej uważane...
Nie masz pojęcia o czym piszesz gościu 17:49. Oczywiście że nauczyciel uczący na AGH i WSBiP ma takie same wymagania względem studentów na obu uczelniach? Wiesz dlaczego? Bo tu chodzi o jego prestiż. To on się podpisuje pod oceną w indeksie. To co opisujesz to jakieś stereotypy, które nijak mają się do praktyki. Wiem to z doświadczenia. Nie było łatwo.
zdecydowanie się z Tobą nie zgadzam.. również wiem to z doświadczenia.
Nie musisz się zgadzać. Ja wiem swoje bo wiele przeszedłem na tej uczelni i wierz mi, że lekko nie było.
nie może być lekko bo to studia wyższe... ale niewspółmiernie do UJ,UW,AGH...i nie pisze tu o uczelni ostrowieckiej jako takiej tylko o większości uczelni prywatnych. W innym przypadku studenci nie jeździli by do Warszawy, Krakowa na studia tylko przyjeżdżaliby do Ostrowca.
Licencjat robiłem na WSBiP a studia magisterskie uzupełniające na UJ i nie widziałem żadnej różnicy gościu 11:23.Mało tego, niektóre oceny były przepisywane z indeksu WSBiP po okazaniu wykładowcy nazwiska, który je wystawił. Dla mnie piszesz więc bzdury.
Widocznie robiłeś je zaocznie bo to też inna kwestia :)
Jeśli tak Pan uważa to dlaczego nawet kadra WSBiP w tym założyciel watku nie kształcił się na WSBiP jako Ostrowczanin tylko na UJ skoro poziom taki sam :P
20:18, bo może dlatego, że WSBiP nie ma takiego kierunku na przykład? :P
Być może na WSBiP nie było takiego kierunku kształcenia gościu 20:18. To, co kto wyniesie ze studiów zależy przede wszystkim od samych studentów, ich chęci i motywacji. Jeśli ktoś chce się uczyć i zdobywać wykształcenie to będzie to robił wszędzie. Co się zaś mnie tyczy to mylisz się, studiowałem dziennie, zarówno na WSPiP jak i UJ'cie. Mam więc porównanie i naprawdę nie widzę wielkiej różnicy.
Gościu z 09:14 próbujesz zaklinać rzeczywistość. Chyba ten UJ to była magisterka robiona na WSBiP pod jego szyldem, a to mniej więcej jest jak lizanie cukierka przez papierek.
Nie kompromituj się lepiej, bo gdybyś naprawdę studiował na UJ w Krakowie takie delikatnie mówiąc nie przemyślany wpis nie przyszedłby ci do głowy.
Zrozum podstawową rzecz, że studia to nie tylko zdobywanie wiedzy w konkretnym kierunku, ale ogólnie rozwój intelektualny młodego człowieka. A to zdobywa się poprzez wiedzę teoretyczną, obcowanie z kadrą naukową na wysokim poziomie, obcowanie z rówieśnikami, którzy ukończyli bardzo dobre dzienne licea ze świetną średnią na świadectwie maturalnym i obcowanie z szeroko pojętą kulturą na co dzień, taką jaką sobie można wymarzyć i jaką nasycony jest właśnie Kraków.
Więc jeśli pomiędzy WSBiP i Ostrowcem a UJ i Krakowem widzisz tylko niewielką różnicę to chyba Ty w ogóle niewiele widzisz.